Znacie zapewne zapiekanki z
wykorzystaniem makaronu przypominającego rurki zwane cannelloni. Moje cannelloni zrobiłam z płatów
makaronu w kształcie prostokątów. Płaty posmarowałam przygotowanym farszem,
polałam sosem pomidorowym i wszystko zapiekłam pod pysznym beszamelem. W ten
sposób uzyskałam inną wersję cannelloni z mięsem i....
Składniki:
11 -12 płatów lazanii
250 g cielęciny
250 g mięsa wieprzowego (np.
schab)
150 g wątróbki drobiowej
1 łyżka mąki pszennej
4 łyżki oliwy
2 cebule
3 ząbki czosnku
½ łyżeczki suszonego rozmarynu
50 g masła
1 jajko
garść świeżych listków bazylii
sól morska
świeżo zmielony pieprz
100 g tartego sera ( parmezan)
250 ml domowego sosu pomidorowego
Składniki na sos
beszamelowy:
3 łyżki masła
3 łyżki mąki pszennej
½ l mleka
sól i pieprz
świeżo starta gałka
muszkatołowa
Wykonanie:
Na patelni rozgrzałam 2 łyżki
oliwy.
Mięso umyłam, pozbawiłam błon,
pokroiłam w kostkę, oprószyłam mąką i
przełożyłam na rozgrzaną patelnię. Wymieszałam, żeby mięso podsmażyło
się z każdej strony. Wyjęłam z patelni i
przełożyłam do rondla.
Na pozostałej oliwie
zeszkliłam posiekaną cebulę i zmiażdżony czosnek. Oprószyłam rozmarynem i
przełożyłam do rondla do mięsa. Zalałam połową bulionu i wstawiłam do gotowania
na średnim ogniu na około 1 godzinę.
Podczas gotowania płyn się
redukował, więc uzupełniałam jego ilość bulionem. Kiedy mięso było już miękkie
a płyn zredukował się niemal całkowicie, odstawiłam mięso do wystudzenia.
Zimne mięso zmieliłam
dwukrotnie. Wlałam stopione masło, wbiłam jajko, dodałam posiekane listki
bazylii, przyprawiłam do smaku solą i pieprzem i dobrze wymieszałam.
Farsz odstawiłam.
Teraz zajęłam się
przygotowaniem płatów lazanii.
W dużym garnku zagotowałam
wodę. Na każde 100 g makaronu 2 l wody.
Kiedy woda zawrzała, wkładałam
plastry lazanii po 3 szt. i delikatnie zamieszałam, żeby się nie sklejały. Kiedy woda ponownie zawrzała, odczekałam 2
minuty i wyjmowałam je na talerz.
Tak zrobiłam ze wszystkimi
płatami.
Odsączone, wystudzone
przełożyłam na deskę.
Na każdym płacie makaronu
rozsmarowałam farsz. Zwinęłam w rulon i ułożyłam w naczyniu do zapiekania.
Piekarnik nagrzałam do temperatury
180 °C.
Canneloni przełożyłam do
naczynia do zapiekania, polałam sosem beszamelowym, okrasiłam sosem pomidorowym
i posypałam startym serem. Naczynie wstawiłam do nagrzanego piekarnika na około
30 minut.
Kiedy skórka na powierzchni mojej zapiekanki się zarumieniła wyjęłam ją z piekarnika.
Koniecznie zróbcie taką wersję
cannelloni. Nie trzeba się trudzić przy
napełnianiu rurek cannelloni a smakują .... wyjątkowo.
Zachęciłam Was? Zróbcie dla samych siebie, dla dzieci, dla gości.... Życzę SMACZNEGO! Krys
Polecam również:
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Dobry, bardzo dobry pomysł na faszerowane cannelloni. A ja się męczyłam i wpychałam ten farsz do rurek.Na pewno zastosuję się do przepisu i zrobię, bo u mnie w domu wcinamy makarony a takie cannelloni to nawet na niedzielny obiad podaję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to ciekawa wersja cannelloni, muszę kiedyś spróbować:)
OdpowiedzUsuńNa sobotni obiad taka wersja cannelloni będzie u mnie na obiad. Wspaniała propozycja :))) Olga:)
OdpowiedzUsuńWyborne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tutaj trafiła i od razu na taki świetny przepis na cannelloni. Z pewnością go wykorzystam, bo uwielbiam makarony na wszystkie sposoby :)
OdpowiedzUsuńTo byłoby chyba najlepsze cennelloni w życiu jakie bym jadła. Już na sam widok cieknie mi ślinka. Muszę kiedyś koniecznie wypróbować ten przepis. Może na jakąś większą imprezę rodzinną. Super się prezentuje na talerzu. Pięknie podane. Dzięki beszamelowi nie ma mowy, żeby danie było suche. Super! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńale cudowny obiad:)
OdpowiedzUsuń...aż się głodna zrobiłam Krysiu...mniammm...buziaki...
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i zapewne tak też smakuje :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, u Ciebie jak zawsze pysznie! niemal czuję ten smak i aromat!
OdpowiedzUsuńKrysiu wspaniałe danie, ale bym zjadła porcyjkę :-)
OdpowiedzUsuńNo i jak zawsze pomysłowo. Ja zawsze stoję i napycham te rurki ...:)
OdpowiedzUsuńtakiej wersji cannelloni jeszcze nie robiłam, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJedzonko aż ślinka leci :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny obiadek Krysiu :-). Chętnie bym takie smakowitości zjadła :-) Pozdrawiam :-)))
OdpowiedzUsuńO rany ale bym zjadła :]
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, chetnie bym teraz ugryzła kawałeczek, albo i dwa
OdpowiedzUsuńOch jaki świetny pomysł! Przynajmniej człowiek się nie męczy z nadziewaniem rurek.
OdpowiedzUsuńKrysiu wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli, pozdrawiam serdecznie:)
Pyszny obiadzik Krysiu:)
OdpowiedzUsuńKrysiu całość wygląda cudownie, już wyobrażam sobie ten zapach :D
OdpowiedzUsuńDawno..nie robiłam u siebie cannelloni, dzięki za przypomnienie :*
Jedno z moich ulubionych dań!
OdpowiedzUsuńPysznie!
Krysiu, bardzo, bardzo smaczny przepis. Gdzieś mam zapas płatów lazanii i pewnie skorzystam z Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Zastanawiam się, czy można tu wykorzystać mieś z rosołu. Czy będzie tak dobre danie jak u Pani?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jola
Witam. Jeśli danie ma mieć taki smak jaki podałam w przepisie, to trzeba go zrobić ze składników podanych w przepisie.
UsuńJeśli chce Pani nadziać płaty makaronu mięsem gotowanym z rosołu, to oczywiście można to zrobić ale zapewniam, że smak będzie się różnił od smaku moich cennelloni. Pozdrawiam :)
Lubię oglądać zdjęcia całego procesu przygotowywania potraw :) Czy filtrujesz wodę używaną do gotowania?
OdpowiedzUsuńWitam. Tak, filtruję wodę do gotowania.
Usuń