Witam Was Kochani po wakacjach.
Czas szybko przemija. Moje wakacje też się skończyły. Miałam kilka powodów do radości.
Po pierwsze - pogoda dopisała tak, jak sobie wymarzyłam i cieszyłam oczy miłymi widokami nad morzem i...
Tak, tak. Trochę też podróżowałam :)
Po drugie - nareszcie dokończyłam czytanie książki "Ostatni kucharz chiński" Nicole Mones. Autorka w bardzo interesujący sposób przedstawiła kulturę i
kuchnię Chin przez pryzmat jedzenia i polityki, ponieważ to wszystko łączy się
w niewiarygodny sposób. Książka jest przyjemną
lekturą, która nie jest ani ckliwa, ani przytłaczjąca. Warto ją przeczytać. Polecam.
Po trzecie - oderwałam się od gotowania, od pisania, od komputera, który został w domu.
Po trzecie - oderwałam się od gotowania, od pisania, od komputera, który został w domu.
Po czwarte - nabrałam nowej energii do działania.
Takie zresetowanie się jest
wskazane.
Teraz ze zdwojoną energią wracam do Was.
Cieszę się, że podczas mojej
nieobecności odwiedzaliście bloga, że nie zapomnieliście o moich przepisach. Dziękuję za miłe
komentarze i e-maile.
Mam nadzieję, że nowe
propozycje kulinarne, które teraz mam
dla Was zrekompensują moją nieobecność.
Jutro na
dobry początek przedstawię Wam...roladki z cukinii. A więc...do jutra, Krys
Bardzo się cieszę ,że naładowałaś akumulatory:) Czekamy na pyszne przepisy.
OdpowiedzUsuńAle widoki. Zazdroszczę trochę, że ja już dawno zapomniałam o moich wakacjach :( Nati
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wakacje się skończyły, ale dobrze, że wróciłaś, że już jesteś. Czekam na nowości z Twojej kuchni
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcie zachodzącego słońca. Książkę "Ostatni kucharz chiński" też polecam. Czytałam i trudno było mi się od niej oderwać. Ola
OdpowiedzUsuńA ja dopiero jadę nad morze :)
OdpowiedzUsuńPogoda rozkręca się na nowo. Możesz też mieć szczęście złapać trochę słońca. Miłych wakacji :)
Usuń