Wiadomo, że podczas tarcia
chrzanu trzeba wylać morze łez, żeby uzyskać biały chrzanowy puch.
U mnie w domu, a myślę że i w
innych domach również, takie zadanie to
praca dla mężczyzny.
Dzisiaj, kiedy akurat nie
miałam komu tej pracy przydzielić, wymyśliłam
że ułatwię sobie to zadanie.
Moja maszynka do mielenia mięsa
jest wyposażona dodatkowo w szatkownicę i właśnie ją wykorzystałam do rozdrobnienia
korzeni chrzanu. Użyłam tarczy do bardzo drobnego szatkowania i na niej starłam
chrzan a następnie przełożyłam nastawkę z maszynką do mielenia mięsa z bardzo
drobnym sitkiem do mielenia maku i zmieliłam miazgę chrzanową. Dzięki temu
uzyskałam właśnie to o co mi chodziło. Czyli puszystą masę chrzanową bez
grudek.
Szybko, bo to trwało 15 minut,
bez łez i bez kłopotu. Polecam.
Składniki:
450 g korzenia chrzanu
1 duża soczysta cytryna
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
ok. 100 ml wrzącej wody
Wykonanie:
Korzenie chrzanu obrałam nożykiem
do jarzyn. Pokroiłam na mniejsze kawałki i włożyłam do miski z zimną wodą na
około 30 – 40 minut.
Korzenie chrzanu starłam w
szatkownicy
a następnie szybko zmieliłam w
maszynce do mielenia mięsa do której przełożyłam sitko o drobniutkich oczkach
(do mielenia maku). Przepuściłam przez maszynkę wprost do miski, do której wlałam
połowę soku z cytryny.
Sok wmieszałam do masy chrzanowej. Dzięki temu chrzan nie ciemnieje.
Kiedy już wszystko zmieliłam, wlałam wrzątek zmieszany z pozostałym sokiem z cytryny, cukrem i solą
Wszystko dokładnie wymieszałam.
Trzeba uważać, żeby nie pochylać się zbytnio nad chrzanem, ponieważ jego mocny, intensywny aromat z pewnością podrażni nos i oczy. A tego przecież nie chcemy. Prawda?
Teraz już tylko trzeba przełożyć
do wyparzonych słoiczków, zamknąć i wstawić do lodówki.
To jest baza chrzanowa, z
której można zrobić różne wspaniałe sosy dodając do niej ulubione składniki.
Albo zrobić chrzan z jabłkiem ścierając na
drobnych oczkach jabłko, dodać śmietanę i ewentualnie przyprawić do smaku...
Polecam taki domowy chrzan,
życzę wytrwałości i jak się uda to bez... łez. POWODZENIA! Krys
Nie znałam tego sposobu. Muszę go wykorzystać.Masz świetne pomysły Krysiu i jesteś niesamowicie pracowitym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Dolałem wrzątku do chranu i w ogóle nie czuć że to chrzan
UsuńŚwietny przepis, taki domowy jest najlepszy:)
OdpowiedzUsuńJa za chrzanem to nie przepadam jakoś szczególnie, ale obowiązkowo na Wielkanoc go jem :) Na szczęście to nie mi w udziale przypada robienie go. Jednak Twoja opcja jest świetna i z chęcią sprzedam przepis mojej mamie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, dziękuję chętnie wykorzystam Twój sposób na chrzan chociaż mnie pewnie czeka morze łez albo wypróbuję tarkę do ziemniaków w mikserze :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię chrzan, do domowej wędliny nie ma nic lepszego;)
OdpowiedzUsuńJak chrzan to tylko domowy :)
OdpowiedzUsuńteż mam takie części w domu, tylko chrzanu świeżego brak :(
OdpowiedzUsuńAle taki domowy musi być ostry :)
Taki chrzan będzie wspaniale smakował do świątecznego żurku :-)
OdpowiedzUsuńtaki domowy chrzan to musi być rewelacja i jeszcze przy minimum pracy :)
OdpowiedzUsuńKrysiu sposób świetny, ale ja chrzanu nie jadam, a mój M ma lepszy - dzwoni do Teścia,jego chrzan nie ma sobie równych (podobno:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:D
Taki prawdziwy chrzan jest świetny, no i ma moc!
OdpowiedzUsuńI jest pewność, że chrzan z chrzanu a nie z rzepy!!!!
OdpowiedzUsuńJa trę w robocie kuchennym :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, jako dziecko tarłam chrzan na tarce, oj płakałam jak bóbr, a mój brat zakładał maskę do pływania, oczywiście przy otwartym oknie, ale nie pomagało. Ukradnę Twój pomysł, tylko, że ja nie mam przy maszynce sitka do maku, tylko takie zwykłe do kotletów mielonych, może to za duże dziurki. Bardzo lubię domową ćwikłę, i biały barszczyk z chrzanem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle genialny sposób. Mam taką maszynkę i utarłam ten chrzan. JUPI!!! Teraz to mogę nawet sąsiadce pomóc zrobić. Dzięki, Pani Krysiu!!! Buziaków sto! I wesołych Świąt, życzy Beata :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwie się składa, że mam maszynkę "Zelmer", która ma te wszystkie dodatki. Skorzystałam z Pani pomysłu i zrobiłam taki domowy chrzan "bez łez". Wspaniały pomysł. Mojej przyjaciółce przekazałam tę informację i też zrobiła. Rewelacja. Polecam. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt, Ewa :)
OdpowiedzUsuńwspaniały przepis i taki prosty ale sama bym na niego nie wpadła superrr
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku chciałam posłużyć się wyciskarką wolnoobrotową. Wyciskarka trafiła na złom. Ale chrzan czekał. Uruchomiłam maszynkę ( nawet nie pomyślałam o drobnym sitku.. Teraz już wiem, że może być jeszcze lepiej.. Dziękuję za podzielenie się super pomysłem.
Usuń.
Przepis jest prosty. Na 1 kg chrzanu: 3 szklanki wody, 1 szklanka zwykłego octu i 1 cukru. Gotujemy STUDZIMY!!! i dodajemy sok z 1 cytryny. Starty chrzan zalewamy i szybko do słoików,ubijamy żeby nie było powietrza. Zalewanie chrzanu wrzątkiem to jakaś masakra - traci moc. ps. Trę na najdrobniejszej tarce, na zewnątrz tyłem do wiatru.
OdpowiedzUsuńJa trę chrzan podobnie jak Pani Krystyna, ale dodatkowo na miskę i otwór wylotowy maszynki nakładam dużą reklamówkę i dzięki temu "opary chrzanu" ograniczam do niezbędnego minimum:)
OdpowiedzUsuń