Grypa atakuje coraz śmielej zataczając szerokie kręgi. Mnie też dopadła. Myślałam, że szybko się wykuruję, ale niestety złożyła mnie do łóżka.
Na szczęście mam w "poczekalni" przepis, którym się dzisiaj podzielę.
Niedawno zrobiłam smaczną pastę rybną na kanapki. Lubię taką właśnie dobrze przyprawioną z ulubioną rybą np. na śniadanie.
Posiłki trzeba urozmaicać chociażby przez szukanie własnych smaków i robienie różnych past do chleba. Warto zrobić z różnymi dodatkami, bo lepiej smakuje niż sama ryba. Spróbujcie jak smakuję taka pasta z wędzonej makreli którą proponuję ....
Na szczęście mam w "poczekalni" przepis, którym się dzisiaj podzielę.
Niedawno zrobiłam smaczną pastę rybną na kanapki. Lubię taką właśnie dobrze przyprawioną z ulubioną rybą np. na śniadanie.
Posiłki trzeba urozmaicać chociażby przez szukanie własnych smaków i robienie różnych past do chleba. Warto zrobić z różnymi dodatkami, bo lepiej smakuje niż sama ryba. Spróbujcie jak smakuję taka pasta z wędzonej makreli którą proponuję ....
Składniki:
1 makrela wędzona
1 średnia cebula
2 ogórki z musztardy lub
konserwowe
1 łyżka majonezu
szczypta pieprzu
Wykonanie:
Z makreli zdjęłam skórę,
oczyściłam z ości, rozdrobniłam. Cebule posiekłam bardzo drobno i przelałam ją
wrzątkiem na sitku, żeby ja pozbyć goryczki i żeby zmiękła. Ogórki obrałam
częściowo ze skórki i drobno pokroiłam.
W misce rozgniotłam widelcem
rybę, dodałam pozostałe składniki. Wymieszałam, doprawiając do smaku pieprzem. Świetna
pasta na kanapki. Kiedyś dodawałam do niej jajko ugotowane na twardo, dodawałam
twarożek. Ale stwierdziłam, że ten smak najbardziej nam odpowiada.
Super pasta. Robię niemal identyczną - zamiast majonezu daję keczup pikantny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Krysiu dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńPasta z makreli pyszna - uwielbiam ją :)
Zdrówka, taka pasta na pewno pomoże w zdrowieniu, wszak ryba poprawia odporność ;)
OdpowiedzUsuńRobię podobna pastę, ale dodaję jeszcze posiekane ugotowane jajka.
OdpowiedzUsuńTakie pasty są najlepsze!!!
OdpowiedzUsuńNo to mam pomysł na jutrzejsze kanapki. Zapomniałam o takiej fajnej paście. Oczywiście, że ją lubimy.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu też grypa, ale ja się jeszcze nie daję. Życzę szybkiego zdrówka :)
lubię wszelkie pasty z makreli i tego typu dodatki do kanapek!
OdpowiedzUsuńKrysiu trafiasz w moje gusty, uwielbiam wszelkiego rodzaju pasty z makrelą.
OdpowiedzUsuńW takiej wersji pasty jeszcze nie jadłam. Krysiu kochana dużo zdrówka życzę, kuruj się. A pastę wypróbuję z chęcią, lubię wędzoną makrelkę :-)
OdpowiedzUsuńProsto i smacznie, bardzo lubię wędzone ryby i ciągle jem ich za mało, niż powinnam. Dzięki takim przepisom łatwiej jest urozmaicić dietę i wprowadzić więcej ryb do codziennego menu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sałatki z makreli i zawsze wypatruję takich przepisów :) Moja mama robiła taką, jak Twoja, tylko z dorsza, ależ to było pyszne :)
OdpowiedzUsuńPycha!! uwielbiam, Krysiu szybkiego powrotu do pełni sił Ci zycze
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi Krysiu smaka !
OdpowiedzUsuńRobię bardzo podobną pastę, ale cebulkę zastępuję szczypiorkiem:) Pycha!
OdpowiedzUsuńmmm.... pasta jak marzenie!
OdpowiedzUsuńKrysiu dużo zdrówka i kuruj się, bo z grypą nie ma żartów
OdpowiedzUsuńMakrele kochamy i nigdy nie przejdę koło niej obojętnie:)
pozdrawiam cieplutko:)
Lubię, lubię pastę z makreli aż mi zapachniało tutaj :-)
OdpowiedzUsuńRobię identyczną, bardzo lubi my taką pastę:) Zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńKrysiu, nie wygłupiaj się i nie choruj! wypędź grypę gdzie pieprz rośnie!
OdpowiedzUsuńDomowe smarowidła uwielbiam. A tskie z makrelą jest jednym z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńPychotka! Zdrówka, kuruj się szybko
OdpowiedzUsuńMnie też coś próbuje rozłożyć, nie daje się, ale nie wiem jak to będzie :( Pasta pyszna :)
OdpowiedzUsuńNa grype najlepsze sa inhalacje z olejku eukaliptusowego, mnie zlapalo przedwczraj i juz po grypie...kilka inhalacji i popijanie 3 razy dziennie 2-4 kropli na lyzecze cukru lub z ciepla woda i przechodzi...dobrze robi tez wcieranie w klatke piersiowa i plecow tymze olejkiem a takze stop...oczywiscie goraca kapiel z dodatkiem takiego olejku moze tez postawic czlowieka szybko na nogi...
OdpowiedzUsuńMakrele uwielbiam, ostatnio wkazda w niedziele na sniadanko robimy buleczke lub angielke ( tak mowi sie w Lodzi na dluga bulke -bagietke) z maselkiem i na to makrelke..
Z ogorkiem, cebuka i majonezem, nie jadlam, al echetnie wyprobuje Krysiu Twoja paste makrelowa:)
Dziekuje za przepis i serdecznie Cie pozdrawiam oraz szybkiego powrotu do zdrowka zycze:(
Ps. Sprobuj olejku eukaliptusowego !!
Bardzo dziękuję Elu za Twoją podpowiedź na kurację. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam ją! życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńNIESTETY bardzo dużo ludzi teraz choruje, kochana kuruj się życzę zdrówka!!!
OdpowiedzUsuńBardzo smakowity przepis Krysiu :) Wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńnajtrudniejsze w tym całym przepisiei to czeg nie lubię to filetowanie... :)
OdpowiedzUsuńpyszna i zdrowa, lubię bardzo :-)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona pasta :) Zdrówka życzę! Ja też nadal nie mogę dojść do siebie, te cholerne choróbska :(
OdpowiedzUsuńmoja córka stwierdziła dzisiaj, że grypa wisi w powietrzu, nic dziwnego , że Cie dopadła :( życzę szybkiego powrotu do dobrej formy!!! a pasta jest pyszna! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
bardzo lubię tego typu pasty :) to świetne urozmaicenie na kanapki :)
OdpowiedzUsuńKocham takie pasty :)
OdpowiedzUsuńdzięki niej kanapki są o niebo lepsze i ciekawsze :)
OdpowiedzUsuńja często posiłkuję się do zrobienia pasty makrelą z puszki :)
Pyszna pasta.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę! :) Bardzo lubię takie pasty, często sama je robię :)
OdpowiedzUsuńSzybko wracaj do zdrowia. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTez lubie paste z makrelli, robie niemal identyczna tylko dodaje jeszcze jajak na twardo.
OdpowiedzUsuńJa robię a jajkiem...buziaki...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką pastę.
OdpowiedzUsuńJa właśnie dochodzę do siebie po mocnym przeziębieniu... Kilka dni wyjętych z życia :(
OdpowiedzUsuńPasta z makreli lubiana przez całą moją rodzinę często gości na naszym stole :)
Tę pastę często robię. Jest bardzo smaczna. Wypada więc cos napisać. Otóż, jest do polecenia dla tych wszystkich, którzy lubią jakieś "smarowidło do chleba". Jest tak smaczna, nawet bez tych ogóreczków. Właśnie zrobiłam i zjadłam połowę pasty. Pozdrawiam, Iza:)
OdpowiedzUsuń