Zrobiłam zakwas i nareszcie mogłam upiec chleb na zakwasie. Chleb bez zakwasu już piekłam. Był bardzo smaczny ale... chciałam
się zmierzyć z chlebem pieczonym właśnie na zakwasie. W dodatku, że mogłam go przygotować sama. Mój wybór padł na chleb z mąki
orkiszowej, która zawiera więcej błonnika, żelaza i witaminy B oraz
aminokwasów. Regularne spożywanie
pieczywa z mąki orkiszowej wzmacnia odporność organizmu. Ponadto mąka orkiszowa
zawiera mniej glutenu. Bardzo lubię pieczywo pieczone właśnie z tej mąki
Składniki:
125 g pełnoziarnistej mąki
orkiszowej
250 g mąki do wypieku białego
pieczywa
1 ½ łyżeczki soli
1 łyżeczka suszonych drożdży
175 ml letniej wody
Na zakwas:
250 g pełnoziarnistej mąki
orkiszowej
7 g suszonych drożdży
300 ml wody
Wykonanie:
Wcześniej trzeba przygotować
zakwas.
Mąkę orkiszową przesiałam
przez sito, dodając również to co pozostało na sicie. Wlałam
wodę razem z drożdżami. Wymieszałam mikserem. Przelałam do miski i pozostawiłam pod przykryciem w
ciepłym miejscu na 2-3 dni. Zakwas
należy mieszać 2 x dziennie. Kiedy nabierze drożdżowo-kwaskowatego zapachu jest
już gotowy.
Teraz czas na upieczenie chleba.
Odmierzyłam 250 ml zakwasu, do którego wlałam letnią wodę (175 ml) i wymieszałam.
Odmierzyłam 250 ml zakwasu, do którego wlałam letnią wodę (175 ml) i wymieszałam.
Resztę zakwasu odstawiłam *
Do miski wsypałam suche
składniki. Mieszając dodawałam stopniowo zakwas.
Wyrobiłam, aż powstało jednolite
rozciągliwe ciasto. Przykryłam folią spożywczą i odstawiłam w ciepłe miejsce na
godzinę do wyrośnięcia.
Ciasto po wyrośnięciu zagniotłam
i ponownie odstawiłam na 10 minut. Następnie ciasto uformowałam na kształt okrągłego
bochenka
Blaszkę wysmarowałam
tłuszczem, ułożyłam na niej mój chleb, ponacinałam w poprzek w kilku miejscach
i przykryłam folią spożywczą natłuszczoną olejem. Pozostawiłam na około godzinę
do wyrośnięcia.
* Zakwas można odnawiać kilka razy. W tym celu należy zmieszać 125 ml wody, 125 g białej mąki i pozostały zakwas. Zostawić do dalszej fermentacji w ciepłym miejscu na 2-3 dni, a potem przelać do słoika i przechowywać w lodówce.
Piekarnik nastawiłam na 220 °C.
Na dno piekarnika włożyłam
podłużną foremkę w wodą.
Chleb oprószyłam mąką i wstawiłam
do piekarnika na 10 minut. Po tym czasie zmniejszyłam temperaturę do 200 °C.
Pozostawiłam chleb na 30 – 35 minut.
Żeby sprawdzić, czy chleb jest dobrze upieczony postukałam od spodu
i kiedy usłyszałam pusty dźwięk, wiedziałam, że mój wypiek jest udany J
Chleb jest smaczny, ma ścisłą
konsystencję i jest wilgotny.
Ja jestem zadowolona z mojego
wypieku, polecam ten przepis i .... życzę SMACZNEGO! Krys
Witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, Krys
Witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, Krys
szczerze przyznam, że dla mnie na zakwasie i na drożdżach mają tą samą skale jeżeli chodzi o smak.. :) Nie ma nic gorszego ani w jednym, ani w drugim :)
OdpowiedzUsuńorkiszowego chlebka jeszcze nie próbowałam, ale wyrósł ci pięknie! I te nacięcia :)
P.S. ale się zgrałyśmy!
Muszę się w końcu zmierzyć z chlebem na zakwasie. Twój wygląda smakowicie i wydaje się prosty do zrobienia. Zapisuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńTaki chlebek to już wyższa szkoła kulinarna, ale przecież jesteś mistrzynią Krysiu. Buziaki i miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńPyszny, pachnący, domowy chlebek :)
OdpowiedzUsuńKrysiu chlebek wspaniały ,jak ja lubię domowe pieczywo!.
OdpowiedzUsuńDomowy chleb jest najlepszy, a jeszcze jak jest na zakwasie to lepszy być nie może:)
OdpowiedzUsuńSam proces pieczenia chleba i przygotowania to brzmi u Ciebie jak poezja :-)
OdpowiedzUsuńA jakiś podstawowy przepis taki prościutki.... ?
Mam maszynkę do pieczenia chleba , któej jeszcze nigdy w życiu nie użyłam :-)))
Już bym piętkę z niego podjadła :)
OdpowiedzUsuńCudowny, taki prawdziwie domowy bochenek ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, aż chce się zjeść <3
OdpowiedzUsuńWyszedł pięknie :) Ja też się "czaję:" na swoje pierwsze pieczywo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowy chleb :)
OdpowiedzUsuńten chlebek to moje wyzwanie na najbliższy czas, wygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńPorywam Ci kilka kromek :) Kocham takie chleby :)
OdpowiedzUsuńNa zakwasie- cudo, a nie na spulchniaczach!!!!!!
OdpowiedzUsuńPieknie wyrasiniety, apetycznie wyglada, tylko maselko i gotowe!! Narobilas mi Krysiu checi na ten swojski chlebek!! Musze tez taki chlebek upiec, bo dawno go nie robilam... Maz robil zakwas, ja pozniej pieklam chlebek, potem mi sie to zundzilo i pieklam bez zakwasu, ale to prawda, smakuje inaczej !! Dziekuje Ci Krysiu za przypomnienie i przepis, ktory bedzie z pewnoscia lepszy!! :) Pozdrawiam goraco:):)
OdpowiedzUsuńNa zakwasie jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńMniam, chyba nie ma nic lepszego niż domowy chlebek, aż czuję ten zapach...
OdpowiedzUsuń:) muszę kiedyś spróbować i upiec sama jakieś domowe pieczywko:)
lekcjewkuchni.blogspot.com
Jaki śliczny ci wyszedł Krysiu :-) rewelacja :-) ja też piekę chlebki na zakwasie, są pyszne. Przepis sobie zapisuje :-):-):-)
OdpowiedzUsuńJest wspaniały, najlepszy domowy :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo proszę chociaż o jedną kromkę na śniadanie :D
OdpowiedzUsuńNajlepszy taki chlebek, przynajmniej wiadomo co się je:)
OdpowiedzUsuńJak orkisz to biorę moją mielonkę i sie wpraszam na kolacje:) pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) Ciepły z masełkiem, aż ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńU mnie w domu cały czas się piecze chlebek ;]
OdpowiedzUsuńNie ma jak domowy chlebek! pysznie i zdrowo:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda! Już czuję jego zapach i smak :)
OdpowiedzUsuńWspaniały domowy bochen! Marzę teraz o takiej pajdzie z masłem :)
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebek, zapachniało, aż u mnie. Łukasz ma rację taki chleb najlepszy z samym masłem :)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty i w dodatku z dużym powodzeniem.
OdpowiedzUsuńJa lubię piętki i pamiętam, że zawsze się o nie upominałam prosząc o "przylepkę", Mama mi odkrawała papierową naklejkę z odrobiną skórki i dawała mi najpierw tę przylepkę :), dając mi do zrozumienia,że powinnam chcieć piętkę.:)
Jak to się stało, że przeoczyłam takie pyszności? Tarta wygląda obłędnie. Pierwsza klasa! W ogóle tarty bardzo lubię i mogłabym je jeść niemalże bez końca. Zarówno te wytrawne, jak i na słodko. Super pomysł. Pewnie teraz już nic dla mnie nie zostało :( Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKrysiu ostatnio żaden chlebek mi nie pasuje:(... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaki chleb to samo zdrowie. Dziękuję za te Twoje bardzo zdrowe przepisy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/