Tak właśnie zrobiłam w ostatnią
sobotę. Ale szukając nowych smaków, postanowiłam upiec chleb ze zmieszanymi
dwoma rodzajami mąki, dodałam jeszcze otręby owsiane i ziarna słonecznika.
Pomyślałam, że skoro robię coś nowego, to koniecznie muszę się z Wami tym
pomysłem podzielić. Dlatego szybko przygotowałam moje domowe „studio” i
zabrałam się do pracy.
Przekonajcie się jak pięknie i
szybko powstał chleb. Wizualnie można go ocenić, ale smak... uwierzcie na słowo,
że warto go było upiec
Składniki:
400 g mąki pszennej Typ 650
400 g mąki pszennej Typ 550
3 łyżki oleju
25 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli
100 g otrąb owsianych
(niepełna szklanka)
50 g ziarna słonecznika
ok. 300 ml ciepłej wody
Wykonanie:
W miseczce wymieszałam trochę
wody, wsypałam cukier, dodałam pokruszone drożdże i dokładnie wymieszałam,
żeby się rozpuściły.
Do miski przesiałam mąkę,
dodałam rozpuszczone drożdże i wymieszałam, ale nie musi to być dokładnie
wyrobione ciasto.
Ilość dodanej wody zależy od konsystencji ciasta powstałej w czasie wyrabiania.
Wsypałam otręby i ziarna słonecznika. Ponownie wymieszałam.
Ilość dodanej wody zależy od konsystencji ciasta powstałej w czasie wyrabiania.
Wsypałam otręby i ziarna słonecznika. Ponownie wymieszałam.
Ciasto ma mieć konsystencję
lekko klejącą, ale składniki muszą się połączyć.
Tak wymieszane ciasto
zostawiłam w misce, przykryłam bawełnianą ściereczką i odstawiłam w ciepłe
miejsce (koło kaloryfera) na około 1,5 godziny, żeby wyrosło.
Wystarczyła tylko godzina i
ciasto potroiło swoją objętość
Piekarnik nagrzałam do
temperatury 220 °C (g/d)
Do gorącego piekarnika wstawiłam naczynie
żaroodporne na około 10 minut, żeby się ogrzało.
Wyrośnięte ciasto przełożyłam na
deskę i rozłożyłam, następnie złożyłam na pół. Rozciągnęłam, lekko przygniatając
i znów złożyłam na pół. Powtórzyłam jeszcze raz a potem zaczęłam formować ciasto na kształt bochenka.
Temperaturę piekarnika zmniejszyłam
do 200 °C (g/d).
Ciasto przełożyłam do
nagrzanego naczynia żaroodpornego. Przykryłam przykrywką i wstawiłam do gorącego piekarnika
na około 30 - 40 minut.
Chleb ładnie wyrósł i lekko
się zarumienił.
Teraz zdjęłam przykrywkę,
temperaturę zmniejszyłam do 180 °C
i zmieniłam grzanie na dół i zostawiłam jeszcze do pieczenia na około 20 minut.
Upieczony chlebuś wyjęłam z
piekarnika
Następnie chleb przełożyłam na
kratkę, żeby odparował i pomału się studził
Był jeszcze zbyt świeży, kiedy
go przekroiłam, ale co tam. Już nie mogłam się doczekać, żeby spróbować
Wspaniały, domowy chleb. Kolejny.
Każdy następny jest inny od poprzedniego, które piekłam. Żeby się przekonać,
który smakuje lepiej, inaczej... trzeba samemu zrobić. Życzę SMACZNEGO! Krys
Dziękuję za odwiedziny
na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Na pewno był pyszny. Sama piekę bardzo różne chleby i bułeczki i wiem, ze domowej roboty są najlepsze i najzdrowsze. Serdeczne buziaczki Krysiu.
OdpowiedzUsuńAż mi zapachniało Krysiu! Też bym wcinała na gorąco taki pyszny chlebuś 😍 Dziękuję serdecznie za przepis ❤
OdpowiedzUsuńmusiał być przepyszny :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, ale mi narobiłaś ochoty na taki świeżutki bochenek chleba prosto z domowego pieca... och, wspaniale Ci się udał ten wypiek :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, spod Twoich rąk wychodzą zawsze pyszności.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię domowe pieczywo. Nawet z najlepszej piekarni nie smakuje mi tak bardzo jak to upieczone w domku. Pyszny chlebek Krysiu, aż mi ślinka cieknie od samego patrzenia :)
OdpowiedzUsuńChlebuś na pewno przepyszny. :)
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień Krysiu.
Po takiej rekomendacji nie pozostaje nic innego, jak przekonać się samemu ;)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie na taki widok krysiu
OdpowiedzUsuńNie ma lepszego pieczywa, niz ten domowy- aż u mnie czuje jego zapach:)
OdpowiedzUsuńDomowe pieczywo jest dużo lepsze niż to ze sklepu :-)
OdpowiedzUsuńTaki chleb najlepszy! :)
OdpowiedzUsuńTaki domowy najlepszy :) Świetnie wygląda i na pewno tak smakuje. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńkocham domowe pieczywo, nawet pszenne.. <3 wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń