Dzisiaj lekka, finezyjna sałatka na każdą okazję. Łatwa w przygotowaniu. Smaczna...
Kochani bardzo dziękuję Wam za słowa otuchy i miłe komentarze. Niewielkimi krokami wracam do zdrowia. Bo nie dość, że zaatakowała mnie grypa jelitowa, która się tak zadomowiła i nie bardzo chce odpuścić, leczę również zapalenie oskrzeli, które nie wiadomo skąd (????) się przyplątało.
Ponieważ nie mam siły na stanie w kuchni i gotowanie, przedstawiam Wam kolejny przepis z "poczekalni" . Mam cichą nadzieję, że niedługo skończą się moje kłopoty zdrowotne i przedstawię nowe propozycje na ciekawe dania :)
Kochani bardzo dziękuję Wam za słowa otuchy i miłe komentarze. Niewielkimi krokami wracam do zdrowia. Bo nie dość, że zaatakowała mnie grypa jelitowa, która się tak zadomowiła i nie bardzo chce odpuścić, leczę również zapalenie oskrzeli, które nie wiadomo skąd (????) się przyplątało.
Ponieważ nie mam siły na stanie w kuchni i gotowanie, przedstawiam Wam kolejny przepis z "poczekalni" . Mam cichą nadzieję, że niedługo skończą się moje kłopoty zdrowotne i przedstawię nowe propozycje na ciekawe dania :)
Składniki:
opakowanie selera naciowego
puszka ananasa
100 g kaszy kuskus
orzechy włoskie
natka pietruszki
cytryna niewoskowana,
wyszorowana
2 łyżki majonezu
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka miodu
sól i pieprz
Wykonanie:
Z cytryny otarłam skórkę. Wycisnęłam sok.
W misce wymieszałam składniki
sosu: majonez, jogurt, połowę soku z cytryny, połowę otartej skórki z cytryny i
miód. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem. Wstawiłam do lodówki.
Kuskus zalałam wrzącą wodą tak
aby przykryła kaszę. Po 5 minutach kaszka była już gotowa. Dodałam do niej pozostałą skórkę
i sok z cytryny. Wymieszałam i odstawiłam żeby wystygła.
Orzechy posiekałam w
blenderze, seler pokroiłam w cienkie plasterki.
Ananasa odsączyłam z zalewy i
pokroiłam na małe cząstki.
Natkę pietruszki drobno
posiekałam.
Sałatkę ułożyłam warstwami:
seler, kaszkę kuskus, ananasa i orzechy. Lekko posoliłam i oprószyłam pieprzem.
Na wierzchu polałam odrobiną sosu. Potem położyłam kolejną warstwę w tej
kolejności aż do wyczerpania składników. Polałam resztą sosu. Można wszystko
wymieszać.
Wstawiłam do lodówki, żeby
smaki składników dobrze się wymieszały.
Przed podaniem obsypałam
obficie natką pietruszki.
Dodatkowo rozsypałam kiełki rzodkiewki i brokuła.
Wspaniała sałatka. Doskonale smakuje
z pieczywem.
Można ją z powodzeniem podać na
stół jako przystawkę. Życzę SMACZNEGO! Krys
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Przysmak mojej mamy ;]
OdpowiedzUsuńojej.. aż tak na raz cię dopadło? Jej.. współczuję i trzymam kciuki, żeby tak szybko jak się pojawiło tak szybko zniknęło! :)
OdpowiedzUsuńA sałatka bardzo fajna, takiej nie miałam okazji jeszcze jeść :)
Mniam, koniecznie muszę wypróbować taką sałatkę. Dawno temu taką jadłam i pamiętam, ze była pyszna.
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko Krysiu!
Wspaniała sałatką, chętnie zrobię :)
OdpowiedzUsuńPołączenie selera i ananasa jest super, uwielbiam takie sałatki:) życzę dużo zdrówka:))
OdpowiedzUsuńNowa wersja połączenia selera i ananasa-pyszna ;)
OdpowiedzUsuńGenialne połączenie ananasa z selerem :D Na pewno smakuje genialnie :) Życzymy zdrówka :)
OdpowiedzUsuńPyszności na całego.Ślinka leci.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKrysiu życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, ja też ostatnio troszkę choruję ale mam nadzieję że z dnia na dzień będzie coraz lepiej:) bardzo jestem ciekawa jak ta sałatka smakuje postaram się ją zrobić przy najbliższej okazji:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrysiu robię bardzo podobną, ale bez kaszy, za którą nie przepada mój M
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko:)
Super pomysl na salatke. Ja robie podobna ;) jest szybka i bardzo smaczna ;)
OdpowiedzUsuńPyszna sałatka Krysiu :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak sałatka, to ja już z miseczką swoją stoję :)
OdpowiedzUsuńKrysiu oj to faktycznie Cię dopadły wirusy. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Sałatka wygląda pysznie. Bardzo lubię kaszę - wszystkie :-)
OdpowiedzUsuńSałatkę zrobię niebawem, wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA Ty Krysiu zdrowiej szybko, dużo siły i energii Ci życzę :)
Pyszności Krysiu! Wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńWidzę, Krysiu, że Twoja sałatka diametralnie różni się od mojej, mimo, że nazwa jest taka sama. Nic, to, wypróbuję sobie Twój przepis :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Krysiu Droga!
OdpowiedzUsuńTakiego połączenia jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńTwarda z Ciebie laska! Chora, a jednak w kuchni (i na blogu) ;)
OdpowiedzUsuńSałatka pierwsza klasa, oczywiście.
Mnie też właśnie grypa próbuje spacyfikować. Zdrówka Ci życzę.
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńKrysiu, świetna sałatka :) Wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńo rany! Świetny pomysł! Genialne połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńUwielbiam sałatki z selerem i ananasem również w różnych kombinacjach.Super propozycja;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie smaki, pyszna sałatka :-)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia KRYSIU...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się skład, sałatka ląduję w ulubionych, koniecznie do powtórzenia:)
OdpowiedzUsuńApetycznie w Twojej poczekalni! Wracaj do zdrowia! :)
OdpowiedzUsuńNo, to teraz dopiero czytam, że też się pochorowałaś. Mam nadzieję, że już jesteś zdrowa, ja jestem poobrywana z kaszlu, no i ledwo zipię, ale pomalutku wracam do zdrowia.
OdpowiedzUsuńA sałatkę znam i lubię. Bardzo.
Takie smakołyki to ja lubię.
OdpowiedzUsuń