Kolejny pyszny deser z
przepisu pochodzącego ze starej gazety. Podobnie jak torciki z musem z białej czekolady, dzisiejszy mus czekoladowy zachwycił swoim smakiem i wyglądem. Tym
razem nie zamrażałam i poczęstowaliśmy
naszych znajomych. Pyszny, delikatny, jak na mus
przystało....
Składniki:
50 g mączki migdałowej
50 g cukru pudru
10 g mąki pszennej tortowej
2 białka
40 g cukru kryształu
Mus:
200g mlecznej czekolady
60 g mleka
400 g śmietany 36%
1 łyżeczka żelatyny
Polewa:
100 g białej czekolady
50 g śmietany 36 %
1 łyżeczka miodu
1 płaska łyżeczka masła
Ponadto:
150 g konfitury owocowej
Wykonanie biszkoptu:
Piekarnik włączyłam na 180 °C.
Do miski przesiałam mąkę,
mączkę migdałową i cukier puder. Białka ubiłam z cukrem kryształem na sztywną,
lśniącą pianę. Nie przerywając ubijania dosypywałam partiami suche składniki.
Kiedy masa osiągnęła gładką
konsystencję, przełożyłam ją w równych porcjach do okrągłych foremek (ring) *
Wstawiłam do piekarnika na 14
minut.
* Foremki można zrobić samemu ze srebrnej folii. Płat folii ok. 50 cm złożyć wzdłuż na połowę i jeszcze raz. Powstaje pasek o wysokości ok. 7 cm . Teraz należy zwinąć w rulon. Gotowe.
* Foremki można zrobić samemu ze srebrnej folii. Płat folii ok. 50 cm złożyć wzdłuż na połowę i jeszcze raz. Powstaje pasek o wysokości ok. 7 cm . Teraz należy zwinąć w rulon. Gotowe.
Po upieczeniu wyjęłam z
foremek i wystudziłam na kratce.
Wykonanie musu:
Czekoladę rozkruszyłam. Część
odłożyłam do dekoracji. Resztę roztopiłam w kąpieli wodnej i wymieszałam z
ciepłym (50 °C) mlekiem. Wystudziłam i wstawiłam do lodówki.
Żelatynę rozpuściłam w
odrobinie gorącej wody. Kiedy przestygła, dodałam ją do masy czekoladowej.
Dokładnie wymieszałam.
Śmietankę ubiłam na puszysty
krem i delikatnie wymieszałam z masą czekoladową.
Foremki (obręcze bez dna) do
których miałam przełożyć mus,
posmarowałam najpierw olejem i obsypałam cukrem pudrem.
Krążki biszkoptów umieściłam
na spodzie foremek. Do każdej przełożyłam mus. Wygładziłam i na wierzchu
rozłożyłam konfiturę.
Przygotowałam polewę:
Czekoladę roztopiłam w kąpieli
wodnej, wlałam olej. Wymieszałam. Odstawiłam, żeby przestygła.
Torciki wyjęłam z lodówki. Zdjęłam foremki (obręcze), każdy torcik oblałam polewą i udekorowałam
okruszkami czekolady i owocami.
Gdybym była chuda...
OdpowiedzUsuńNo, dobrze nie jestem!
Ale takiego smakołyku bym nie odmówiła!!!!
jak cudownie podany.. o mamusiu.. taki mus wciągnęłabym z zamkniętymi oczyma.. i podwójną porcję ;)
OdpowiedzUsuńKrysiu po prostu mistrzostwo świata!!!! :-)
OdpowiedzUsuńSzalenie apetyczny deser, taki kuszący. Chętnie bym wpadła na taką słodkość :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie! dla mnie to taki mus na wyjątkowe okazje :-) zapisuję na walentynki! ;-)
OdpowiedzUsuńPYCHA!! Krysiu przepis do wypróbowania- koniecznie!! tylko muszę dobrze pochować czekoladę, bo znika mi ciągle w niewyjaśnionych okolicznościach:)
OdpowiedzUsuńJak pięknie wygląda! Niezwykle profesjonalnie!
OdpowiedzUsuńKrysiu,
OdpowiedzUsuńCo za pyszności! Ten przepis przypomina mi o tym, że trzeba korzystać z malin póki jeszcze są.
O nie , takie piękny , aż szkoda go zjeść :-)))
OdpowiedzUsuńJa na takie pyszności ta mam tylko jeden komentarz "Niebo w gębie" :D
OdpowiedzUsuńMmmmm zachwycajacy :) ... Nabralam strasznej ochoty ;)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie ;]
OdpowiedzUsuńZnów wspaniały romantyczny deser, muszę sobie zapisać ten przepis, na pewno będzie wile okazji do jego wykorzystania:)
OdpowiedzUsuńZnakomity deser, chyba muszę kiedyś taki zrobić :D
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, jak z najlepszej cukierni, patrzę, ślinę przełykam... :)
OdpowiedzUsuńAle ciacho ,zaskakujesz mnie Krysiu.
OdpowiedzUsuńKrysiu jak to przepięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJak tu teraz iść spać jak takie pyszności widzę...... deser jak z najlepszej kawiarenki :)
OdpowiedzUsuńKrysiuniu, kusisz ponownie. A ja muszę unikać słodyczy... Buziaki!
OdpowiedzUsuńKrysiu szkoda że nie można spróbować przez ekran :-) wygląda bardzo apetycznie :-) zjadłabym z apetytem taki deser, a może się wproszę :-)
OdpowiedzUsuńNie mogę wieczorem tu zaglądać,bo się głodna robię:)
OdpowiedzUsuńTaki mus to mus jest zjeść i to koniecznie :)
OdpowiedzUsuńTakie torciki to juz mistrzostwo pierwsza klasa!! Nie dosc, ze smakuje na pewno wysmienicie i wybornie, sadzac po skladnikach, to jeszcze wygladaja jak napiekniejsze torciki w najdrozszych cukierniach swiata!! Swietny przepis, ze ktory wyjatkowo pieknie dziekuje Krasiu. Pozdrawiam Cie serdecznie i milego weekendu zycze:):)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziekuje Ci pieknie Krysiu za odpowiedz na miom blogu o kremie do babeczek. Dopiero teraz weszlam na ten starszy post. Tak, chodzi mi o ten wlasnie krem nakladany na kruche babeczki i dodawany do ptysiow. Nie wiedzialam, ze robi sie z syropu cukrowego, to bardzo ciekawe: Dziekuje Ci bardzo droga Krysiu i bylabym Ci bardzo wdzieczna, gdybys kiedys taki przepis mogla przedstawic lub podac, bo prawde powiedziawszy nie wiem co dalej z tym syropem cukrowym sie robi?? Dziekuje i pozdrawiam milo:):)
O jacie Krysiu, uwielbiam takie polaczenia, slinka cieknie, jezyk wisi na klawiaturze, jakbym mieszkala gdzies blizej ciebie to juz bym sie wprosila na kawke ;)
OdpowiedzUsuńNa sam widok ślinka mi cieknie, a jak zaczynam sobie wyobrażać te smaki... Poezja!
OdpowiedzUsuńKrysiu, ale Ty mnie kusisz a ja nie mogę słodyczy, walczę a tu u Ciebie takie pyszności, dobrze, że wirtualnie nie tuczy ha!ha!...pozdrawiam...buziaki...
OdpowiedzUsuńRewelacja :)) Zapisuję i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńP-O-E-Z-J-A! Nie wiem co więcej mogę napisać bo dostałam ślinotoku...
OdpowiedzUsuńfantastyczne deserki jak z cukerni
OdpowiedzUsuńkapitalnie Krystynko i wcale nie jak z cukierni, ale od mistrzyni pysznego deseru, myślę kiedyś zrobić ten klejnot.
OdpowiedzUsuńMmm, ależ kusisz! Wspaniały deser :)
OdpowiedzUsuńpoezja, beczka, ochh achhhhhh:D
OdpowiedzUsuńWow! Pyszności i prezentuje się tak elegancko :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale i na pewno tak smakuje. Pozdrawiam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńKrysiu to nie fer!!! takie pyszności i można tylko popatrzeć :( może jakąś cukierenkę otworzysz
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Ach, jaki piękny. Maliny się tu idealnie komponują. Nie przepadam za takimi czekoladowymi specjałami, bo czekoladę najbardziej lubię w formie tabliczki, ale ten deser mnie kupił i jestem gotowa oddać mu serce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
O rany jak to pięknie wygląda, obłęd! Domyślam się jedynie, że smak nieziemski, no w końcu czekolada :D
OdpowiedzUsuńjak zawsze zaskakujesz mnie wyśmienitymi potrawami deser wygląda bosko:)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie :) ale nie kuś ;) miałam nie jeść słodyczy :)
OdpowiedzUsuńDużo roboty ale jaki efekt!
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie! i znowu to Twoje kuszenie:-)
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńElegancki i pyszny deser, cudo!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńNa widok tego cudeńka mam straszny ślinotok, po prostu mistrzostwo świata - serdecznie pozdrawiam :-)