wtorek, 18 października 2016

Grzyby... grzyby suszone

Lubicie zbierać grzyby? Ja lubię. Łączę przyjemne z pożytecznym. Lubię spacery po lesie, a jeśli trafią się grzyby to już pełna radość.
Wystarczy chwila i można nazbierać kosz grzybów.  Może być też  tak, że nie nazbieramy nic.  Nam się poszczęściło i przynieśliśmy do domu koszyk pięknych grzybów, w którym przeważały prawdziwki. 
Ja na grzybach niewiele się znam i zawsze zdaję się na opinię znawców grzybów. Tak też było i tym razem.  Nasz pobyt w Karkonoszach urozmaiciliśmy wyjściem do lasu. Na grzyby. Był spacer, były grzyby i po powrocie do domu (we Wrocławiu) na półkę w spiżarni trafiły słoiki z suszonymi grzybami.
Jak przygotować grzyby do suszenia?
Jak zabrać się za suszenie grzybów? Jak suszyć?  Jaką metodą ?


Najważniejszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić po przyniesieniu grzybów do domu to należy je przebrać i oczyścić


Grzybów przeznaczonych do suszenia nie wolno myć ani płukać.
Przede wszystkich trzeba grzyby oczyścić z ziemi, igiełek i reszty ściółki.  Należ to zrobić delikatnie nożykiem, pędzelkiem, szmatką.

Drugą ważną rzeczą jest posegregowanie grzybów na rodzaje: prawdziwki, podgrzybki, kozaki...
Następnie po przebraniu grzybów decydujemy co z nimi zrobimy. Czy to będą same suszone, czy marynowane, czy przeznaczone na zupę....

Dzisiaj zajmę się suszeniem grzybów.
Grzyby można suszyć pokrojone na mniejsze kawałki i rozwieszone na nitce nad kuchenką, można ususzyć je w piekarniku przy odpowiedniej temperaturze, można suszyć na słońcu, rozwieszone na sznureczkach.










Ja suszę grzyby w suszarce przeznaczonej do suszenia grzybów, owoców, warzyw...







Wszystkie grzyby przeznaczone do suszenia kroję w cienkie plasterki jak chipsy i układam na tackach suszarki. Kapelusze układam osobno, ogonki osobno.


Włączam suszarkę i po jakimś czasie (3-4 godziny) podglądam jak grzyby się suszą. Jeśli te grzyby z tacki znajdującej się na spodzie ładnie się podsuszyły, przekładam ją na samą górę i zamieniam tę z góry.


Wysuszone grzyby można przełozyć na papier i wystawić jeszcze na słońce.
Osobno prawdziwki, osobno podgrzybki...


Teraz już można grzyby przełożyć do szklanych słoików.
Kolejne słoiki stanęły w mojej spiżarni.


Jeśli pogoda dopisze, myślę, że sezon grzybowy trochę potrwa. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do tego, żeby samemu suszyć grzyby a w zimie cieszyć się ich wspaniałym zapachem i smakiem, kiedy dodane zostaną do barszczu, czy do pierogów. Życzę SMACZNEGO! Krys

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...   


20 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie suszyłam grzybów. Zawsze dostaję od rodziców. Sprawiam sobie coraz więcej przydatnych gadżetów do domu. Czas kupić taką suszarkę. Przyda się do owoców, warzyw i właśnie grzybów.
    To jest dla mnie motywacja. Pozdrawiam, Eliza:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój tato tak suszy grzyby. W suszarce. wtedy się nie spalą i pachną. Ja nie susze, bo albo dostaję albo kupuję. Ale chyba sprawię sobie taką suszarkę, bo lepiej zrobić to samemu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak barszcz z suszonymi grzybami. Nie wyobrażam sobie też pierogów na Wigilię bez smaku suszonych grzybów. Tak więc suszę i to też w takiej suszarce. W tym roku jeszcze nie zrobiłam bo pogoda nie sprzyjała. Ale ja kupuję grzyby tam gdzie mają certyfikat i sama suszę w domu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grzyby kupuję na bazarku i sama suszę w domu. Nad kuchenką i potem dosuszam w piekarniku. Z tą suszarką to dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie to zaprezentowałaś. Ja kupuję tzw. "sklepowe" suszone grzyby. Są idealne do mięs czy barszczu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam suszone grzyby! Zawsze mam spory ich zapas od rodziców, którzy mnóstwo czasu spędzają na zbieraniu grzybów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ale nie zbierać ha!ha! Pozdrawiam Krysiu serdecznie, miłego dnia...buziaki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny, potrzebny post. Ja mam taką suszarkę w piwnicy i z niej nie korzystam, natomiast kupuję suszone gotowe grzyby. To jakieś totalne nieporozumienie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas już sporo grzybków ususzonych. Czeka na... wigilię. Nie tylko oczywiście, ale z Bożym Narodzeniem i wigilijną ucztą grzybki suszone kojarzą się najbardziej. Bardzo żałuję, że na grzybkach się nie znam i nie potrafiłabym na żywo odróżnić trującego od nietrującego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubimy lubimy tylko mało jakoś ich w tym roku było:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Suszone grzybki muszą byc obowiązkowo, na Wigilię bedą jak znalazł

    OdpowiedzUsuń
  12. Krysiu też tak suszę grzybki :-) przydadzą się na potem do wielu dań :-) pozdrawiam kochana :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Suszone grzybki są wspaniałe, takie uniwersalne:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy ja mogę zakraść się do Ciebie ciemną nocą i podkraść trochę grzybów? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie masz zapasy! Oj będzie kapusta z grzybami coś czuję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię, ale w tym roku nie miałam okazji. Suszone uwielbiam, szczególnie do żurku :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Krysiu u nas suszy sie tradycyjnie na sznurkach , porozwieszanych gdzie sie da:)
    I muszą byc- obowiązkowo, choć wolę mrożone;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  18. nie znam się na grzybach w ogóle, raz byłam z tatą i to jednak nie moja bajka, choć grzyby bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uważam że suszenie grzybów w suszarce to dobry sposób. Dzisiaj kupiłam grzyby w hali targowej. Było ich sporo, więc było w czym wybierać. Suszarkę pożyczyłam i grzybki się suszą. JUtro będą gotowe:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię grzyby, ale nigdy ich nie suszyłam, zimą będą jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń