Rosół należy do ulubionych
zup. Kojarzy nam się z domem rodzinnym, w którym zawsze w niedzielę
gościł na naszych stołach.
Teraz zdarza się
zastąpić go innymi znakomitymi, treściwymi zupami. Ale rosół
zawsze będzie królował wśród zup. Nie
trzeba wcale szczególnych zdolności kulinarnych, aby ugotować smaczny,
tradycyjny, domowy rosół. O wyniku starań decyduje nasz smak i odpowiednie
dodatki.
kilka ziarenek czarnego pieprzu
listek laurowy
2 ziarenka ziela angielskiego
średnia cebula
korzonki koperku
suszony grzybek
2 ząbki czosnku
sól i pieprz
Wykonanie:
Skrzydełka i porcję rosołową
umyłam, zalałam zimną wodą i odstawiłam. Po 30 minutach wylałam wodę i nalałam
ok. 2 l świeżej. Wstawiłam do gotowania na małym gazie. Trzeba uważać, żeby się nie zagotowało, a potem koniecznie trzeba odszumować.
Warzywa oczyściłam opłukałam i dodałam do garnka razem z korzonkami koperku. Obraną cebulę opaliłam nad gazem i kiedy się przypiekła prawie na czarno, również włożyłam do rosołu. Dodałam ziarenka pieprzu, listek, ziele angielskie, suszony grzybek i czosnek. Można wg uznania dodać 1 łyżeczkę domowej vegety.
Warzywa oczyściłam opłukałam i dodałam do garnka razem z korzonkami koperku. Obraną cebulę opaliłam nad gazem i kiedy się przypiekła prawie na czarno, również włożyłam do rosołu. Dodałam ziarenka pieprzu, listek, ziele angielskie, suszony grzybek i czosnek. Można wg uznania dodać 1 łyżeczkę domowej vegety.
Teraz mój rosół ma się gotować
na malutkim gazie, a właściwie tylko pyrkać
przez około 1,5 godziny (bez przykrycia). Zapach rosołu rozchodził się
po całym domu...
Po ugotowaniu wyjęłam marchewki a
całość przecedziłam. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
Ugotowany makaron rozłożyłam
na talerze i zalałam gorącym rosołem, posypałam natką pietruszki, dodałam
pokrojoną marchewkę i już.... można było jeść ten pyszny, pachnący warzywami,
najlepszy tradycyjny domowy rosół.
Jeśli ugotujecie taki rosół
pozostaje mi tylko życzyć SMACZNEGO! Krys
Oj zgadzam się jak najbardziej rosołek jest najlepszy. I dopomoże na wszystko. najlepszy po imprezie :D
OdpowiedzUsuńU mnie w domu w niedzielę przeważnie jest rosół. Ale nie przykładam się do jego gotowania tak bardzo. No i widzę, że jednak trzeba, bo to dużo od tego zależy jak później smakuje. Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńRosołu z suszonym grzybkiem to jeszcze nie jadłam. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńGrzybek suszony dodaję bardziej dla wyrazistego koloru. Pozdrawiam :)
UsuńU mnie w domu mistrzem od rosołu jest Mąż. Wstaje ok. 6 rano i nastawia rosół. Uwielbiam takie poranki, kiedy budzi mnie ten aromat! Robimy identycznie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńi taki jest najlepszy:) nie rozumiem jak lubię mogą korzystać z kostek rosołowych
OdpowiedzUsuńtak, tak rosół to kwintesencja zup! uwielbiam go! czasami robię go lekko pikantnego i w tym celu wrzucam jedna ( lub dwie, wtedy jest bardziej pikantny) ususzone papryczki chili, na takiej bazie świetnie smakuje pomidorowa - to mój patent;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://lamodalena.blogspot.com/
taki domowy rosołek najlepszy :-)
OdpowiedzUsuńKrysiu zaskoczyłaś mnie grzybkiem w rosole, nigdy nie dodaję.
OdpowiedzUsuńAle rosół to nasza ulubiona zupa i niedzielny obiad nie może być bez niego:)
Suszony grzybek dodany do rosołu wydobywa z niego mocniejszy kolor. Pozdrawiam :)
UsuńI taki jest najlepszy.Pracując w Anglii miałem pomoc,która w niedzielę zawsze w domu gotowała rosół.
OdpowiedzUsuńPyszny rosołek ,zapamiętam przepis i zrobię mężowi.
OdpowiedzUsuńTradycyjnie i smacznie, skrzydełko z kaczki dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych zup ;) Świetnie rozgrzewa
OdpowiedzUsuńU nas też rosół ma swoje miejsce w każdą niedzielę:) moja najmłodsza córka potrafi jeść 3 razy w ciągu dnia i pytać, czy na jutro to też zostanie? ;)
OdpowiedzUsuńTak, rosół to jest to:):):)
OdpowiedzUsuńrosół ulubiona moja zupa, muszę spróbować z suszonym grzybkiem,
OdpowiedzUsuńW moim domu rodzinnym jadło się go w każdą niedzielę .Złocisty i rozgrzewający.Bardzo lubię domowy rosół ,przede wszystkim rozchodzący nie tylko po kuchni zapach jego gotowania. Kapustka z rosołu była najlepsza ,a mięso z kurczaka smażyło się na patelni i było drugie danie. A w poniedziałek - obowiązkowo -pomidorowa z ryżem. Chwila wspomnień z rodzinnego domu. W swoim domu też często robię bardzo dobry rosół , prawie identycznie wg Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :))
Gotuję identycznie. Rosół jest wspaniały. Nie pomyślałam tylko o skrzydełku z kaczki. Dobra podpowiedź, Renata
OdpowiedzUsuńRobię bardzo podobnie, ale gotuję jeszcze dłużej - uwielbiam taki pyszny, gorący rosół :)
OdpowiedzUsuńRobię prawie identycznie, tylko mój bez kapusty, a teraz będę musiała spróbować z kapustą i zobaczyć różnicę :) Pyszny ten rosół!!! Pozdrawiam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńPamietam taki rosolek z dziecinstwa:-)
OdpowiedzUsuńRosołek lubimy oboje z mężem. Jutro też gotuję. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNajlepszy, najzdrowszy nie tylko w niedzielę :)
OdpowiedzUsuńA rosòł gotowac pod przykrywką czy bez ??jaka jest pani rada ??
OdpowiedzUsuńWitam. Rosół zawsze gotujemy bez przykrycia. Na bardzo małym gazie. Ma tak "pyrkać". Nie może się zagotować. Trzeba pilnować od samego początku żeby nie "bulgotał". Wówczas rosół będzie klarowny i czysty. Pozdrawiam :)
UsuńDziękuje bardzo pani Krysiu ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony😋😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://gotujzkarolka.blogspot.com/
PS: Obserwuję. Mogę liczyć na to samo?
❤
Krysiu długo szukałam dobrego przepisu na rosół i w końcu u Ciebie się udało. Zupkę zawsze gotowała mama ale teraz, kiedy jestem z dala od domu, czas rozpocząć naukę gotowania rosołu bo przyznam ze wstydem, że nie potrafię. Jutro dam znać czy wszystko się udało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ze Szwecji.:)
Rosół to świetna baza do innych zup. Próbowałaś gotować kiedyś z sosem sojowym?
OdpowiedzUsuń