Teraz pogoda nas nie
rozpieszcza. Raz jest zimno i pada deszcz. Na drugi dzień świeci słońce. Potem
znów pogoda się zmienia. Co wtedy robić?
Moje kolano jeszcze nie jest
całkiem sprawne i nie mogę długo chodzić, obciążać nogi, ani robić wiele innych rzeczy. Dlatego
siedzę, czytam książki, przeglądam książki kucharskie i tak sobie myślę... co
by tu ugotować, co by upiec...
W książce Annie Bell wpadłam
na ciekawy przepis na zupę. Już nie raz inspirowałam się jej przepisami.
Czasami przepis podałam w całości, bez zmiany. Tak też jest i dzisiaj. Nie
warto nic zmieniać, bo ta zupa powinna być dokładnie taka, jak podaje autorka,
czyli aromatyczna, pyszna. Zupa jest sycąca. W domu podczas gotowania unosił
się zapach pora, selera pomieszany aromatem estragonu, który ulatniał się z
miseczek wypełnionych gorącą zupą...
Składniki:
40 g masła
seler naciowy, oczyszczony i
pokrojony w półksiężyce
2 duże pory oczyszczone i pokrojone
w cienkie plasterki
200 ml białego wina
1,2 l bulionu warzywnego lub
drobiowego
sól morska
czarny pieprz świeżo zmielony
Ponadto grzanki z serem
camembertem:
4 kromki bagietki
100 g sera camembert pokrojony
w plasterki
Masło estragonowe:
50 g masła
1 łyżka posiekanego estragonu
Wykonanie:
W dużym rondlu roztopiłam
masło (40 g), wsypałam seler i pory. Wymieszałam, żeby wszystko połączyło się z
masłem. Chwilę smażyłam, około 10 minut. Trzeba mieszać, żeby się warzywa nie przyrumieniły.
Mają tylko zmięknąć.
Warzywa nadal podgrzewałam na
małym ogniu. Wlałam wino. Odparowałam połowę i wlałam bulion.
Wymieszałam, doprawiłam do
smaku solą i pieprzem.
Zostawiłam do gotowania na
średnim gazie na około 25 minut.
W tym czasie zajęłam się
grzankami.
Piekarnik włączyłam na 220 °C (g/d)
Kromki bagietki ułożyłam na
blaszkę do pieczenia i wstawiłam do gorącego piekarnika. Piekłam do
zrumienienia się bagietek, około 8 minut.
Wyjęłam z piekarnika i
zostawiłam do wystudzenia.
W tym czasie roztopiłam masło (50
g) i dodałam do niego estragon. Wymieszałam.
Wystudzone grzanki ponownie ułożyłam
na blaszkę a na nich położyłam plasterki sera. Wstawiłam do nagrzanego
piekarnika i zostawiłam około 5 minut, do momentu, kiedy ser zaczął się lekko
topić. Wyjęłam blaszkę.
Do przygotowanych miseczek włożyłam
grzanki z serem i zalałam gorącą zupą. Na wierzchu polałam roztopionym masłem z
estragonem i od razu podałam.
Zupa pyszna o wyjątkowym
smaku. Szybko została zjedzona
Jeśli lubicie zupy właśnie
takie, w których smaki się uzupełniają, w których aromat unosi się w powietrzu,
to zapraszam na tę pyszną zupę... i życzę SMACZNEGO! Krys
Dziękuję
za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
wspaniała zupa:)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, chętnie by taką zjadła w taki chłodny dzień:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie. :-) Na pewno jest niezwykle aromatyczna. :-)
OdpowiedzUsuńIntrygujący przepis. W ciemno biorę, bo już ufam Pani, że zawsze się udaje każdy przepis. Myślę, ze ta zupa będzie akuratna na obiedzie takim uroczystym. Zapisałam już i na pewno ją ugotuję. Pozdrawiam i życzę ładnej pogody i szybkiego powrotu do zdrowia, Katarzyna:)
OdpowiedzUsuńDoskonała zupa! Doskonale trafiłaś w moje gusta z tym przepisem! :) No po prostu wspaniałości. Bardzo apetycznie się prezentuje, Krysiu. Nic, tylko brać się do degustacji. Uwielbiam domowe zupy!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka cieplutkie :)
Wykwintna☺
OdpowiedzUsuńJaka fajna zupka musi być mega pyszna:)
OdpowiedzUsuńZ najwyższej półki!
OdpowiedzUsuńBoże, czysta rozkosz! Już sam tytuł posta gwarantuje nieziemskie rozkosze (a wyobraźnia dołoży swoje) ;))
OdpowiedzUsuńniestety nie przepadam za selerem, choć wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i oryginalna propozycja. Chyba jeszcze nigdy nie jadłam zupy z selera.
OdpowiedzUsuńz chęcią bym skosztowała!
OdpowiedzUsuńKrysiu bardzo fajna zupka. Oj musi być pyszna :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupki, a ten przepis jest wyborny:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZaskakujący przepis. Dla mnie coś zupełnie nowego Krysiu. Chętnie bym zjadła :)
Krysiu, ta zupa jest rewelacyjna! jestem niezmiernie ciekawa jej smaku :) robię!!! :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotkałam się z takim przepisem- zapowiada się super!
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuje :)
Wygląda rewelacyjnie! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i bardzo dziękuje
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja. Przyda się w mojej obecnej diecie. Postanowiłam wprowadzić piątki z zupą. Co oznacza trzy posiłki dziennie złożone z zupy. Prawdę powiedziawszy już brakowało mi pomysłów, a tu Twoja propozycja. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZapiszę, mój M. nie lubi selera, nie wiem czy uda mi się przemycić ha!ha! Czy nie wyczuje! Pozdrawiam Krysiu, buziaki...
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i bardzo dziękuje
OdpowiedzUsuńZrobiłam tę zupę. Wyśmienita. A smak pozostaje. Trudno opisać jak smakuje, bo się nie da. To trzeba spróbować. Gorąco polecam:)
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie jadłam, z chęcią bym spróbowała :-)
OdpowiedzUsuń