piątek, 2 marca 2018

Śledzie z farszem grzybowym

Firma SEKO, która  jest producentem wyrobów rybnych na bazie śledzia solonego, past i sałatek, a  także rybnych wyrobów garmażeryjnych, zaproponowała mi  wzięcie udziału w konkursie: „Śledzik na każdą okazję”.
Ucieszyłam się, bo bardzo lubię ryby i śledzie. Najczęściej kupuję śledzie solone, które traktuję jako bazę do przygotowania  smacznych śledzi w różnych wariantach.
Do moich dzisiejszych śledzi, które zrobiłam z farszem grzybowym  użyłam filetów śledziowych solonych a’la Matias. Kupiłam gotowe SEKO,  w wiaderku. W środku było 6 dużych filetów.


Składniki:
6 płatów śledzi a’la Matias
40 g suszonych grzybów (np.borowiki)
1 cebula
1 jajko
5 łyżek  bułki tartej
2 łyżki mąki
sól
pieprz świeżo zmielony
olej do smażenia
natka pietruszki (brak na zdjęciu)

Ponadto potrzebne będą:
wykałaczki do spinania śledzi
szczypiorek do dekoracji
cytryna

Wykonanie:
Grzyby szybko opłukałam pod bieżącą wodą.  Zalałam letnią wodą i zostawiłam na około 4 godziny  (najlepiej pozostawić je na noc), żeby się namoczyły i zmiękły.
Po namoczeniu, grzyby wyjęłam a wodę w której się moczyły przecedziłam, żeby pozbyć ją piasku i innych zanieczyszczeń. Ponownie włożyłam grzyby, wstawiłam do gotowania na średnim ogniu na około 1,5  godziny.
Wystudziłam. Grzyby wyjęłam, a wywar przelałam do pojemniczka i zamroziłam. Wykorzystam go potem do zrobienia sosu grzybowego. 

Śledzie wyjęłam z zalewy i opłukałam. Przełożyłam do miseczki, zalałam zimną  wodą i zostawiłam na około 15 minut. Odcedziłam z wody. Takich śledzi a’la Matias nie trzeba długo moczyć w wodzie, ponieważ nie zawierają tyle soli co śledzie z beczki.
Grzyby bardzo drobno pokroiłam.
Cebulę posiekałam w drobną kosteczkę.



Na patelni rozgrzałam olej, wrzuciłam cebulę i zeszkliłam ją. Po chwili dorzuciłam grzyby i przesmażyłam około 10 – 15 minut. Doprawiłam solą (delikatnie) i pieprzem wg uznania. Wsypałam posiekaną natkę pietruszki. Wymieszałam i  farsz gotowy.
Na każdym płacie śledziowym rozłożyłam porcję farszu.
Zwinęłam w rulony i spięłam dwiema wykałaczkami.


Przygotowałam panierkę.
2 łyżki mąki pszennej.
Rozkłócone jajko.
W trzeciej miseczce bułka tarta.
Na patelni rozgrzałam 2 łyżki oleju.
Z ruloników śledziowych delikatnie „przycięłam” wykałaczki, żeby łatwiej było panierować.
Śledzie oprószyłam delikatnie mąką, panierowałam w jajku, a potem w bułce tartej. Przekładałam je od razu na rozgrzana patelnię i smażyłam dookoła, aż nabrały złocistego koloru.


Odłożyłam na papierowy ręcznik, żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Delikatnie wyjęłam wykałaczki. Można to zrobić palcami albo za pomocą pęsety.
Śledzie wyłożyłam na półmisek, na kromeczki z bagietki. Teraz pozostało je tylko upiększyć, żeby były nie tylko smaczne, ale i „dostojne”.
Udekorowałam je przewiązanym szczypiorkiem i cząstką cytryny




Smaczne, mięsiste płaty śledziowe, pyszny grzybowy farsz, którego nie żałowałam... czego chcieć więcej? Polecam i życzę SMACZNEGO! Krys


Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...



16 komentarzy:

  1. Powodzenia :) Będę trzymać kciuki:)
    Przepis podkradam i jak tylko kupię śledzie to zrobię, bo moja rodzina chętnie wcina śledziki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysiu- kulinarne dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te śledziki muszą być pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam śledzie! Te wyglądają niezwykle efektownie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Krysiu bardzo fajna propozycja na śledzika, musi być pyszny :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłem wczoraj te śledzie. tak przyrządzone nadają się nawet dla wybrednych gości. Pod warunkiem, że lubią śledzie. U mnie zniknęły szybko. Gratuluję pomysłu. Pozdrawiam, KAROL :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszny przepis Krysiu, a matiasy smażone mają o wiele lepszy smak:)
    Pozdrawiam niedzielnie

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo pomysłowy farsz :) dla tych co lubią takie przysmaki jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nic tylko jeść!!! pyszny przepis, nigdy nie jadłam smażonych matiasów :) chętnie wypróbuję :) Buziaki Krysiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem bardzo ciekawa smaku. Brzmi przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śledzie wyszły pierwsza klasa. Nie przypuszczałam, że można tak smacznie zrobić smażone, panierowane matiasy. A pomysł, żeby podać na kromce bułeczki to dobry p0omysł. Kolejny Pani przepis trafił do mojego przepiśnika. Pozdrawiam, Ala :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wczoraj mieliśmy małą uroczystość rodzinną. Zrobiłam te śledzie (akurat pasowały na piątek). Naprawdę smaczne. Takie inne, wyjątkowe. Polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śledzie, pierwsza klasa!. Zrobiłam i wiem co mówię.
    Trzymam kciuki za powodzenie w konkursie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj śledziki, a ja też ich nie mogę jeść... :(

    OdpowiedzUsuń