Powracam ponownie do przepisu
z kaczką w roli głównej. Pierś z kaczki z gruszkami już prezentowałam tutaj, dzisiaj kolej na inną potrawę
również z piersi i również z dodatkiem owoców, ale podaną inaczej. Ostatnio w sklepach jest dużo owoców granatu.
Dlatego z mojej kaczki zrobiłam danie
"wybuchowe" właśnie z granatem :)
Zrobiłam gulasz wyśmienity.
Wyrafinowany w smaku. Trudno poprzestać na spróbowaniu. Jest tak smaczny, że
uznałam że koniecznie jak najszybciej muszę się z Wami tym przepisem podzielić.
Składniki:
2 piersi z kaczki (ok. 500 g)
2 owoce granatu
1 cebula
100 g orzechów włoskich
300 l bulionu z warzyw
1 cytryna
odrobina kurkumy
pieprz do smaku
oliwa
Wykonanie:
Z piersi kaczki zdjęłam skórę. Mięso opłukałam, pokroiłam w paski.
Cebulę posiekałam w kosteczkę.
Owoce granatu przekroiłam na połowę i wydrążyłam z nich pestki, które przełożyłam do miseczki razem z sokiem.
Orzechy zmieliłam.
Otarłam z cytryny skórkę.
Na patelni rozgrzałam 4 łyżki
oliwy, wrzuciłam cebulę i podsmażyłam. Włożyłam pokrojone mięso. Smażyłam na średnim
gazie około 10 minut. Doprawiłam do smaku pieprzem i kurkumą.
Na patelnię wlałam bulion, dodałam
otartą skórkę z cytryny i wyłuskane ziarenka granatu. Wymieszałam. Pozostawiłam
na gazie około 20 minut.
Następnie wsypałam zmielone
orzechy. Wymieszałam i kiedy gulasz zaczął gęstnieć po chwili wyłączyłam gaz.
Spróbowałam i ... już nic nie
trzeba dodawać. Jest pyszny.
no to już mam pomysł na obiad :) miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWytworne danie Krysiu...Miłego weekendu i Gości miłych...
OdpowiedzUsuńjaki ciekawy przepis, wyjątkowo musi byc całość pyszna ;)
OdpowiedzUsuńJuż sama lista składników podpowiada mi, że to danie musi być pyszne! Nie ma innej możliwości :)
OdpowiedzUsuńWow pyszne , nawet tutaj u mnie pięknie pachnie :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, wygląda bardzo apetycznie :).
OdpowiedzUsuńU mnie kaczuszka bedzie jutro, mam na nią wielkiego smaka ostatnimi dniami
OdpowiedzUsuńTo musiało być pyszne:)
OdpowiedzUsuńa granat jest nie tylko pyszny owoc, ale też bardzo uniwersalny i można go wykorzystać na wiele sposobów.
Mnie ten gulasz zachwycił:)
pozdrawiam cieplutko
Gulasz w duchu kuchni gruzińskiej, orzechy, granat, mmmmniommmm... zapisuję przepis :)
OdpowiedzUsuńkaczka jest świetna, muszę sprobować jej w takim wydaniu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kaczkę, często robię, ale taką wersję widzę po raz pierwszy. Świetny pomysł Krysiu! Muszę koniecznie wypróbować, bo zdaje się, że to naprawdę pyszne danie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Krysiu gorąco!!!
To dopiero musi być dobre!!!
OdpowiedzUsuńPyszne danie, też ostatnio eksperymentuję z granatem:)
OdpowiedzUsuńfajny sposób na kaczuchę, jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym granatem :) pozdrawiam Krysiu :)(
OdpowiedzUsuńKrysiu, wyglada mega smacznie! Swietny pomysł by dołączyć do kaczuchy granat. Ja w ogóle uważam, że za mało się go wykorzystuje w kuchni....
OdpowiedzUsuńwow.. bardzo oryginalne danie..
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się jeszcze z takim podaniem! :)
masz pomysły na połączenia smaków:) Nie wpadłabym na coś takiego.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :) Taka kaczuszka musi wybornie smakować :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na gulasz Krysiu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis i świetny pomysł na obiad. Pozdrawiam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńSzaleństwo :) Swoją drogą mam ochotę na kaczuszkę :)
OdpowiedzUsuńKrystynko, smakowo na pewno wysmienicie, ale pestki z granatu zawsze mi przeszkadzają w potrawie i choć same owoce pięknie dekorują , a sok dosmacza kaczkę, to jednak wybieram kaczkę z gruszkami, już zakupiłam produkty i zrobię inspirując się Twoim przepisem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tam bym wolała sam gulasz z makaronem. A granat to na podwieczorek. Masz pomysły Krysiu.
OdpowiedzUsuńWystarczyłby sam gulasz i makaron:)
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie smaków i składników, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie. Do tej pory robiłam gulasz z kaczki z suszoną śliwką lub jabłkiem.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione mięso, to musi być przepyszne!
OdpowiedzUsuńTak jeszcze nie robiłam, warto zapisać...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńŁał, brak mi słów. Wypróbujemy kiedyś. Ślinka leci.:)
OdpowiedzUsuń