czwartek, 14 stycznia 2016

Amerykańskie pączki z prażonymi migdałami

Póki co, trwa karnawał. Za trzy tygodnie tłusty czwartek, więc  znów będziemy się zajadać pysznymi pączkami i chrupiącym chrustem. Mam nadzieję że i tym razem wysmażycie swoje własne, domowe, najlepsze pączki. Kilka propozycji Wam podałam, a dzisiaj szykuję kolejne.
Pamiętacie pączki z dziurką, czyli  donaty z kolorową posypką?  Znajdziecie je tutaj
A dzisiaj.... mam dla Was przepis na kolejne amerykańskie pączki, tym razem z prażonymi migdałami. Są podobne, a jednak smakują inaczej
 

 

 
Składniki na około 26 sztuk:
500 g przesianej mąki (luksusowa typ 550)
40 g świeżych drożdży
125 ml ciepłego mleka
80 g cukru
50 g masła
3 jajka
½ łyżeczki soli
1 l oleju do smażenia pączków
 
 
Składniki na lukier:
100 g  cukru pudru
1 białko
25 ml rumu (lub ¼  łyżeczki zapachu rumowego)
10 g płatków migdałowych
 
 
Wykonanie:
Najpierw zrobiłam rozczyn drożdżowy.
W letnim mleku wymieszałam drożdże roztarte z 1 łyżeczką cukru i wlałam do miski z mąką. Lekko zamieszałam,  tak aby mąka  przykryła rozczyn  i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
 

Masło roztopiłam i wystudziłam.
Cukier, jajka i sól utarłam na puszystą masę. Dodałam wystudzone masło i jeszcze chwilę ucierałam. Wszystko przelałam do mąki z rozczynem. Wyrobiłam ciasto, żeby składniki się połączyły. Przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Powinno podwoić swoją objętość dwukrotnie.
 

Ciasto jeszcze raz wyrobiłam i zagniotłam. Podzieliłam na dwie części. Rozwałkowałam na grubość około 1,5 cm i wycięłam szklanką krążki o średnicy ok.  6 cm. W każdym krążku zrobiłam otwór za pomocą trzonka drewnianej łyżki.
 

Pączki wykładałam na deskę obsypaną mąką. Kiedy wszystkie zostały zrobione odstawiłam znów, żeby  podrosły.
 

W szerokim rondlu rozgrzałam olej do temperatury około 170 °C i wkładałam pojedynczo na rozgrzany olej. Smażyłam na rumiano z każdej strony.
Wysmażone pączki wyjmowałam z rondla na tacę wyłożoną papierowym ręcznikiem.
 

Przygotowałam lukier:
Cukier puder utarłam z białkiem z odrobiną  zapachu  rumowego. Kiedy konsystencja lukru była lekko ciągliwa posmarowałam nim pączki a wierzch obsypałam zrumienionymi na patelni płatkami migdałów.
 

 Po wystudzeniu lukru, już były gotowe do zjedzenia
 

 

  
 
Myślę, że ten przepis też się Wam spodoba.  Życzę SMACZNEGO! Krys

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz... 

 

24 komentarze:

  1. Ależ wypasione! Wow fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już zbieram się za przygotowania do tłustego czwartku. Na pewno zrobię faworki i pączki. Myślę że przynajmniej dwa rodzaje, bo siostra będzie mi pomagać więc pójdzie nam szybko. Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Smażę pączki nie tylko na tłusty czwartek, bo je lubię a nie kupuję. Więc co? Sama je robię i częstuję również koleżanki w pracy. A na tłusty czwartek to już jest uczta. Każdego roku przeważnie jakiś inny rodzaj robię. Np rok temu zrobiłam górę pączków włoskich z amaretto. Z Twojego przepisu. Co to się działo. Wcinali aż im się uszy trzęsły. A co zrobię w tym roku? Jeszcze nie wiem. Te domowe będą na pewno i jeszcze coś dołożę. Ale będzie tłusto i słodko. Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie pączki to maksymalna rozpusta:) Muszą być pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale narobiłaś mi smaka- dawno nie jadłam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam pączki, ale dziś zrobię oponki z Twojego przepisu!

    OdpowiedzUsuń
  7. W tłusty czwartek nigdy sobie nie odmawiam pączków i faworków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe. Oj zjadłabym teraz takiego pączka :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. na tłusty czwartek będą idealne :) wyglądają znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie urocze i pulchniutkie! Cudeńka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają przepysznie! To mi przypomina, że już tylko chwila do Tłustego Czwartku...

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądają mega apetycznie. Na pewno są przesmaczne

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają przepysznie, piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Są przepiękne. Choć jestem na diecie, to taki pączek może by nie zaszkodził. :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dodatek migdałów musi tutaj nieziemsko zmieniać smak, oczywiście na lepsze :)
    Fanką pączków nie jestem, wolę faworki, no ale na takiego się nie skusić?! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam pączki domowej roboty. Robię niestety rzadko, bo są pracochłonne. Fajny pomysł na posypanie ich migdałami. Porwę Ci Krysiu jednego :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Fenomenalnie wyglądają, pyszne pączuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyglądają na bardzo pulchne, czyli takie, jakie lubię najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zrobiłam te pączki wczoraj. Wyszły pyszne, mięciutkie. Migdały fajnie do nich pasują. Najlepsze są świeże. Ale nawet dzisiaj są smaczne i zjadłam już do porannej kawy jednego pączka.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pączki smaczności, nie wolno mi ale...i te migdały...mniam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Pyszności! Chętnie bym spróbowała kawałeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. O nie, pączusie nie. Przytyłam zimą...
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń