Przepis na ten deser znalazłam
w starej gazecie sprzed kilku laty. Wpadł mi kiedyś w oko, ale się przeleżał. Kiedy nie myślałam jeszcze o
pisaniu bloga i prezentowaniu moich wypieków na forum, zbierałam wycinki z
gazet z przepisami i wkładałam do segregatora. Czasami była to nawet cała
gazeta. Tak właśnie jest i z tym przepisem. Leżał, przeleżał i się doczekał.
Zrobiłam torciki, udekorowałam i mimo, że takie smaczne, nie zjedliśmy z Mężem wszystkich czterech, ponieważ... dwa zamroziłam :) Bardzo chętnie zjemy kiedy indziej.
Zrobiłam torciki, udekorowałam i mimo, że takie smaczne, nie zjedliśmy z Mężem wszystkich czterech, ponieważ... dwa zamroziłam :) Bardzo chętnie zjemy kiedy indziej.
Składniki:
Biszkopt:
50 g mączki migdałowej
50 g cukru pudru
10 g mąki pszennej tortowej
2 białka
40 g cukru kryształu
Mus:
120 g białej czekolady
360 (300+60) ml śmietany 30%
3 g żelatyny
Polewa:
200 g białej czekolady
100 oleju słonecznikowego
Ponadto:
150 g konfitury owocowej
Wykonanie biszkoptu:
Piekarnik włączyłam na 180 °C.
Do miski przesiałam mąkę,
mączkę migdałową i cukier puder. Białka ubiłam z cukrem kryształem na sztywną,
lśniącą pianę. Nie przerywając ubijania dosypywałam partiami suche składniki.
Kiedy masa osiągnęła gładką
konsystencję przełożyłam ją w równych porcjach
do okrągłych foremek (ring) *
Wstawiłam do piekarnika na 14
minut.
* Foremki można zrobić samemu ze srebrnej folii. Płat folii ok. 50 cm złożyć wzdłuż na połowę i jeszcze raz. Powstaje pasek o wysokości ok. 7 cm . Teraz należy zwinąć w rulon. Gotowe.
* Foremki można zrobić samemu ze srebrnej folii. Płat folii ok. 50 cm złożyć wzdłuż na połowę i jeszcze raz. Powstaje pasek o wysokości ok. 7 cm . Teraz należy zwinąć w rulon. Gotowe.
Po upieczeniu wyjęłam z
foremek i wystudziłam na kratce.
Wykonanie musu:
60 ml śmietany rozgrzałam w
rondelku.
Czekoladę pokroiłam na drobne
cząstki. Część odłożyłam do dekoracji a resztę dodałam do śmietany. Wymieszałam
i kiedy czekolada się roztopiła i połączyła ze śmietaną, odstawiłam do
przestudzenia.
Żelatynę rozpuściłam w odrobinie
gorącej wody. Po przestygnięciu dodałam ją do masy czekoladowej.
Dokładnie wymieszałam.
Śmietanę (300 ml) ubiłam na sztywny,
puszysty krem. Masę czekoladową dodawałam partiami do śmietany i delikatnie
mieszałam. Nie można zbyt długo ubijać.
Foremki w których miałam
ułożyć moje torciki posmarowałam najpierw olejem i obsypałam cukrem pudrem. Krążki biszkoptów ponownie umieściłam
na spodzie foremek (bez dna). Na biszkopcikach rozłożyłam mus. Wygładziłam i na
wierzchu rozsmarowałam konfiturę.
Wstawiłam do lodówki na
3 godziny.
Przygotowałam polewę:
Czekoladę roztopiłam w kąpieli
wodnej, wlałam olej. Wymieszałam. Odstawiłam, żeby przestygła.
Torciki wyjęłam z lodówki, zdjęłam foremki (obręcze) i każdy torcik oblałam polewą, udekorowałam okruszkami czekolady i owocami.
Mam nadzieję, że moje torciki spodobały
się Wam i spróbujecie zrobić takie porcjowane, małe i bardzo smaczne ...
Pyszny deser, niecodzienny J
Ale... na niedzielę można zrobić. Polecam i życzę SMACZNEGO! Krys
Witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, Krys
zjawiskowe:) cudnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten torcik :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie , więc pewnie i torcik jest pyszny ...
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła :-)))
bardzo dekoracyjne torciki i świetny pomysł na takie mniejsze porcje :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż kusisz:) Torcik wygląda genialnie. Każdy się na niego skusi.
OdpowiedzUsuńWyglądają torciki bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńo matko i córko moja tarta to przy Twym cudzie nic :D
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńWyglądają jak małe dzieła sztuki, a pewnie jeszcze lepiej smakują :)
OdpowiedzUsuńaż szkoda jeść takie arcydzieło :D
UsuńFantastyczny deser! :)
OdpowiedzUsuńTak ładnie podany :)
Krysiu, mistrzostwo ! wspaniale wszystko pokazałaś, coś wspaniałego, świetne jest to, że można sobie zamrozić "na zaśkę" :)
OdpowiedzUsuńmój chłopak uwielbiam białą czekoladę, byłby zachwycony gdybym podała mu taki torcik, a ja lubię wszystko co słodkie, pięknie wygląda
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, torcik wygląda fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńAle bym schrupala
OdpowiedzUsuńŚwietne ,miła odmiana od ciast .
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj królowało ciasto czekoladowe. Ale Twoim torcikiem też bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pomysł na takie małe torty :)
OdpowiedzUsuńale pyszności!! aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńPiękne torciki :)) a zamrożone czekać mogą na niespodziewanych gości....
OdpowiedzUsuńPiszesz o tych wycinkach w segregatorach....ja jeszcze mam ich sporo, wciąż czekają na swój czas... postanowiłam założyć bloga ( staż narazie niewielki...), by choć część tych przepisów wypróbować i zapisać ale czy życia mi na to starczy....? :))) Pozdrawiam <3
Wygląda wręcz obłędnie!!
OdpowiedzUsuńKrysiu,
OdpowiedzUsuńWygląda przecudnie. Musze zjeść cos słodkiego od tego patrzenia zrobiłam sobie smak:)
Za takie małe torciki to mogę się brać :) śliczne są!
OdpowiedzUsuńJakie urocze takie małe torciki, wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńpowiem tak: mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńNo Krysiu, kusisz...a ja przechodzę na dietę, koniec ze słodyczami ale wirtualnie to mi nie zaszkodzi...pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńCudo... I bardzo podoba mi się sposób, w jaki pokazujesz cały proces przygotowywania dania. Wszystko jest takie jasne i proste dzięki temu :)
OdpowiedzUsuńPyszności!! uwielbiam takie deserki:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNiby łatwiejsze bo w wersji mini, ale odpowiedzialność za zrobienie ogromna. Nie wiem czy sprostam zadaniu, ale podejmę rękawicę i zrobię te torciki, bo trudno przejść obok niewzruszoną:) Pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńKrysiu, ależ smaczny deser zaserwowała. Ja mam tez takie przepisy, które nie doczekały się jeszcze realizacji. Ale kto wie...:)
OdpowiedzUsuńTo jak Krysiu będziecie mieli ochotę na tę 2 porcję, to ja się też piszę... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNo jak to pięknie i pysznie wygląda. AZgotuj! ma rację. Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńfajne te torciki na kolację we dwoje :)
OdpowiedzUsuńfajowe! wyglądają przepysznie i przesłodko :)
OdpowiedzUsuńI jak ja dzisiaj zasnę widząc takie pyszności :-) oj ale bym spróbowała takiego torcika :-) Krysiu a może wpadnę do Ciebie na kawkę jutro :-)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowity - przepadam za białą czekoladą :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!! Jak zwykle ;)
OdpowiedzUsuńSą piękne i apetyczne :) Urocze maleństwa :) Pozdrawiam GK.
OdpowiedzUsuńKrys dlaczego ja jestem takim leniem tortowym i sobie takiego nie upiekę?...zaprosisz?:)
OdpowiedzUsuńBardzo pyszne musza byc te torcíki, przepis swietny, nie omieszkam go wyprobowac, bo uwielbiam biala czekolade!! Bardzo dziekuje Ci Krysiu za jego przepis, a szczegolnie za jedna wspaniala wskazowke, zeby przy rozpuszczaniu czekolady dodac olej, a nie mleko, wtedy na pewno polewa bedzie blyszczaca, co widac zreszta na zdjeciach!! Super Krysiu i dzieki stokrotne za przepis oraz pozdrawiam Cie serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńTorciki są cudowne! Wyglądają mistrzowsko :)
OdpowiedzUsuńNo rewelacja :) Ślinotok mam i aż mi w brzuchu burczy na sam widok :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje :-) Chętnie bym zjadła te słodkie pyszności :-)
OdpowiedzUsuńPorcją tego tortu podzieliłabym sie nawet z wrogiem ,gdybym ich miała, niech by też zaznał przyjemności, ale jest frajda mieć przed sobą takie cudeńko słodkie na talerzu. Zapisuję, bo już uwielbiam to "duże conieco" :)
OdpowiedzUsuńPyszny deser...i kto powiedział, że przepisy ze starych gazet się nie sprawdzają ??:)
OdpowiedzUsuńPychaaaa!
OdpowiedzUsuńBombowe! Zjadłabym, och, jak bym zjadła!
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentują, bardzo romantyczny deser, może wykorzystam na kolejne Walentynki:))
OdpowiedzUsuńlekcjewkuchni.blogspot.com
Wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńKrysiu, jak zawsze pięknie i kusząco:-)
OdpowiedzUsuńo rany! wygląda TAAAK KUSZĄCO!
OdpowiedzUsuńAle elegancko się prezentują! :)
OdpowiedzUsuńMniam! Takie pychoty to ja chętnie bym zjadła, mimo wszystko! ;)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne słodkości:)
OdpowiedzUsuńabsolutnie fantastyczny! a ten mus z białej czekolady to już mistrzostwo świata ;)
OdpowiedzUsuńprawdziwy majstersztyk ☺
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńtylko chrupać, deser przecudnej urody i taki w sam raz, chętnie bym się poczęstowała - pozdrawiam:-):-):-)
Oj zjadłabym kawałeczek Krysiu :)
OdpowiedzUsuń