czwartek, 20 lutego 2014

Kartacze

Kartacze podlaskie, bo o nich dzisiaj napiszę, są trochę pracochłonne ale warte zachodu. Od pewnego czasu miałam ochotę zjeść takie pyszne, z mięsem i koniecznie okraszone stopioną słoniną i boczkiem. Nieczęsto zdarza się zjadać takie danie. Ja postanowiłam zrobić je wtedy, kiedy mąż będzie mógł mi pomóc, bo trochę trudno jest odcisnąć wodę z ziemniaków startych na tarce. Tak więc przystąpiliśmy do dzieła. Zapraszam więc Was na wspaniałe kartacze z mięsem i skwareczkami.


Składniki:
2 kg ziemniaków surowych
1 kg ziemniaków ugotowanych
60 dag łopatki wieprzowej
1 jajko
1 łyżka soli
2 cebule
1 łyżka oleju
 
 
Ponadto do pokraszenia:
boczek surowy
słonina
lub cebulka smażona (wg uznania)
 
Wykonanie:
Cebulę po obraniu drobno posiekałam i wrzuciłam na rozgrzany na patelni tłuszcz, żeby się zeszkliła. Mięso po umyciu zmieliłam w maszynce o drobnych oczkach, dodałam przestudzoną cebulkę, doprawiłam solą, pieprzem i wymieszałam.
 
 
 
Ziemniaki po ugotowaniu i wystudzeniu (najlepiej poprzedniego dnia) zmieliłam w maszynce. Można przetrzeć przez praskę. Ziemniaki surowe starłam na tarce o drobnych oczkach. Miskę wyłożyłam bawełnianą ściereczką i przełożyłam na nią starte ziemniaki. Teraz przyda się męska ręka do pomocy, ponieważ ziemniaki trzeba dobrze odcisnąć. Powinna pozostać prawie sucha masa ziemniaczana. Wody, po odciśnięciu ziemniaków nie wolno wylewać, ponieważ po ustaniu, zlewamy ją znad powstałego osadu. Ten osad to jest skrobia, którą dodałam do masy ziemniaczanej a razem z nią ugotowane, zmielone ziemniaki, jajko i sól. Wszystko dokładnie wymieszałam. Masa powinna mieć zwartą konsystencję.
 
 
Z ciasta ziemniaczanego formowałam placki wielkości mniej więcej dłoni, nakładałam łyżką farsz i zawijałam w podłużne, przypominające kształtem wrzeciono kartacze.
 
 
 
Kiedy już wszystkie były gotowe zagotowałam w dużym garnku wodę z solą. Przekładałam pojedynczo kartacze na osolony wrzątek. Gotowałam około 20 minut.
Po wyjęciu łyżką cedzakową przełożyłam na półmisek, polałam stopionymi skwereczkami i już mogliśmy spróbować, jak smakują zrobione przez nas (tak, bo mąż też mi pomagał J ) te pyszne kartacze. Spróbujcie. Zachęcam i polecam ze skwarkami lub z cebulką.
 
 
 
 
 
 
Ach, jeszcze jedna ważna informacja: te kartacze na drugi dzień smakują jeszcze bardziej. Pokrojone w plasterki i odsmażane na tłuszczu. Oj, nie można się im oprzeć. Już Was nie zanudzam. Życzę SMACZNEGO! Krys

 

121 komentarzy:

  1. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tym daniem. Faktycznie jest czasochłonne, ale to nie zmienia faktu, że wygląda bardzo smacznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie jadłeś. Koniecznie spróbuj, bo warto :)

      Usuń
    2. Żałuj! Jadałam kartacze zrobione przez moją babcię od strony taty- pychota! I tak, jak napisała Krysia- najlepsze następnego dnia odsmażone :)

      Usuń
    3. potwierdzam one są po prostu boskie!:) a mój tata robi chyba najlepsze do świecie i jak byłam dzieckiem zachęcano mnie do jedzenia, że "pyza ma oczy":P, bo u mnie w domu się mówi na nie zamiennie mimo że do pyzy to daleko ale i blisko:P
      te odsmażane to cudo!:D

      Usuń
    4. Dziękuję za ten przepis ☺Super danie ☺ Warto się poświęcić i wykonać:) pyszne danie. Pozdrawiam ☺

      Usuń
    5. Aż ślinka cieknie 😋

      Usuń
    6. Świeże kartacze smakują wyśmienicie.
      W tym roku nauczyłem się je robić bez pomocy starszyzny :)

      Smakiem dorównują tylko 1-dniowym kartaczom,
      odsmażanym na rumiano na patelni ze smalczykiem.... dzisiaj robię kolejny raz. Mam nadzieję, że ziemniaki będą OK.

      Usuń
  2. Jeszcze nigdy nie jadłam, ale słyszałam że to pyszności:)
    Rzeczywiście dużo pracy, ale chyba warto, muszę spróbować :):) zrobić a potem zjeść:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Narobiłaś mi apetytu na prawdziwe kartacze. Męża poproszę o pomoc i zrobię bo mi język ucieknie:). Nati

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam te kluchy jako pyzy z mięsem. Jest trochę pracy, ale muszę je zrobić, bo nie mogę obojętnie na nie patrzeć. Wyglądają tak pięknie i smacznie z tymi skwarkami. Niebo w gębie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda różnie się nazywają. Ale smak jest niepowtarzalny :)

      Usuń
    2. Nie zgadzam się z tym nazewnictwem bo kartacz to kartacz a pyza to pyza.I różni się smakiem i to bardzo.

      Usuń
    3. Niczym się nie różni, i kartacz i pyzy to kluchy z mięsem, a smak to oczywiście że się będzie różnił w zależności od mięsa, przypraw i zdolności wykonawcy.

      Usuń
    4. W Poznaniu pyzami nazywamy kluchy drożdżowe na parze( regionami zwane pampuchami)

      Usuń
    5. pyza od kartacza rozni sie tez wykonaniem ;) i smak tez nieco inny

      Usuń
    6. U nas w domu nazywano to kołduny(pochodzę z podlasia),moja mama robiła je w ogromnych ilościach niestety zmarła 23lata temu i przepis przepadł.Twój przepis jest taki sam jak robiła moja mama ale dodawała do mięsa mielone skwarki i resztki wędzonej wędliny.U nas kołduny robiło się w zimę. Niezapomniane smaki dzieciństwa.😊

      Usuń
    7. Farsz do pyzów z mięsem robi się z mięsa ugotowanego. Różnica w wykonaniu i smaku.A same pyzy z surowych ziemniaków i mąki ziemniaczanej, z nieiwelkim dodatkiem pszennej.

      Usuń
    8. Kartacze to wspaniała potrawa - kojarzy mi się z Podlasiem, piękną Białowieżą i okolicami. Ogólnie kresy i tam ten klimat... Przeniosłam się smakiem ;) w wyobraźni oczywiście, pozdrawiam wszystkich

      Usuń
  5. Uwielbiam je! Często robię na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie zastanawiałam się co dziś zrobić na obiad i już wiem będą kartacze wg Twojego przepisu :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejku muszę zrobić, zapewne pyszne :) jeszcze te skwareczki :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże, Krysiu jakie piękne. Tylko to przychodzi mi do głowy. Ogromnie tez dziękuję za foto-kursik z ich przygotowania. Teraz już nic mnie nie powstrzyma, żeby je zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglądają mega apetycznie, muszę takie kiedyś zrobić :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Krysiu, wygląda przepysznie!!! Ale zgłodniałam. A my dzisiaj na obiad mamy placki ziemniaczane. Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiedziałam, że tak to się nazywa. Jadłam niedawno coś podobnego w pracy, ale nie okraszone :( Twoje wyglądają przepysznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam kiedyś nazwę kartacze, ale nigdy nie wiedziałam co to takiego... a wygląda pysznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie jestem fanka klusek, ale Twoje wyglądają smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dla nas to najlepsze kluski i owszem czasochłonne ale od czasu do czasu warto poświęcić im trochę uwagi:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietny blog. Bede zagladac codziennie. Pozdrawiam, Beata

    OdpowiedzUsuń
  16. Kilka razy, Krystynko, robiłam kartacze, ale nigdy mi nie wychodzą tak jakbym sobie tego życzyła.
    Zawsze się kilka rozgotuje.
    Spróbuję zrobić z Twojego przepisu, zdjęcia bardzo mnie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  17. moja ogromna słabość, wspaniale Ci wyszły, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie słyszałam o takich kluseczkach, ale wyglądają baaardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie pyszności, aż mi zapachniało. :) Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak one już nawet na zdjęciu wyglądają pysznie! I te skwarki i tłuszczyk. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  21. W dominika nazywamy je szczurami ;) uwielbiam je - najbardziej z pasztetem badz miesem mielonym ;) Twoje Wygladaja rowniez smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają przepysznie, zastanawiam się jak smakują :) Podobnie jak pyzy z mięsem? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Są pyszne. To jest to samo, tylko różnie nazywane :)

      Usuń
  23. Muszę kiedyś wypróbować,bo lubię takie jedzonko. Wspaniale Ci wyszły Krysiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Słyszałam o nich :) Teraz jak tylko będę miała wolne to skorzystam Z Twojego przepisu i w końcu wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Wiem ile pracy trzeba włożyć w nie, a wiem też, że się opłaca. Można je zamrozić itd. Ja ostatnio kupuję;) ale są pyszne, naprawdę:) Choć wiem, że domowe to domowe, dlatego wielki szacunek dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też robię taką potrawę, ale nazywam je pyzami ziemniaczanymi z mięsem. Moje mają kształt kulisty i robię je z gotowaną, zmieloną, odpowiednio przyprawioną wołowiną. Polewam skwarkami, albo przesmażoną cebulką - tak jak Ty i jadamy je z gotowaną kiszoną kapustą. Ale zrobię takie z surowym mięsem. Myślę, że ten podłużny kształt ma znaczenie - mięso lepiej się przegotuje. Jutro pędzę do mięsnego po łopatkę i kartacze będą na obiadek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Aż ślinka cieknie na sam widok :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Robię identycznie i robię bardzo ,bardzo dużo ,moja rodzina przepada za nimi .Raz na kwartał muszą być kartacze albo jak kto woli cepeliny .Pracy przy nich jest ale pomaga małżonek i jest fajnie. Bardzo dobre są odsmażane na patelni :)) PYCHOTA :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Boskie Krysiu, już kiedyś przymierzałam się do tego cudu, ale jakoś było mi nie po drodze...
    Ale teraz mnie absolutnie przekonałaś, ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że to tak działa :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
  30. zjadłabym takiego suwalskiego kartacza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. No właśnie, suwalskie kartacze lub jak kto woli litewskie cepeliny (z dodatkiem śmietany do skwarek) trochę odbiegają od tu przedstawionych - podlaskich. Właśnie bardziej można je nazwać pyzami (przy tak dużej ilości ziemniaków gotowanych). W kartaczach stosunek ziemniaków gotowanych do surowych powinien być około 1kg do 10kg albo nawet wcale bez ziemniaków gotowanych ale wtedy trzeba zaparzyć "ciasto" odrobiną wrzątku. Dawniej podawano je z mięsem baranim, teraz jak kto woli i dużą ilością majeranku.
    Nie mniej jednak te na zdjęciu wyglądają dość apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Na wstepie chcialabym Ci Krysienko bardzo podziekowac ,za to,iz dzielisz sie z nami swoimi przepisami. Czesto zagladam i probuje Twoich przepisow.Jestem zauroczona.Jesli chodzi o kartacze,to w moim rodzinnym domu nazywane byly granaty,troche je przypominaja,prawda?Ach,jak narobilas mi smaka.Jutro robie ogorki koreczki,Twojego przepisu,ale w sobote na obiad beda granaty.Niebo w ustach,pamietam ten smak.Dzkuje bardzo,za to,ze jestes .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, co region to inna nazwa. Czasami nawet trochę przepis się różni. Ja znam takie i takie zrobiłam. Też je bardzo lubimy i czasami robimy, bo świetnie smakują również odsmażane na drugi dzień.
      Ogórki koreczki.... pychota. Pochwal się potem jak wyszły. Pozdrawiam :)

      Usuń
  33. Do ugotowania kartaczy przymierzam się od dawna i się boję, bo... kiedyś się narobiłam i wyszła mi "buza", czyli że wszystko się rozpłynęło w wodzie :( W tym przepisie brakuje mi farszu: z surowego czy gotowanego mięsa, jakich przypraw itp. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. W składnikach podałam: łopatka wieprzowa. Mięso surowe, bo w opisie napisałam, że trzeba umyć i zmielić. A przyprawy? sól i pieprz. Też podane w przepisie.
      Trzeba dobrze odcisnąć ziemniaki. Muszą być suche. Najlepsze ugotowane poprzedniego dnia. Tak jak napisałam w przepisie. Potem dodać skrobię i nie powinno się nie udać. Powodzenia. Pozdrawiam :)

      Usuń
  34. Witam. Wlasnie zrobilam i cos robie zle bo cala masa ziemniaczana w czasie gotowania zjechala z miesa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co mogło być tego przyczyną. Może ziemniaki były źle odciśnięte, za mało skrobi dodane. Może za dużo farszu było nakładane do jednego kartacza. Nie wiem. Pozdrawiam :)

      Usuń
  35. moja teściowa zawsze gotuje je w kisielu jakby - czyli woda zaprawiona jest mąką ziemniaczaną - zmniejsza to szansę na rozgotowanie się klusek , polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Koachana przepis brzmi fantastycznie... tylko czy mozesz podac ile tych cudności wychodzi z podanej proporcji ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Nie pamiętam ile sztuk wyszło. Ale to też zależy jakie duże będziesz robić. Lepiej nakładać mniej farszu, żeby nie napęczniały za bardzo podczas gotowania bo potem mogę się rozpadać. Pozdrawiam :)

      Usuń
  37. Na tarce jarzynowa czy tej do tarcia ziemniaków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Użyłam tarkę do tarcia jarzyn, z drobnymi oczkami. Pozdrawiam :)

      Usuń
  38. Uwielbiam takie kluchy ale lepiej je robić ze starych ziemniaków ,bo młode są bardzo wodniste

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny wpis, sposób opisania przygotowania potrawy ułatwi pracę nawet najmniej zdolnemu kucharzowi :) Właśnie takie regionalne smaki mają szansę na wygraną w naszym konkursie kulinarnym. Wystarczy, że dodasz do wpisu grafikę konkursową i kilka zdań od siebie (info dostępne na stronie https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/), a będziesz mogła wygrać chociażby aparat cyfrowy i promocję na Smaker.pl. Pozdrawiam i powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Robię te kartacze wg tego przepisu, odkąd go znalazłam na blogu. Są pyszne.
    Kiedyś nie chciało mi się robić a apetyt był, więc kupiłam gotowe. Ugotowałam, spróbowałam i wyrzuciłam. A na obiad zrobiłam makaron. Już nigdy nie kupię gotowców. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Zrobiłam kartacze po raz pierwszy, ale dałam za dużo farszu do niektórych i mi się rozpadły. wczoraj zrobiłam drugi raz i wyszły idealnie. Fajny, rzetelny przepis. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Dzisiaj były na obiad. Dodałam trochę skrobii do masy dodatkowo i pięknie się gotowały. Bardzo łatwo mi się je formowało. U mnie w dwóch wersjach: z farszem gotowanym drobiowo-jarzynowym i z pieczarkowym. Pychota!

    OdpowiedzUsuń
  43. Zydzi mowia, ze to jest ich narodowe danie:creplings, czy cos takiego, a jak zydowskie, to wiadomo, ze ukradniete z Polski.

    OdpowiedzUsuń
  44. Często robimy z żoną kartacze. Świetny przepis, ale trzeba mieć dobre ziemniaki. Nie wodniste. Mączne. Nie tak dawno, bo w zeszły weekend jedliśmy a potem były również smaczne odsmażane, pokrojone w plasterki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, żeby kartacze wyszły dobrze, to musi być odpowiedni gatunek ziemniaka, bo nie każdy nadaje się na kartacze, a nawet placki ziemniaczane. Kartacze lubią mięso tłuste, a ponieważ to potrawa ciężkostrawna, to prócz soli i pieprzu trzeba dać sporo majeranku. Pierwszy raz spotykam się z tym, że do masy ziemniaczanej dodaje się jajko. Nigdy nie dodawałam, a kartacze robię już od ponad czterdziestu lat. Może trzeba spróbować? tylko nie wiem po co.

      Usuń
    2. Ja tez nigdy nie dodaje jajka

      Usuń
  45. Uwielbiam te kartacze. Są wspaniałe. Wczoraj mieliśmy na obiad. Dzisiaj będą odsmażane. Pyyyyycha :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Krysienko dzisiaj wlasnie robie kartacze z Twojego przepisu pozdrawiam cieplutko Lila C.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dlaczego mi nie wyszły? :( W czasie gotowania masa ziemniaczana całkiem się rozpuściła :(
    Analizuje jeszcze raz przepiś i nie wiem co źle zrobiłam :\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co mogło być przyczyną, że nie wyszły. To może zależeć od gatunku ziemniaków. Najlepsze są "mączyste" a nie "wodniste". Ziemniaki odciśnięte muszą być prawie suche. Może za dużo farszu zostało nałożone do środka i po prostu się "się rozleciały". Nie wiem.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Pewnie za dużo wody w ziemniakach. Teraz patrzę że te ziemniaki mam "sałatkowe" a na sałatkę to raczej nie są mączyste. No i już nie miałam siły się z nimi dłużej męczyć z odciskaniem. Następnym razem trzeba zrobić z mączystych.

      Usuń
  48. Pierwszy raz jadłam je w karczmie w drodze nad morze chyba z 7 lat temu...i dziś odważyłam się zrobić. Co prawda proporcje ziemniaków inne, bo wyszło mi mniej więcej pół na pół...i więcej skrobi musiałam dodać, zaś do farszu dodałam jeszcze podczas duszenia mięsa i paprykę i startą na grubych oczkach cukinię...wyszło pyszne!
    Dziękuję za pyszny przepis :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  49. Kartacze, cepeliny a moim domu nazywamy je klibrami- nie mam pojęcia skąd taka nazwa, ale są przepyszne również w wersji bezmięsnej. Moja babcia i mama robiły klibry z nadzieniem z białego sera na słono. Na drugi dzień, obowiązkowo przekrojone na pół i podsmażone na chrupiąco, smakują wyśmienicie. Twoje kartacze wyglądają smakowicie i na pewno je zrobię w wersji z mięsem. Poza tym żeberka duszone z Twojego bloga po prostu są hitem w mojej rodzinie. Dzisiaj zamierzam zrobić schab w gorącej kąpieli. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też były klibry z serem :) Też nie mam pojęcia skąd taka nazwa.

      Usuń
  50. Witam, ja to nazywam koldunami-moze mylnie- ale taka nazwa utkwila mi z dawnych lat, właśnie robię je po raz 4, na początku również rozwala mi się podczas gotowania, ale w miarę czasu udało mi się to zrobić poprawnie, warte poświęconego czasu, a do tego obowiązkowo skwareczki, polecam

    OdpowiedzUsuń
  51. Właśnie dziś wykonalysmy je z teściową z Pani przepisu. Pyszne! Dziękujemy za tak dokładny opis. Zapisuję do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  52. CO zrobić by wyglądały równie smakowicie tzn. nie ciemniały jak to ziemniaki. Podobno dodać trzeba ...drożdży czy ktoś z was to sprawdzałał. Pozdr>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz robić wszystko wg kolejności i na końcu zostawisz tarcie ziemniaków na tarce, to nie ściemnieją tak szybko. Zaraz chwilę po tym wszystko się miesza. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. To kiedy Pani dodaje skrobie która wystraca się z wody? Bo to trwa i nie ma szans żeby ziemniaki nie sciemnialy.

      Usuń
  53. Witam. Często robię kartacze, ale nigdy nie daję surowego mięsa na farsz. Zmieloną łopatkę przesmażam z cebulką, doprawiam i takim farszem napełniam kartacze. Zawsze mam pewność, że mięso w środku nie będzie surowe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  54. Witam Panią.
    Pierwszy raz robię kartacze i trafiłam na Pani przepis. Proszę o informację ile kartaczy mniej więcej Pani wychodzi z tych składników?
    I czy można je zrobić wcześniej a gotować po paru godzinach,czy nie wyschną? Pozdrawiam, Marzena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Pani Marzenko. Ile sztuk wyjdzie? To zależy jakie duże będzie się robić. Powinno wyjść około 8 do 10 sztuk. Nie radzę robić wcześniej, a potem gotować, bo ziemniaki czernieją. Można ewentualnie ugotować zrobione kartacze, wyjąć z wody (nie wylewać jej) i odłożyć, a potem ponownie zagotować wodę, w której się gotowały i na moment włożyć do wrzątku, żeby je tylko podgrzać/odświeżyć. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Zrobiłam ;-). Nie wiedziałam jak duże kartacze robić,więc wyszło 17 sztuk,były "wielkością do położenia na dłoni"-nie wiem czy dobrze to określiłam ale chyba wiadomo o co chodzi;-). Bardzo smaczne, i zagoszczą u mnie na stałe. Pozdr. Marzena

      Usuń
    3. Dokładnie, wiadomo o co chodzi. Wielkość kartaczy, jakie zrobimy zależy tylko od nas samych. Pozdrawiam serdecznie Pani Marzenko :)

      Usuń
  55. Witam. do prawdziwych kartaczy nie dodaje się jajka! Ani do farszu , ani do ciasta.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  56. Dzięki za przepis, jutro zrobię no mąż uwielbia i ciągle mi wypomina, że nie gotuje, a propos u mnie tata mówił na nie trepy. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 😘

    OdpowiedzUsuń
  57. Mala innowacja - nie miałam ściereczki to odciskania to przepusciłam ziemniaki przez sokowirówkę. Reszta jak u Pani. Przepis super. Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż. Należałoby napisać, że najlepiej puścić ziemniaki przez sokowirówka, bo odciskanie przez gaze nic nie daje. Moje ziemniaki zeskrobywalam łyżka z gazy bo moim zdaniem były suche. Nie mam tarki więc wrzuciłam surowe ziemniaki do miksera który mi je bardzo mocno starł. Prawdopodobnie za mocno, ale Pani tego nie napisała że tylko na tarce. Dodałam jajko jak pisze, moim zdaniem niepotrzebnie. Zatem masa na kluski kleila się - delikatnie rzecz ujmując - jak go...wno do laczka. Wrzucałam je do wody jak kluski łyżką kladzione. A nadziewaniu ich nie było mowy mimo iż w przyplywie desperacji wrzuciłam 0,5 kg mąki ziemniaczanej co tylko zlagodzilo sytuację. Oczywiście zjem jeszcze kartacze, ale w restauracji. A za taki przepis i rady to dziękuję bardzo. Jestem laikiem niestety.

      Usuń
  58. coś chyba nie do końca dobrze robiłem bo mi podczas kształtowania mocno lepiły się do dłoni. Ale wyszły smaczne :))

    OdpowiedzUsuń
  59. mi niestety nie wyszło... choć gotuję już ponad 20 lat i to sporo. Pierwszy raz coś mi nie wyszło w kuchni ...chodzi o ciasto. Pomimo tego, że dodałam dodatkowo mąkę i skrobię to nadal się strasznie kleiło, nie byłam w stanie nic z nim zrobić. Został mi za to pyszny farsz... coś z nim zrobię ale miałam ochotę na kartacze i niestety muszę obejść się smakiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego jakie są ziemniaki. Najlepsze są mączyste a nie wodniste. Kiedy robię jakieś "kluchy" albo placki zawsze pytam jakie ziemniaki sprzedają, albo mówię do czego są mi potrzebne. Nie każde się nadają. Drugi błąd o dodawanie zbyt dużej ilości mąki. Tu nie chodzi o zagęszczanie masy.
      Dużo informacji na ten temat jest w komentarzach.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  60. Dzien dobry super przepis zawsze robie jak jest (byla tesciowa niestety zmarla)ona uwielbiala takie potrawy to nie potrafila zrobic-miesa zupy gotowala przepyszne-dziekuje bardzo serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. Witam dzisiaj postanowiłam zrobić kartacze właśnie z tego przepisu , pomimo tego że robię sama pierogi, kluski śląskie i makaron kartacze zawsze tak jakoś odkładałam z obawą że sobie nie poradzę ale muszę powiedzieć że wyszły i są przepyszne DZIĘKUJĘ ZA PRZEPIS😃😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że wszystko się udało. Dania z ziemniaków typu: kluchy, kopytka, kluski śląskie czy kartacze w dużej mierze, a może przede wszystkim zależą od gatunku ziemniaków. Najlepsze są "suche" tzw. mączyste. Wtedy danie zawsze się udaje. Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  62. Ja pochodze z Lubelszczyzny i u mnie mowi się pierogi tarte. Najczęściej robione są z kapusta i grzybami, z serem na słodko lub slono i z soczewica. Smak dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  63. Nie mam czym zmielić ziemniaków. Mam tylko blender jak mam to zrobić? 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Ziemniaki można utłuc na wiele sposobów: tłuczkiem do ziemniaków, można zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, można w blenderze, do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Pozdrawiam :)

      Usuń
  64. Witam serdecznie,a ile kartaczy wychodzi z Pani przepisu??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Z tej porcji wyszło, jak widać na zdjęciu, około 10 -12 sztuk. Pozdrawiam :)

      Usuń
  65. Zrobiłam ciasto według przepisu Ale pierwszy karta dosłownie rozpuścił mi się w wodzie. Dodałam więc mąki ziemniaczanej i uratowałam resztę. Farsz zrobiłam jednak inaczej, mięso wcześniej ugotowałam, zmieliłam i takim faszerowałam ciasto. Ogólnie przepis ok ale jeśli macie zbyt wodniste ziemniaki bo takie chyba miałam ja to warto podratować je mąką ziemniaczaną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest. Wszystko zależy od gatunku ziemniaków. Najlepsze są tzw. "mączyste". Wtedy kopytka, kluski śląskie, kartacze... będą idealnie się kleić, bo właściwie dodawanie mąki nie zawsze ratuje sytuację.
      Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  66. Z mięsem są pyszne.Ja robię kartacze z nadzieniem takim jak do ruskich pirogów, czyli jest to pyszne danie jarskie lub dla wegetarian.

    OdpowiedzUsuń
  67. Pochodzę z Zelowa. Małe miasteczko wielokulturowe, gdzie Polacy byli najmniej liczną nacją narodowościową. U nas kartacze były nadziewane smażoną marchwią i nazywały się marchwańce. Podawane były z rosołem wołowym do popicia. Była to potrawa braci czeskich. Rozkosze podniebienia.

    OdpowiedzUsuń
  68. Uwielbiam kartacze,jednak farsz wolę z gotowanego mięsa.

    OdpowiedzUsuń
  69. Jak kartacze to pierwsze skojarzenie Augustów. Pycha

    OdpowiedzUsuń
  70. Kartacze pychotka😋a podsmażane jeszcze lepsze👍

    OdpowiedzUsuń
  71. Kartacze to inaczej cepeliny i po bądź z Litwy i nie nie są to żadne pyzy etc to jest całkowicie inne danie .Tak są podobne ale na pewno nie można ich porównywać z pyzami

    OdpowiedzUsuń