Lubicie kukułki? Mają bardzo
smaczne karmelowo – kakaowe nadzienie. Dawno ich nie jadłam, ponieważ od
jakiegoś czasu nie jem cukierków. Ale... ten smak pozostał.
A skąd pomysł na likier z
kukułek? Otóż, moja znajoma robi nalewki, likiery, wina... Ja ją podziwiam za
to, że z taką pieczołowitością do tego podchodzi. Zna się na tym jak mało kto
(nie chcę nikogo obrazić) i robi to doskonale. Czasami, kiedy ją odwiedzę
częstuje mnie kieliszeczkiem pysznej nalewki, która się odstała i.... czeka na
degustację.
Tak więc zachęcona wyrobem (jeśli
tak to można nazwać) domowego alkoholu w postaci likieru zrobiłam mój likier,
którego składniki i proporcje sama sobie ustaliłam. I wiecie, że wyszedł
całkiem smaczny likier kukułkowy. Ale.... spokojnie, niech sobie postoi,
nabiera mocy i smaczniejszego smaku
Składniki (na ok. 1,2 l):
300 g kukułek (bez papierków)
250 ml wody
400 ml mleka skondensowanego
niesłodzonego
250 ml spirytusu (95%)
Wykonanie:
Do garnka z grubym dnem wlałam
wodę i wstawiłam na gaz. Kiedy się zagotowała wrzuciłam kukułki. Mieszałam cały
czas (około 15 minut), żeby się rozpuściły i nie przywarły do dna.
Do ciepłej mieszaniny wlałam mleko. Wymieszałam i wystudziłam.
Do zimnej masy małym
strumieniem wlewałam spirytus i cały czas mieszałam.
Teraz już mogłam przelać do
karafki.
Na drugi dzień, jak już się
likier „przegryzł” można go było spróbować :)
Kolejny likier trafił do barku.
Ładnie wygląda w tej karafce, hmmm. No i pysznie smakuje. Spróbujcie zrobić. CIN,
CIN! Krys
Po inne, również smaczne domowe likiery zapraszam do mojego MENU... ALKOHOLE
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Pamiętam ten z przepis z dzieciństwa. Nie żebym już wtedy go próbowała ale w moim domu rodzice robili taki likier :-)
OdpowiedzUsuńKrysiu kukułki to moja słabość:D
OdpowiedzUsuńbardzo często przygotowuję z nich ciasto, likier robiłam raz, ale musiałam go sobie sama wypić ( co trwało wieki:) to z kolejnych prób zrezygnowałam.
Mnie on bardzo smakował, dlatego chętnie poczęstuję sie Twoim kieliszeczkiem- zdrówko:D
Bardzo ciekawy trunek:)
OdpowiedzUsuńNATALIA ~ Jejciu, kukułkówka!!! Kiedyś spróbowałam, bo mój tato takie likiery robił. Ajerkoniak i nalewki z malin. A mi ta kukułkówka wtedy zasmakowała. Dziękuję za przypomnienie o jej istnieniu. Zrobię takie coś na rozgrzewkę. Jak przyjdą moje koleżanki to będziemy smakować. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kukułki! Krysiu likier wygląda fantastycznie, aż spróbować by się chciało :)
OdpowiedzUsuńAch, chętnie bym spróbowała :) Ciekawy trunek i na pewno bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńKrysiu uwielbiam ten likier i to bardzo :-) to na zdrowie kochana :-)
OdpowiedzUsuńJa po prostu obieram z papierków kukułki...wkładam do słoika i zalewam wódką 45% i trzęsę słoikiem co jakiś czas do czasu rozpuszczenia się kukułek....polecam.... jest gęsty i ciemniejszy a jako polewa do lodów.... rewelka ...
OdpowiedzUsuńŚwietny- potwierdzam!
OdpowiedzUsuńNapiszę krótko: ummm, mniamm. Jakie to jest pyszne. Kiedyś spróbowałam, było smaczne, ale nie widziałam kiedy weszło mi do głowy. Tak więc lepiej uważać.
OdpowiedzUsuńZrobię sobie, żeby mieć w mojej szafce na ważne spotkania towarzyskie :) Pozdrawiam :)
Przepis zapisuję. Nie lubię mocnych trunków. Tym bardziej skorzystam z tego przepisu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na likier :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię baileys i coś mi mówi, że ten likier trochę go przypomina :)
Idealny pocieszacz na zimowe i depresyjne wieczory :) Mojego taty klimaty, do szybkiego zrobienia :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłem likier kukułkowy. To dla mojej żony. Ja wolę mocniejsze trunki. Przed chwilą spróbowałem i muszę pochwalić przepis i efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńChętnie bym usiadła przy kieliszeczku takiego trunku :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pyszny trunek, tylko ja total nie trunkowa...
OdpowiedzUsuńPiłam kiedyś u znajomych likier z kukulek. Mam spirytusu i jutro będę robiła likier według pani przepisu. Napiszę jak smakuje.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakować :)
UsuńMam pytanie, jak dlugo taki likier moze stac w temperaturze pokojowej??
UsuńWitam. Nie ma terminu przydatności. Może sobie postać :)
UsuńPiłem, polecam ;)
OdpowiedzUsuńa tego mleka nie trzeba zagotować bo w puszce jest rzadkie?
OdpowiedzUsuńWitam. Nie, nie trzeba tego mleka podgrzewać ani gotować. Kiedy już wszystko się wymiesza, całość osiągnie konsystencję likieru. Pozdrawiam :)
UsuńNalewka godna polecenia. Naprawdę pyszna. Dziś też zrobiłam na święta następna butelkę. Tą wypije z siostrami w święta. Na pewno będzie im smakowała. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ten likier jest smaczny. Na święta będzie doskonały. Pozdrawiam :)
UsuńWiadomo mniej wiecej ile ten likier ma procentarzu?
OdpowiedzUsuńNie mierzyłam i nie liczyłam. Ale wydaje mi się, że około 20%. Pozdrawiam :)
UsuńWitam. mozna przechowywac go w szwce czy raczej w lodowce???
OdpowiedzUsuńWitam. Można trzymać w barku/szafce. Pozdrawiam :)
UsuńAle jak długo może stać od przygotowania ?
UsuńMoże stać długo. Nie zepsuje się. Ale może się rozwarstwiać, więc trzeba przed rozlaniem wstrząsnąć butelką. Pozdrawiam :)
UsuńLikier z kukulek jest boski! A do lodów z lidla tych orzechowych najlepszy :) kolezanka zrobiła mi ostatnio w termomiksie dodawała jeszcze żółtka i wódkę zamiast spirytusu.
OdpowiedzUsuńPani Krysiu, jestem oczarowana Pani blogiem!
OdpowiedzUsuńKukułkówka jest znakomita, będę robiła kolejne likiery wg Pani przepisów :)
Dzisiaj upiekłam ciasto czekoladowe - rewelacja!
Bardzo się cieszę, że Pani tutaj zajrzała. Te likiery są naprawdę smaczne i doskonale sprawdzają się podczas domowych spotkań. Pozdrawiam :)
UsuńOoooo, właśnie planuję zrobić taki likier narzeczonemu. Uwielbia:)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Ja robię troszkę inaczej, jednak podejrzewam, że w smaku oba są rozkoszne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog, by wypróbować inny przepis dla porównania :) szafirowelove.blogspot.com/
Witam. Likier wyszedł pyszny tylko troche za gęsty. Ma Pani jakies sposoby aby rozrzedzic?
OdpowiedzUsuńWitam. Przed rozlaniem należy wstrząsnąć karafką i wymieszać likier. To pomaga. Nie dolewałam niczego, żeby rozrzedzić. Ewentualnie można następnym razem na początku dodać odrobinę więcej wody. Pozdrawiam :)
UsuńLudzie czy wy to faktycznie zrobiliście? Dajecie pozytywne komentarze, a tak naprawdę to kiepski przepis. Zrobiłem wg przepisu (nawet kukułki kupiłem oryginalne) i powiedzieć że to kiepskie to tak jakby nic nie powiedzieć. Po prostu nie warto tego robić z tego przepisy. Jak dla mnie to wielki negatyw. Szkoda spirytusu.
OdpowiedzUsuńA ja mam inne zdanie na temat tego likieru. Robiłam go kilka razy z tego przepisu. I co? Jest świetny i przepis i likier. Iwona :)
UsuńPiłem, ten likier i polecam. Moja żona go robi. Najlepszy na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńJakże ja lubię ten likier. Odkąd zrobiłam po raz pierwszy robię tak często, jak tylko się skończy poprzedni. Moja siostra woli kajmakówkę. Na domowych imprezach u nas królują dla pań te dwa likiery. Panowie gustują w innych trunkach. Kiedyś mój M zrobił limoncello wg pani przepisu. Rewelacja. Pozdrawiamy, Kasia i Magda :)
OdpowiedzUsuńPrzez sentyment do kukułek zrobiłam pierwszy raz i od razu przypadł nam ten likier do gustu. Dlatego kiedy w barku jest pusta butelka robię następną. Na zimne wieczory doskonały:)
OdpowiedzUsuńZrobiliśmy. Jest prze-pysz-na ! 😍 idealna na kieliszeczek przed snem 😋właśnie robię kolejną 😉
OdpowiedzUsuńPolecam, jest prze-pysz-na 😍 idealna na kieliszeczek przed snem 😉 właśnie robię następną buteleczkę 😄
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy po przelaniu do butelek należy ją trzymać w lodówce czy normalnie można w barku, szafce itp.
OdpowiedzUsuńCzy u Was również rozwarstwia się? Pozdrawiam serdecznie.
Witam. Likier można trzymać w barku. Przed rozlaniem dobrze jest wstrząsnąć butelką i wymieszać. Tak samo jak kajmakówkę. Pozdrawiam :)
UsuńPani Krysiu kochana, ratunku... mój wyszedł rzadki ;( i nie zgęstniał przez noc, a zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem, kukułki były marki Wawel. Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńWitam. Nie ma strachu. Likier z kukułek jest rzadszy niż np. likier jajeczny, czy też kajmakowy. Pozdrawiam :)
UsuńWitam, mam do Pani pytanie :) Jak długo można trzymać taki likier? Szukam informacji w internecie ale jedyne co znalazłam to to, że nalewki im dłużej się trzyma tym lepsze ... A jak to ma się do likierów?
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam przygodę z nalewkami/ likierami :) Przedwczoraj zrobiłam kukułkę właśnie z tego przepisu i odstawiłam do barku. Mam w planach zrobić jeszcze krówkową/kajmakową i kawową, ale ... Plan był taki, żeby były na święta Bożego Narodzenia na prezent pod choinkę. Czy takie nalewki się nie zepsują do tego czasu?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź,
Serdecznie pozdrawiam :)
Kamila
Witam. Nie ma obawy taki likier się nie zepsuje. Może postać w barku kilka miesięcy. Jeśli zdarzy się, np w przypadku kajmakówki, że się "rozwarstwi" to wystarczy wstrząsnąć butelką.
UsuńNa prezenty takie likiery są idealne, w dodatku, że można kupić ładne butelki i pięknie zapakować. Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję za odpowiedź :) Buteleczki już zakupione ;) Teraz tylko czekać na Świeta i na degustację :)
UsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLikier zrobiłam dziś. Jest bardzo dobry choć dzisiejsze kukułki już nie mają tego samego smaku co kiedyś. Tak czy tak polecam gorąco. Robiłam też nalewkę z cukierków Werthels Oryginal i też świetna. A chcę jeszcze zrobić z cukierków kapitańskich ale nie mogę ich znaleźć w żadnym sklepie. :(
OdpowiedzUsuńPomocy zrobiłam z trzech porcji i jest tak gęsty że trzeba łyżka jeść. Nie
OdpowiedzUsuńWitam pani Krysiu.Proszę o pomoc.Przez przypadek kupiłam mleko słodzone.Czy mogę go użyć czy jednak musi być niesłodzony?
OdpowiedzUsuńWitam. Będzie bardzo słodki. Jeśli ma Pani możliwość, to lepiej kupić niesłodzone. Pozdrawiam :)
UsuńDziękuję :)
UsuńUWIELBIAM NALEWKI, sama też robię z własnych owoców; winogron, pigwy, wiśni, zielonych orzechów... i choć dzisiejsze kukułki, to NIE to, co w PRL-u, to z pewnością skorzystam z przepisu Pani Krysi, bo "brzmi" ZACHĘCAJĄCO...
OdpowiedzUsuńile czasu może on stać? w lodówce badz w barku?
OdpowiedzUsuńWitam. Nie trzeba go trzymać w lodówce. Wystarczy w barku. A jak długo może stać? Długo. Przed podaniem dobrze jest wstrząsnąć karafką. Pozdrawiam :)
UsuńJutro mam zamiar zrobić likier z pani przepisu. Mam pytanie czy likier się rozwarstwia ?
OdpowiedzUsuńWitam. Jeśli pozostawi się butelkę z likierem w lodówce to powinien zachować swoją strukturę. Natomiast stojąc w barku może się rozwarstwić. Wystarczy potrząsnąć butelką i wszystko wraca do normy. Pozdrawiam :)
Usuńja omijam wszystkie przepisy z mlekiem ,nie moge go pic ,sery tez odpadaja ,czym to mleko zastapic w nalewce?
OdpowiedzUsuńTen likier z powodzeniem mozna zrobic bez mleka
UsuńWitam, czy można użyć mleka zagęszczonego niesłodzonego? :)
OdpowiedzUsuńWitam. Oczywiście, że można użyć mleka niesłodzonego. Pozdrawiam :)
UsuńLikier Kukułka rewelka 😍😍
OdpowiedzUsuńWłaśnie przygotowałam, tylko uprzednio poszatkowałam trochę kukułki żeby ukrucić czas rozpuszczania :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis robię go juz 3 raz tylko troszkę mocniejszy , czesto dodaję do kawy mrożonej albo łączę z mlekiem i daję kostki lodu (taki mój własny drink)
OdpowiedzUsuńAle nie idzie kupić mleka niesłodzonego w puszce tylko słodzone Jedynie w kartonie takie mleko jest ale jest rzadkie a nie gęste.
OdpowiedzUsuńWitam. To mleko nie musi być w puszce. Ja użyłam mleka w kartoniku. Ono nie będzie gęste, bo nie jest słodzone. Pozdrawiam :)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńPrzepis rewelacyjny - pychota :-)
Pozdrawiam.
Łukasz.
Zrobiłam wg przepisu ale jest mocny i gęsty dodać mleka u ile
OdpowiedzUsuńTrzeba trochę odczekać, żeby wszystko się "przegryzło" i dobrze ze sobą połączyło. Wstrząsnąć butelką i sprawdzić. To jest alkohol na spirytusie, więc zawsze będzie mocniejszy niż zrobiony na wódce, ale to tak ma być. Ten likier też musi być gęściejszy, ale zawsze przed rozlaniem trzeba wstrząsnąć butelką. Jeśli nie odpowiada taki smak i gęstość lepiej dodać odrobinę wody.
Usuń