Na zrobienie tej zupy
zdecydowałam się, kiedy z wczorajszego dnia zostało resztę rosołu. Co zrobić na
takim wywarze? Przeważnie gotujemy zupę pomidorową, ale chcąc urozmaicić obiad postanowiłam poszperać
w mojej spiżarni i znaleźć inne rozwiązanie. Bo wystarczy trochę dodatków i można
wyczarować pyszną zupę. Ja właśnie wyczarowałam zupę z zielonego groszku, który doskonale wydobywa delikatną słodycz
z tej wspaniałej zupy.
Składniki:
rosół
1 marchewka z rosołu
1 lub 2 puszki groszku konserwowego
2 ziemniaki
śmietana
natka pietruszki
bazylia
koperek
Wykonanie:
Dzisiaj zadanie było ułatwione,
ponieważ miałam bazę, czyli rosół. Jeśli nie mamy takiej bazy to najlepiej ugotować albo wywar warzywny, albo rosołowy.
Do gorącego rosołu wrzuciłam
pokrojone w kosteczkę i opłukane ziemniaki, po około 10 minutach wsypałam
odcedzony z zalewy groszek. Zostawiłam na gazie do zagotowania na kolejne 10
minut. Dodałam pokrojoną marchewkę, przyprawiłam do smaku solą i pieprzem. Odrobina
śmietany ozdobiła tą pyszną zupę.
Część czystej zupy z groszku zmiksowałam, dorzuciłam
na końcu garść zmieszanej natki pietruszki, koperku i bazylii, która jeszcze wzmocniła kolor tej zielonej
zupy.
Zupa wygląda zachęcająco... Myślę,
że smakowo również Was zadowoli. Nam
bardzo smakowały obie wersje.
Jeśli pozostanie Wam rosół z
dnia poprzedniego, spróbujcie ugotować zupę z zielonego groszku. Życzę
SMACZNEGO! Krys
Krysiu bardzo chętnie zjadłabym taką zupkę- niestety moje najmłodsze dziecię nie lubi groszku:( a gotować dwóch nie będę, a szkoda
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńwyśmienita zupka :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam bardzo podobną zupę, lecz podaną troszeńkę inaczej. Całość zmiksowałam blenderem, dzięki czemu nabrała pięknego, zielonego koloru. Podałam ją z chipsami z boczku. Dziękuję za przypomnienie o tej zupie, muszę powtórzyć :) Z chęcią wypróbuję także formę proponowaną przez Panią - wygląda bardzo zachęcająco! Pozdrawiam słonecznie!
OdpowiedzUsuńNajpierw widzę, że ładnie wygląda ta zupa. Potem czytam składniki. I wszystko mi pasuje. Ale... u mnie w domu nie wszyscy jedzą zmiksowane. Więc dzielę tak jak podałaś. Wybieram więc obie wersje:)
OdpowiedzUsuńzupa groszkowa u nas zawsze jest mile widziana:) szczególnie najmłodsza córka lubi "łowić" groszek :)
OdpowiedzUsuńKrysiu pomysł rewelacyjny. Został mi rosołek jeszcze na jutro, więc spróbuje Twój przepis. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na zupę. Wygląda bardzo smakowicie i na pewno tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńPyszna, wiosenna zupka :)
OdpowiedzUsuńMam rosół , i resztę składników, zabieram się do roboty. Może tylko ją zmiksuję choć Twoja wygląda tak urzekająco?
OdpowiedzUsuńWypada mi tylko powiedzieć SMACZNEGO! Pozdrawiam :)
UsuńAleż pyszności!!! Ja swoją zmiksowałam i była zupa- krem:) Pozdrawiam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Beatko, że smakowała. Pozdrawiam :)
UsuńPysznie ta zupka wygląda. Ja mam właśnie kupiony mrożony groszek i zamierzam jutro zrobić z niego krem:-) Przypomniałaś mi trochę o nim:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ta zupka. Chętnie bym taką zjadła :)
OdpowiedzUsuńPrawie zawsze gotuję pomidorową w poniedziałek ,bo zostaje mi rosół z niedzieli , następnym razem w poniedziałek będzie zupa z zielonego groszku :) Narobiłaś mi smaku :)) Fajnie ,że masz pomysły , które mogę je łatwo zrealizować :) Dzięki :))
OdpowiedzUsuńzrobiłem zupka dobra, troche kiełbaski i boczku dodałem ale słabo groszek czuć nie wiem czy lepszajszy byłby świeży ale ogólnie ok.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie: po co gotować groszek z puszki 10 minut? A marchewkę dodaje się na końcu? Czyli jest surowa? Czy po dodaniu marchewski dalej się gotuje ten biedny groszek? :)
OdpowiedzUsuńWitam. Groszek gotuję, żeby w zupie był delikatny w smaku. Zapewniam, że nie rozgotowuje się. Gdyby nie był odpowiednio gotowany, dobrze byłoby zupę zmiksować. A marchewka nie jest surowa, ponieważ była z rosołu (już ugotowana). Pozdrawiam :)
Usuń