Robiłam różne gołąbki. Z
różnymi farszami. I nie przestają mnie zachwycać smakiem. Za każdym razem są
inne i za każdym razem wspaniałe. W zimie zrobiłam gołąbki wegetariańskie z
dodatkiem suszonych grzybów i nie mogłam się doczekać sezonu grzybowego, żeby zjeść
gołąbki ze świeżymi grzybami i sosem grzybowym ze świeżych
grzybów.
Teraz właśnie jest taki czas, bo
mamy świeże grzyby prosto z lasu. Teraz możemy wybierać jakie gatunki najbardziej nam
smakują i jakie będą odpowiednie do naszej potrawy.
Ja wybrałam podgrzybki. A
jakie grzyby Wy wybierzecie?
Składniki:
800 g świeżych grzybów
(podgrzybki)
główka włoskiej kapusty
200 g ryżu
2 cebule
2 łyżki oleju
1 l rosołu drobiowego
150 ml śmietany 30%
gałązka świeżego tymianku
1 łyżka mąki
sól do smaku
biały pieprz świeżo zmielony
Wykonanie:
Ryż ugotowałam al dente (2
minuty krócej niż na opakowaniu)
Cebule posiekałam i
przesmażyłam na patelni na oleju.
Grzyby po oczyszczeniu umyłam.
Odłożyłam kilkanaście najmniejszych grzybków , a resztę pokroiłam w kostkę. Przesmażyłam
razem z cebulą i połączyłam z ryżem. Przyprawiłam solą i pieprzem. Dodałam
posiekane listki tymianku. Wymieszałam.
W dużym rondlu zagotowałam
wodę z solą. Kapustę oczyściłam z zewnętrznych liści. Pozostałe oderwałam, obgotowałam w osolonym wrzątku i po 5
minutach wyjęłam. Ostrym nożem ścięłam twarde „żyłki”.
Rozłożyłam liście kapusty i na każdy nakładałam po łyżce farszu. Zwinęłam liście, tworząc gołąbki.
W rondlu ułożyłam ściśle gołąbki, zalałam gorącym rosołem, przykryłam i pozostawiłam na małym gazie, żeby się dusiły około 30 minut.
Odłożone grzyby przekroiłam na
połówki przesmażyłam na maśle, dodałam
do rondla z grzybami pod koniec duszenia.
Śmietanę wymieszałam z mąką. Wyjęłam
gołąbki z rondla, wlałam śmietanę i pozostawiłam na gazie na 5 minut. Doprawiłam
solą i pieprzem. Wsypałam posiekaną natkę. Wymieszałam.
Sos gotowy.
Gołąbki wyłożyłam na półmisek
i polałam sosem.
I już nic do nich nie
potrzeba. Ewentualnie pieczywo. Pyszności... a pachnie...ummm. Polecam i życzę
SMACZNEGO! Krys
Witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, Krys
Ooooo.... rany, takie smakołyki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDopiero zjadłam śniadanie i już jestem głodna, pyyyyyyyyyyyyyszności:))
wyglądają zjawiskowo:) wspaniałe! uwielbiam gołąbki:)
OdpowiedzUsuńMuszą być przepyszne!
OdpowiedzUsuńSama w tym tygodniu robiłam gołąbki, tradycyjne, ale polałam je sosem z maślaków.
Pozdrawiam :)
Zawsze to jakiś smak grzybów :)
UsuńKrysiu cudowne są te gołąbki. Ślinka mi cieknie na ich widok:)
OdpowiedzUsuńWspaniała, aromatyczna potrawa i pomyśleć, że nie mam jeszcze pomysłu na obiad. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNo to masz podpowiedź:)
UsuńAż zatęskniłam za gołąbkami mojej Babci :) Robi podobne i podaje do nich bardzo dużą ilość sosu grzybowego, pychota! :)
OdpowiedzUsuńPyszniee :) Już od dwóch miesięcy chodzą za mną gołąbki, a teraz po przeczytaniu tego posta, grzechem byłoby ich nie zrobić :)
OdpowiedzUsuńwww.blondivy.blogspot.com
Pyszne gołąbki- muszę obiecać mojemu M że jak pójdzie na grzyby to zrobię mu takie- może w końcu znajdzie trochę czasu i sie wybierze:)) narobiłaś mi strasznej ochoty Krysiu:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Reniu, weekend przed nami. Najlepszy czas na grzyby :)
UsuńDziękuję bardzo za komentarz pozostawiony na blogu :) Zachęcam do jego obserwowania, z góry bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńwww.blondivy.blogspot.com
z grzybami nie zdarzyło mi się jeszcze jeść, rzadko niestety u nas w ogóle bywają, bo mąż mocno "niekapuściany", a z chęcią bym taką wersje wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńKrysiu, a ja parę dni temu robiłam podobne gołąbki ale z pieczarkami :)
OdpowiedzUsuńprzy Twoich jednak wyglądają dość smętnie :)
Z pieczarkami, to też jakaś alternatywa na gołąbki z grzybami :)
UsuńGrzybowych gołąbków nie próbowałam, wyglądają apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńPyszne gołąbki, ostatnio też robiłam, ale ze sosem grzybowym nie.
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować :-)
Uwielbiam takie gołąbki ;]
OdpowiedzUsuńPychotka...wierze, ze musi bardzo smakowac...golabki uwielbiam, ale z grzybkami jeszcze nie jadlam, to swietny pomysl!! Musze wyprobowac!! U mnie tez dzis byly tez grzybki, ale pieczarki!! Pozdrawiam Cie Krysiu slonecznie i zycze miego weekendu:):)
OdpowiedzUsuńWow! Ale pyszne gołąbki :) Z grzybkami najlepsze!
OdpowiedzUsuńByłam dzisiaj pierwszy raz w tym roku na grzybach! Chyba zrobię sobie takie gołąbki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
wyśmienite takie gołąbki :-)
OdpowiedzUsuńKrysiu, jutro wyprawiam męża na grzyby. Też chcę posmakować takich pyszności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest piękna pogoda. Na zbieranie grzybów akurat :)
UsuńPYCHA! narobiłaś mi teraz ochoty na gołąbki :))
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com
Biegnę do Ciebie Krysiu na " gotowe"
OdpowiedzUsuńBuziaki:-)
Póki co, jeszcze są. Zapraszam :)
UsuńPrzełykam ślinę :D Wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie - już sobie wyobrażam jak fantastycznie smakują :)
OdpowiedzUsuńO rany! Idealne gołąbki dla mnie, pycha :)
OdpowiedzUsuńOj Krysiu ale mi narobiłaś smaku na gołąbki, ja je uwielbiam :-) pysznie to zrobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńObłędnie wyglądają, a jak muszą pachnieć! Mniam :)
OdpowiedzUsuńtakich gołąbków jeszcze nie jadłam, chyba się do Ciebie wproszę ;)))
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Zapraszam.... :)
UsuńZ grzybami nie robię ale widzę, że warto...dlaczego ja Krysiu jestem u Ciebie zawsze wtedy jak jestem głodna? Smaka narobiłam mi kochana idealna kucharko, widzę, że gotowanie to Twoja pasja...pozdrawiam i miłego weekendu Ci życzę...
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję za miły komentarz :) Gotuję, bo lubię. A cieszę się, jeśli komuś smakuje. Mam nadzieję, że mi się to udaje :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńZdaje się Krysiu ,że Ty zawsze jadasz po królewsku!.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Gotuję to co mojej rodzinie smakuje :)
UsuńMniam! Ja jadłam tylko z suszonymi grzybami na Wigilię. Spróbuję, bo akurat sezon na podgrzybki się zaczyna :-) Fajne masz przepisy na blogu!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci zasmakują :)
UsuńPyszne gołąbki :) też biegam na grzyby....chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńTradycyjne gołąbki już mi się przejadły a to jest świetny pomysł na jutrzejszy obiad bo dziś byłam na grzybach i cały koszyk czeka :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to poezja smaku!
OdpowiedzUsuńOch, jak ja dawno nie jadłam gołąbków, już nie pamiętam ich smaku, ale jak oglądam Twoje zdjecia to aż zapach czuję. Mniam!
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite.Na prawdę narobiłaś mi smaku.Muszę w przyszłym tygodniu zrobić takie lub podobne gołąbki.
OdpowiedzUsuńChociaż takich nie jadłam to wiem że by mi smakowały. Do tego pachnące świeże grzyby leśne, już czuje ich smak i zapach.
OdpowiedzUsuńAleż musiały być smakowite:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skorzystałam z pani przepisu😊 gołąbki się dusza. Teraz tylko czekam Mmm
OdpowiedzUsuń