Ogórki małosolne robię od
zawsze. Nie zamieszczałam postu z przepisem... nawet nie wiem dlaczego... Ale
coraz więcej mam zapytań o taki właśnie przepis.
Ogórki małosolne kiszę na dwa
sposoby. Przyspieszony i normalny. Jaka jest różnica? Otóż jeśli zależy nam na szybkim
ukiszeniu ogórków, gotowych do jedzenia już na drugi dzień, to zachęcam do
wypróbowania tego właśnie przepisu. Ogórki zalewam gorąca wodą i można użyć zielonego koperku zamiast kopru do kiszenia ogórków
Składniki:
ogórki jędrne, niezbyt duże
pęczek koperku
czosnek
sól (1 łyżka na 1 litr wody)
gorąca woda
słoik
Wykonanie:
Ogórki umyłam, zalałam zimną
wodą i zostawiłam na kilka godzin.
Do wyparzonego słoja na dno
włożyłam kilka gałązek koperku i 2 ząbki czosnku.
Odcięłam końcówki ogórków i włożyłam
do słoika. Na wierzchu położyłam 2 ząbki czosnku i resztę koperku.
Zagotowałam wodę, wymieszałam z solą i taką gorącą zalałam
ogórki. Przykryłam i odstawiłam do... następnego dnia.
Spróbujcie. Ogórki są delikatnie
ukiszone. Ja takie lubię najbardziej. Taki słoik wystarcza nam na dwa dni. I szybko
robię następne.
Tak wyglądają w dniu, kiedy je zrobiłam
Tak wyglądają w dniu, kiedy je zrobiłam
A tak po dwóch dniach.... gotowe do zjedzenia... chrupiące ale delikatniejsze w smaku niż tradycyjnie kiszone ogórki
Jeśli nie znacie takiego
sposobu, spróbujcie. Może przypadnie Wam do smaku... a ja życzę SMACZNEGO! Krys
Dzisiaj zrobiłam następny słoik. Tym razem większy, bo ogórki są smaczne i szybko znikają.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Krysiu już?
OdpowiedzUsuńmoje dopiero kiełkują :)
ale pachną tak że ślinę ledwo nadążam przełykać:)
pozdrawiam cieplutko
Nie mogłam się oprzeć. To są pierwsze.... :)
UsuńUwielbiam je, a niestety w tym roku muszę obejść się smakiem :(
OdpowiedzUsuńWiem. Ale w końcu doczekasz się. Życzę Ci tego. Oby jak najszybciej :)
UsuńUwielbiam je tak jak konserwowe, :))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmmm....idzie lato :) małosolne kojarzą mi się z letnimi wypadami za miasto i na plażę :)
OdpowiedzUsuńMniam! Uwielbiam! Oczywiście pierwsze ogórki małosolne są już w słoju ;)
OdpowiedzUsuńJa już też mam za sobą ogórkowy debiut w tym sezonie ;)
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor ;) Aż chce się chrupać:)
OdpowiedzUsuńKrysiu ale mi smaczka narobiłaś. Muszę się rozejrzeć za ogóreczkami i zrobić :-)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ogórki. :)
OdpowiedzUsuńJestem ich wielkim smakoszem :-)
OdpowiedzUsuńPyszny klasyk, którego nie może zabraknąć w żadnym domu. Mniam, pyszotka. Nic ich nie zastąpi. U mnie w domu też będą robione tego roku, już się nie mogę doczekać, aby móc je spałaszować :) Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńOgólnie to wolę takie po 3 dniach dopiero zjadać. Ale na razie czekam, aż urosną w moim ogródku, a potem będę też zaprawiała :)
OdpowiedzUsuńCzy aby Krysiu są w środku na pewno ukiszone??? bo mi na czasie zależy:-)
OdpowiedzUsuńSą ukiszone. Zależy tęż od odmiany. Niektóre już na drugi dzień są ukiszone, a inne dopiero na trzeci. Im dłużej stoją tym bardziej się kiszą. U mnie w domu znikają szybko :)
UsuńPani Krysiu - jaka ma być sól ? - kamienna ? Bo ja się nie znam , a zawsze chciałam zrobić taki ogóreczki :D
OdpowiedzUsuńJa używam zwykłą sól . Pozdrawiam :)
Usuńha, ha! Dokładnie w identycznym słoiku stoją u mnie w kuchni .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, ma pewno wypróbuję, bo preferuję właśnie takie lekko ukiszone ogórki.
OdpowiedzUsuńSame super rzeczy w poscie.Mniam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię ogóreczki ale nigdy ich nie robiłam :o)
OdpowiedzUsuńsmakowite ogóreczki! pysznie i prosto:)
OdpowiedzUsuńRobię tak na szybko i właśnie z zielonym koperkiem...pozdrawiam Krysiu...
OdpowiedzUsuńMój sposób jest taki...zalewam ciepłą wodą i wrzucam kawałek już ukiśniętego ogórka lub kilka łyżek wody z ogórków.. Też odcinam końcówki, i uważam że najlepsze są takie następnego dnia...nie ukiśnięte ale nagryzione tym kwasem.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie kisiłam ogórków, u mnie w domu jadam je tylko ...ja :)
OdpowiedzUsuńbardzo wcześnie sie za nie wzięłaś, ale przynajmniej zaraz będziecie mogli się delektować tym smakiem! :)
OdpowiedzUsuńMmmm.. uwielbiam :)
Potrafię zjeść sama cały słoik :)
OdpowiedzUsuńTakie proste są najlepsze. Mogę śmiało powiedzieć, że marzę o małosolniakach, ale byłam wczoraj na bazarku i kopru ani gałązki :/
OdpowiedzUsuńOgóreczki małosolne to moja miłość od zawsze! Na pewno skorzystam z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńSuper! Chętnie bym spróbowała i na jednym pewnie by się nieskończyło :)
OdpowiedzUsuńTwoje ogórki są piękne,lubię takie ukiszone na drugi dzień.Narobiłaś mi apetytu,pewnie jeszcze w tym tygodniu zrobię sobie takie ogóreczki.Do tego świeży chlebek z masełkiem.....:)
OdpowiedzUsuńTak szybko? Musze się rozejrzeć za ogórkami i też zrobić.
OdpowiedzUsuńMniam. Uwiebiamy!!! :)
OdpowiedzUsuńPani Krysiu - zrobiłam :D ( to ja się pytałam o sól ) - PYCHOTKA ! I zrobiłam błąd ..... trzeba było zrobić więcej słoików , bo są tak pyszne że amatorów sporo :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ogórki zasmakowały. Wobec tego życzę SMACZNEGO! Pozdrawiam :)
Usuń