Śledzie lubimy (chyba)
wszyscy. Pod każdą postacią. Przygotowane na różne sposoby smakują zawsze.
Poszukując nowych smaków, często robię śledzie łącząc różne produkty, dodaję
nowe, inne składniki niż poprzednio i w ten sposób powstają ciekawe i smaczne
potrawy ze śledziami w roli głównej
Składniki:
6 szt. filetów śledziowych
matiasów, ze słonej zalewy
1 duża, lub 3 średnie cebule
mały słoik majonezu (230 g)
mały jogurt naturalny (tyle
ile majonezu - 230 g)
100 g przecieru pomidorowego
½ łyżeczki papryki słodkiej w
proszku
odrobinę papryki ostrej
pieprz świeżo zmielony (wg
uznania)
Dodatkowo:
ok. 1 l. mleka do zalania
płatów śledziowych
Wykonanie:
Płaty śledziowe zalałam zimną wodą.
Zostawiłam na godzinę, potem zlałam wodę, zalałam czystą wodą i ponownie
zostawiłam na godzinę.
Taka była potrzeba, ponieważ moje płaty śledziowe były słone. Jeśli po
pierwszym zalaniu wodą i spróbowaniu kawałka śledzia nie wyczuwa się soli,
wystarczy wymoczyć je w zimnej wodzie tylko raz.
Po tym czasie odlałam wodę i płaty
śledziowe zalałam zimnym mlekiem. Wówczas śledzie będą bardziej delikatne.
Odstawiłam na pół godziny.
Czas na przygotowanie sosu.
Najpierw pokroiłam cebulę w
bardzo drobniutką kosteczkę, przełożyłam na sitko i zalałam wrzątkiem. Po chwili
odcedziłam i wystudziłam. Tak przygotowana cebula zostaje pozbawiona goryczki, a tym samym jest delikatniejsza.
Do miseczki przełożyłam
majonez, jogurt i przecier pomidorowy.
Dodałam paprykę słodką i świeżo zmielony pieprz, natomiast ostrą paprykę
dodawałam bardzo ostrożnie. Odrobinę.
Ilość wg własnego smaku. Wymieszałam i
oczywiście spróbowałam.
Cebulę dodałam do sosu.
Ponownie wszystko wymieszałam.
Na koniec można znów
delikatnie oprószyć świeżo zmielonym pieprzem. Wg uznania.
Śledzie po namoczeniu
odsączyłam i pokroiłam na małe kawałki. Też wg uznania. Można na mniejsze,
można na większe kawałki.
Śledzie przełożyłam do miski i
zalałam sosem. Delikatnie wymieszałam.
Gotową śledzie z sosem przełożyłam do słoika ... niech „chwilę” wszystko się „przegryzie” i nabierze
smaku.
Zachęcam Was do zrobienia takich śledzi. Mam nadzieję, że zasmakuje Wam
tak jak mi. Polecam i życzę SMACZNEO! Krys
Dziękuję
za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
bardzo ciekawa wersja!
OdpowiedzUsuńJesteśmy z mężem wielbicielami śledzi. Ta wersja prezentuje się smakowicie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrysiu, bardzo smaczna propozycja, aczkolwiek ja przez jakiś czas na śledziowej przerwie poświątecznej:)
OdpowiedzUsuńNie jem majonezu, czy z samym jogurtem też będą smaczne? Muszę spróbować.. serdecznie pozdrawiam ❤️
OdpowiedzUsuńBasiu, zawsze można próbować zmieniać składniki dostosowując do naszych potrzeb. Ja nie próbowałam. Ale kto wie? Zawsze warto spróbować. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
UsuńPewno świetne, ale śledzie nie lubią się z moim żołądkiem i wątrobą!!!
OdpowiedzUsuńTo przykre, jeśli trzeba zrezygnować z czegoś, co się lubi. Ale cóż... zdrowie najważniejsze. Basiu, pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńZrobiłam, wyszło pyszne. Kupiłam matiasy norweskie których nie trzeba moczyć i bardzo wszystkim smakowały. Wklejam przepis do zeszytu i będę powtarzać:) Pozdrawiam. Edyta
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo lubię, ale niestety ze względów zdrowotnych nie jem :(
OdpowiedzUsuńPozdrowionka Krysiu.
Krysiu, pyszne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń