poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zupa z zielonego groszku

Na zrobienie tej zupy zdecydowałam się, kiedy z wczorajszego dnia zostało resztę rosołu. Co zrobić na takim wywarze? Przeważnie gotujemy zupę pomidorową, ale  chcąc urozmaicić obiad postanowiłam poszperać w mojej spiżarni i znaleźć inne rozwiązanie.  Bo wystarczy trochę dodatków i można wyczarować pyszną zupę. Ja właśnie wyczarowałam zupę z zielonego groszku, który doskonale wydobywa delikatną słodycz z tej wspaniałej zupy.
 

 
 




Składniki:
rosół
1 marchewka z rosołu
1 lub 2 puszki groszku konserwowego
2 ziemniaki
śmietana
natka pietruszki
bazylia
koperek
 
 
 
 
 
 
 
Wykonanie:
Dzisiaj zadanie było ułatwione, ponieważ miałam bazę, czyli rosół. Jeśli nie mamy takiej bazy to najlepiej ugotować  albo wywar warzywny, albo rosołowy.
Do gorącego rosołu wrzuciłam pokrojone w kosteczkę i opłukane ziemniaki, po około 10 minutach wsypałam odcedzony z zalewy groszek. Zostawiłam na gazie do zagotowania na kolejne 10 minut. Dodałam pokrojoną marchewkę,  przyprawiłam do smaku solą i pieprzem. Odrobina śmietany ozdobiła tą pyszną zupę.
 

 
Część  czystej zupy z groszku zmiksowałam, dorzuciłam na końcu garść zmieszanej natki pietruszki, koperku i bazylii,  która jeszcze wzmocniła kolor tej zielonej zupy.
 
 
Zupa wygląda zachęcająco... Myślę, że smakowo również  Was zadowoli. Nam bardzo smakowały obie wersje.
Jeśli pozostanie Wam rosół z dnia poprzedniego, spróbujcie ugotować zupę z zielonego groszku. Życzę SMACZNEGO! Krys
 

19 komentarzy:

  1. Krysiu bardzo chętnie zjadłabym taką zupkę- niestety moje najmłodsze dziecię nie lubi groszku:( a gotować dwóch nie będę, a szkoda
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś robiłam bardzo podobną zupę, lecz podaną troszeńkę inaczej. Całość zmiksowałam blenderem, dzięki czemu nabrała pięknego, zielonego koloru. Podałam ją z chipsami z boczku. Dziękuję za przypomnienie o tej zupie, muszę powtórzyć :) Z chęcią wypróbuję także formę proponowaną przez Panią - wygląda bardzo zachęcająco! Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw widzę, że ładnie wygląda ta zupa. Potem czytam składniki. I wszystko mi pasuje. Ale... u mnie w domu nie wszyscy jedzą zmiksowane. Więc dzielę tak jak podałaś. Wybieram więc obie wersje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zupa groszkowa u nas zawsze jest mile widziana:) szczególnie najmłodsza córka lubi "łowić" groszek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krysiu pomysł rewelacyjny. Został mi rosołek jeszcze na jutro, więc spróbuje Twój przepis. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł na zupę. Wygląda bardzo smakowicie i na pewno tak smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam rosół , i resztę składników, zabieram się do roboty. Może tylko ją zmiksuję choć Twoja wygląda tak urzekająco?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ pyszności!!! Ja swoją zmiksowałam i była zupa- krem:) Pozdrawiam Krysiu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pysznie ta zupka wygląda. Ja mam właśnie kupiony mrożony groszek i zamierzam jutro zrobić z niego krem:-) Przypomniałaś mi trochę o nim:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie wygląda ta zupka. Chętnie bym taką zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawie zawsze gotuję pomidorową w poniedziałek ,bo zostaje mi rosół z niedzieli , następnym razem w poniedziałek będzie zupa z zielonego groszku :) Narobiłaś mi smaku :)) Fajnie ,że masz pomysły , które mogę je łatwo zrealizować :) Dzięki :))

    OdpowiedzUsuń
  12. zrobiłem zupka dobra, troche kiełbaski i boczku dodałem ale słabo groszek czuć nie wiem czy lepszajszy byłby świeży ale ogólnie ok.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawia mnie: po co gotować groszek z puszki 10 minut? A marchewkę dodaje się na końcu? Czyli jest surowa? Czy po dodaniu marchewski dalej się gotuje ten biedny groszek? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Groszek gotuję, żeby w zupie był delikatny w smaku. Zapewniam, że nie rozgotowuje się. Gdyby nie był odpowiednio gotowany, dobrze byłoby zupę zmiksować. A marchewka nie jest surowa, ponieważ była z rosołu (już ugotowana). Pozdrawiam :)

      Usuń