poniedziałek, 20 czerwca 2016

Vol Au Vent, czyli...francuskie paszteciki

Jeśli macie ochotę na małe co nieco przed  obiadem, albo zamiast obfitego posiłku, proponuję zrobić francuskie paszteciki zwane VOL AU VENT. Sprawdzają się zawsze.  Wspaniale smakują podane na gorąco w formie przystawki, albo do obiadu z czerwonym, czystym barszczem.
 
Te pyszne paszteciki wynalazł francuski kucharz Careme, a nazwa ich nie jest przypadkowa.
Ciasto po upieczeniu jest tak lekkie, że „lot z wiatrem” to bardzo trafna nazwa dla Vol Au Vent.
 


Składniki na około 10 szt:
1 opakowanie ciasta francuskiego (ok. 370 g)
250 g pieczarek
1 średnia cebula
2 łyżki masła klarowanego
1 łyżka mąki pszennej
180 g  śmietany (12-18%)
sól
pieprz
1 żółtko do posmarowania ciasta (brak na zdjęciu)

Wykonanie:
Ciasto francuskie  wyjęłam z lodówki. Po chwili, kiedy już się ogrzało rozwinęłam i wykroiłam krążki o różnych średnicach:
30 szt. o średnicy 7 cm
W 20 krążkach wykroiłam pierścienie o średnicy 4 cm.
W ten sposób powstało 10 dużych krążków, 20 pierścieni i 20 kapelusików.
Krążki można wykroić za pomocą szklanki, kieliszka, albo zrobić  z wykrojnika szablonowego

Piekarnik włączyłam na 180 °C.
Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wyłożyłam duże krążki, posmarowałam rozmąconym żółtkiem wymieszanym z odrobiną wody. Na każdym krążku położyłam po dwa pierścienie, które również smarowałam rozmąconym żółtkiem. Blaszkę wstawiłam do piekarnika na około 15 – 20 minut, do momentu kiedy pierścienie pięknie wyrosły tworząc kominki z pustym środkiem i nabrały złocistego koloru.

Pieczarki po oczyszczeniu drobno pokroiłam.
Cebulę posiekałam w drobną kosteczkę.
Na patelni rozgrzałam masło, wrzuciłam cebulę. Kiedy się zeszkliła dołożyłam pieczarki. Chwilę się smażyły. Posoliłam, oprószyłam pieprzem. Wsypałam mąkę cały czas mieszając. Na koniec wlałam śmietanę. Wymieszałam i odstawiłam.
 

Krążki ciasta wyjęłam z piekarnika i napełniłam je pieczarkowym farszem. Przykryłam kapelusikami i gorące podałam na stół.

 
Jeśli zrobicie takie paszteciki jako przystawkę albo na kolację, zrobicie swoim najbliższym frajdę. Sami też będziecie zachwyceni. Życzę SMACZNEGO! Krys


Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...    

53 komentarze:

  1. Czegoś takiego mi było potrzeba. Na przystawkę. Na sobotę zrobię do barszczu. Bo mam spotkanie w gronie rodziny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszły smaczne, ładne i zapisuję na moją żelazną listę. Zrobiłam wprawdzie w kształcie kółek ale dokupię foremki w ładne kształty. Dzięki za wspaniały przepis. Pozdrawiam, Mariola:)

      Usuń
  2. Krys fajny kształt wymyśliłaś i farsz, kwiatki porwie wiatr trzeba je szybko zjeść ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kształt można dowolnie wybrać. Najważniejsze żeby smakowało. A rzeczywiście szybko się zjada te paszteciki, bo tak smakują :)

      Usuń
  3. Krysiu ale mi narobiłaś smaka a tu na mnie czeka owsianka...buziaki posyłam, miłego dnia, u mnie pada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, owsianka dzisiaj a jutro... może właśnie paszteciki?

      Usuń
  4. porwałabym parę na drugie śniadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie śliczne! Piękna (i pyszna) letnia przekąska :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krysiu, pyszna przystawka i nie taka skomplikowana ;) a gdzie kupujesz ciasto francuskie?
    Krysiu bardzo się cieszę, że w końcu się spotkałyśmy! :) Buziaki i pozdrowienia dla Wojtka, piękne zrobił zdjęcia na wczorajszej imprezie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, przystawka smaczna. Tak orzekli moi goście.
      Madziu, ja również cieszę się ze spotkania.
      Dziękujemy za pozdrowienia. Buziaki :)

      Usuń
  7. Krysiu, pomysł idealny. Pyszne paszteciki. Tyle razy robiłam coś na imprezkę z ciasta francuskiego, a ani razu nie wpadłam na pomysł, aby takie kształty wykroić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agnieszko. Cieszę się, że Ci się podobają :)

      Usuń
  8. Moje ukochane :) Wprawdzie moje nie są aż tak dopracowane wizualnie i piękne po prostu, ale też robię je "po francusku" właśnie i takie właśnie lubię najbardziej. Muszę się kiedyś pobawić i powycinać takie śliczne. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie. Madziu, to fajna zabawa w takie wycinanki. Koniecznie spróbuj. Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Kształt super, a i paszteciki bardzo apetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam, żeby były takie niebanalne. No i się udało :)

      Usuń
  10. Świetny i elegancki pomysł na przystawkę i oczywiście samczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Bardzo smaczne. A na przystawkę idealne bo i na ciepło i na zimno można zjeść :)

      Usuń
  11. nie dość że brzmi fantastycznie to jeszcze tak wygląda i zapewne smakuje:)
    pyszności zaserwowałaś Krysiu :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Reniu. Tak się udało, że ładnie i smacznie. Buziaki dla Ciebie :)

      Usuń
  12. Wygląda bardzo efektownie :-) , a ja znowu kilka dni temu wróciłam do Twojego przepisu na makaron penne ze szparagami- pyszny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Grażynko, że makaron Ci smakuje, ale spróbuj też zrobić paszteciki :)

      Usuń

  13. oj musiały smakować - to są moje smaki, muszę je wypróbować - pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Ależ mi miło Basiu. Dziękuję za taki komentarz :)

      Usuń
  15. Wyglądają baaardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Krysiu cudowna propozycja, i z pewnością pyszna. Spróbuję zrobić takie danie i zaskoczyć nim przyjaciół. Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Och tak, bardzo lubię ten sposób podawania przekąsek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie one urocze :) idealne, pyszne i piękne! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyglądają cudnie a na bank muszą być pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudownie sie prezentują i z pewnością są przepyszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. wyszły Ci wspaniale i te urocze kwiatki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przetestowałam z połowy porcji, bo czeka mnie nie lada wyzwanie na niedzielę. Wspaniałe vol-au-vent. Nic dodać, nic ująć. Teraz zrobię z podwójnej porcji, bo już wiem że wszystkie będą zjedzone. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniałe, to jest super pomysł na przystawkę.i w sumie prosto się robi,polecam ......

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuję za przepis. Paszteciki wyszły bardzo smaczne. Chciałam, żeby było tak ładnie, jak u Pani i pobawiłam się w wycinanie motylków. Potrzebowałam dwóch opakowań ciasta. Farszu natomiast wyszło mi w sam raz. Następnym razem pozostanę przy prostszym kształcie, bo z motylkami jednak było sporo kłopotów i nie wyrosły tak pięknie jak u Pani. Ale wystarczyły za lekki obiad w ciepły dzień (z pomidorkami koktailowymi). Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Bardzo się cieszę, że paszteciki smakowały. Z pewnością następnym razem będzie lepiej. Serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń