Szczypiorek, botwinka, czy rzodkiewka
tylko teraz smakują tak wybornie. Kiedy
jest naprawdę gorąco, do jedzenia nie ma nic lepszego niż chłodnik. Przepis mam sprawdzony od lat. Nigdy się nie
znudził, może dlatego, że jest to zupa sezonowa, zdrowa, pełna chrupiących warzyw.
Zapraszam dzisiaj na mój pyszny chłodnik wiosenny
Składniki:
2 pęczki botwinki
1 pęczek rzodkiewek
3 ogórki gruntowe
pomidor
pęczek dymki
2 ząbki czosnku
pęczek koperku
sok z cytryny
sól, pieprz i cukier do smaku
kubek (ok. 400 ml) mleka zsiadłego
kubek (ok. 400 ml) kefiru
kubek 400 ml gęstego jogurtu
kubeczek (180 g) gęstej śmietany
Wykonanie:
Botwinkę umyłam, osuszyłam, liście
i łodyżki posiekałam a buraczki obrałam i pokroiłam w kostkę. Przełożyłam do
garnka, zalałam niewielką ilością wody, posoliłam i gotowałam około 15 minut, aż buraczki
zmiękły. Odstawiłam do wystudzenia.
Rzodkiewki i ogórki umyłam. Ogórki
obrałam i pokroiłam w kosteczkę, rzodkiewki w talarki.
Pomidora sparzyłam, wycięłam
trzpień i pokroiłam w kostkę. Dymkę i koperek umyłam, osuszyłam i posiekałam. Wszystkie warzywa przełożyłam do
garnka z botwinką.
Mleko, kefir, jogurt i śmietanę
wymieszałam i przelałam do warzyw. Przyprawiłam solą, cukrem, pieprzem i sokiem
z cytryny.
Wymieszałam i wstawiłam na 2 godziny do lodówki.
Botwinka smakuje wybornie z
młodymi ziemniaczkami posypanymi koperkiem. Niesamowity zapach tego chłodnika
nie pozwala przejść obojętnie.
Zachęcam Was do zrobienia tego
pysznego chłodnika. Doskonale sprawdza się w upalne dni, a ja życzę SMACZNEGO! Krys
Właśnie to jest to, na co mam ochotę. Tak gorąco i chłodnik z lodówki prosto na stół.
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo zachęcają do zjedzenia tego chłodnika. Ale z doświadczenia wiem, że przy takiej zupie jest trochę zabawy. Może w weekend :)
OdpowiedzUsuńNina
To prawda, że jest trochę "zabawy". Ale lubię takie chłodniki i zawsze robię dużą porcję w dużym garnku, żeby było na dwa dni. Nati
UsuńNa zrobienie takiej zupy wybieram odpowiedni czas. Wiadomo, że wszystkie składniki, których jest sporo wymagają i mycia i sztakowania i kuchnia wyglada jak po tajfunie. A potem "glanc" i wszyscy się cieszą, kiedy wcinają taki chłodnik.
UsuńWłaśnie przymierzam się na dzisiaj. Marta
Upał dokucza, a jeść trzeba. Wspaniały pomysł taki chłodnik, jedząc go można troszkę się ochłodzić:)
OdpowiedzUsuńMój chłodnik już się chłodzi w lodówce. Zrobiłam podwójną porcję. Jest pyszny. A jak się "przegryzie" i schłodzi to będzie akurat na dzisiejsza pogodę. Mniam, mniam. Marzena
OdpowiedzUsuńUwielbiam chłodniki, a z botwinką szczególnie. Dzisiaj przygotowałam wg Twojego przepisu. Po spróbowaniu mogę śmiało powiedzieć, że bedę częściej go serwować na obiad.
OdpowiedzUsuńDobrze, że przy sporzadzaniu chłodników nie trzeba stać nad kuchenką (w taki upał!). Ja już swój zrobiłam (nareszcie) i bedziemy się chłodzic podczas obiadu. Wyszedł naprawdę fantastyczny. Ksenia
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam. Jest pyszny. Wczoraj zrobiłam. Moglibyśmy jeść codziennie. Daria
OdpowiedzUsuńBardzo dobry skład tego chłodnika. Wyszedł tak smaczny, że z pewnością go powtórzę. Pozdrawiam, Renata
OdpowiedzUsuńNajlepszy obiad na upał to własnie chłodnik z młodymi ziemniakami i dużą ilością koperku. Podsumowując: fantastyczny przepis. Bardzo lubię botwinkę.
OdpowiedzUsuńDołączam do zwolenników chłodnika. Ostatnio zrobiłam chłodnik z pomidorów. Teraz robię z botwinką. Na upał doskonały sposób na lekki obiad. Do tego, jak "smakosz" podam ziemniaczki z koperkiem:)). Luci
UsuńMoja ulubiona zupa :))) Nadszedł czas na chłodnik!Ja gotowałam wywar na chłodnik z dodatkiem mięsa(pierś lub skrzydełka od kurczaka)na młodych jarzynkach,dalej tak samo jak Ty.Wg mnie tak ugotowany jest lepszy.Dzisiaj jemy już drugi dzień-jeszcze zostało na jutro..
OdpowiedzUsuńPolecam-świetny przepis,pyszności :))))
TAKI CHŁODNIK, TO JA ROZUMIEM. PYSZNY, PYSZNY. POLECAM, BO SPRAWDZIŁAM I WSZYSCY SIĘ NIM ZAJADALI. POZDRAWIAM Z KATOWIC, ANNA W. :)
OdpowiedzUsuń