Zapraszam Was dzisiaj na coś
słodkiego, wilgotnego, delikatnego, ale z wyraźnym akcentem cytrynowym. Coś, co
może stać się uzależnieniem. Po prostu pycha. Uważam, że jest to jedno ze
smaczniejszych ciast ucieranych, które zrobiłam, jadłam.... Przekonajcie się
Składniki na blaszkę (12 x
30 cm):
340 g miękkiego masła (lub
margaryny)
250 g cukru (ok. 1 szklanka i
¼)
7 dużych jajek
410 g mąki pszennej (ok. 2,5
szklanki)
2 łyżeczki proszku do
pieczenia
1 cytryna (niewoskowana)
Składniki na lukier:
ok. 1 szklanka cukru pudru
1,5 łyżeczki soku z cytryny
gorąca woda, około 2 lub 2,5
łyżki
Wykonanie:
Jajka i masło należy wyjąć
wcześniej z lodówki, ponieważ wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową.
Do misy miksera włożyłam masło,
wsypałam cukier i utarłam na puch.
Kiedy masa podwoiła swoją
objętość zaczęłam wbijać pojedynczo jajka. Każde następne dodałam wtedy, kiedy
poprzednie wmieszało się do masy. Wszystko dokładnie ucierałam.
Kiedy dodałam 6 i 7 jajko masa
przypominała taką, jakby się zważyła. Ale to nie ma wpływu na nasze ciasto,
ponieważ po dodaniu mąki wszystko ładnie się wymiesza
Teraz zmniejszyłam obroty
miksera i wsypałam przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia.
Wymieszałam.
Z wyparzonej cytryny najpierw
starłam skórkę, a następnie wycisnęłam sok i dodałam do masy.
Delikatnie wymieszałam, tylko
do połączenia składników.
Piekarnik ustawiłam na 180 °C termoobieg.
Przygotowałam foremkę (12 x 30 cm). Można posmarować dokładnie
masłem i obsypać bułką tartą, albo wyłożyć papierem do pieczenia.
Masę przełożyłam do foremki.
Wygładziłam wierzch i
wstawiłam do nagrzanego piekarnika na około godzinę.
Kiedy ciasto ładnie się zarumieniło,
sprawdziłam patyczkiem, czy jest upieczone.
Po upieczeniu wyjęłam z
piekarnika, zostawiłam na chwilę, żeby jeszcze przestygło. Wyjęłam z foremki,
przełożyłam na kratkę. W tym czasie
zrobiłam lukier.
Do miseczki wsypałam cukier,
wlałam sok z cytryny i dodawałam po trochu wodę. Najpierw 1 łyżkę i ucierałam wypukłą
stroną łyżki. Jeśli lukier jest za gęsty, to należy dodać pomału drugą łyżkę
wody. Jeśli okaże się za rzadki to można dosypać cukier.
Lukier powinien być gładki,
lśniący i w miarę gęsty, żeby dał się plastycznie rozprowadzić na powierzchni
ciasta.
Zostawiłam do całkowitego
zastygnięcia.
Czas już pokroić i delektować
się tym pysznym, wilgotnym i aromatycznym ciastem
Macie ochotę? Zapraszam,
polecam i... życzę SMACZNEGO! Krys
Dziękuję za
odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...