Bułeczki na śniadanie. Proszę
bardzo. Można upiec wieczorem, a rano... zapewniam, będą jak świeże.
Mięciutkie, pachnące... Czego chcieć więcej? Bułeczki, których pieczenie nie
nastręcza żadnych kłopotów a efekt... murowany
Składniki:
500 g mąki pszennej (najlepiej
typ 550)
18 g świeżych drożdży
220 ml jogurtu naturalnego
typu GRECKI
100 ml wody
2 łyżki cukru
1 jajko
2 łyżki oleju
2 łyżeczki soli
Wykonanie:
Zrobiłam rozczyn drożdżowy. Do
miseczki wsypałam łyżkę mąki, 1 łyżeczkę cukru, wlałam całą ilość wody i połowę
jogurtu. Do tego wkruszyłam drożdże. Wymieszałam. Przykryłam ściereczką i
odstawiłam w ciepłe miejsce, żeby rozczyn podwoił swoją objętość.
Do osobnej miski wsypałam przesianą mąkę, dodałam sól, resztę cukru i jogurtu, wbiłam jajko. Na koniec dodałam wyrośnięty rozczyn drożdżowy.
Wszystko wymieszałam i
zaczęłam wyrabiać ciasto.
Można to zrobić na dwa
sposoby. Albo wyrabiać ręką, albo mikserem za pomocą haka. Ja właśnie wybrałam
tę drugą opcję.
Ciasto wyrobiło się dobrze,
było gładkie, nie kleiło się.
Przeniosłam je do miski wysmarowanej olejem. Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce (np. koło kaloryfera), żeby podrosło.
Moje ciasto pięknie wyrosło.
Przełożyłam na deskę i lekko
wyrobiłam. Podzieliłam na dwie części i z każdej uformowałam wałeczek.
Następnie każdy pokroiłam na 6 kawałków.
Teraz czas na ukształtowanie
okrągłych bułek.
Uturlałam w dłoniach zgrabne
kulki.
Z tej porcji ciasta wyszło 12
bułek.
Blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia. Układałam na niej moje bułki.
Przykryłam ściereczką i ponownie
zostawiłam do wyrośnięcia.
Piekarnik włączyłam na 180 °C.
Do gorącego piekarnika
wsunęłam na sam dół blaszkę, do której wlałam wodę. To spowoduje, że bułeczki
po upieczeniu będą miały chrupiącą skórkę.
Moje bułki znów podrosły.
Oprószyłam je odrobiną mąki. Włożyłam je do gorącego piekarnika.
Oprószyłam je odrobiną mąki. Włożyłam je do gorącego piekarnika.
Ustawiłam czas na 30 minut i niech się pieką. Kiedy się zarumieniły sprawdziłam patyczkiem.
Upieczone wyłożyłam na kratkę,
żeby wystygły.
Wyszły doskonałe. Tak jak chciałam, z chrupiącą skórką na wierzchu, mięciutkie w środku i smaczne.
Nawet na drugi dzień nie
straciły ani na smaku, ani na wyglądzie.
Zachęcam Was do wypiekania
domowego pieczywa. Można to zrobić o każdej porze. A gotowe, upieczone, mieć
można... też o każdej porze. Życzę SMACZNEGO! Krys
Dziękuję za odwiedziny
na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
wyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńBułki z pani przepisów zawsze się udają, dlatego dzisiaj też robię wg pani przepisu. Moje bułki już rosną i za chwilę wstawię do piekarnika:)
OdpowiedzUsuńKrysiu, są naprawdę zachęcające.
OdpowiedzUsuńCzasami piekę bułki w domu, ale czasami też kupuję. Wolę jednak domowe. Takich na jogurcie nie robiłam, a wyglądają smakowicie, tym bardziej mnie nęci, żeby je zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne i apetyczne.Zazdroszczę talentu:)
OdpowiedzUsuńRobiłam podobne bułeczki ale na maślance:) Domowe są pyszne!
OdpowiedzUsuńAleż pięknie wyszły:)
OdpowiedzUsuńKrysiu ja bardzo lubię i często piekę w domu - zapach jaki sie rozchodzi to bajka, a jeszcze ten smak!
Pozdrawiam słonecznie
Krysiu, Ty czarodziejko...zawsze u Ciebie tak pysznie...buziaki...
OdpowiedzUsuńWyglądają perfekcyjnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki, w sam raz na sobotnie śniadanie na tarasie :) fajny przepis! :) Buziaki Krysiu :)
OdpowiedzUsuńKrysiu uwielbiam piec domowe bułki czy chleb, bardzo fajne ci wyszły. A jestem pewna, że smakują wspaniale. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak domowe bułeczki :) wspaniale wyrosły :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają i na pewno tak smakują :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bułki i często je piekę. Dodaję do nich różne ziarenka dla zdrowia. Smacznego życzę.
OdpowiedzUsuńWlaśnie upiekłam. Wyszły śliczne! To moje pierwsze upieczone przeze mnie bułki. Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuń