Jestem uzależniona od serników.
Popełniłam ich wiele. Czy dużo, czy mało? Zawsze mam niedosyt. Wiem, że przede mną jeszcze wiele serników do zrobienia. Ale ten
dzisiejszy, na mojej liście powinien znaleźć się na pierwszym miejscu.
Dlaczego? Bo, pomimo że jest wilgotny,
jest niesamowicie delikatny. To coś pomiędzy pianką, musem a wiedeńskim
sernikiem.
I znów pytanie, dlaczego? Bo jest z puree z dyni, co daje wilgotność, bo
jest z dodatkiem mleka w proszku, co daje puszystość, bo jest pieczony w
kąpieli wodnej, co daje delikatność i zapewnia, że sernik podczas pieczenia nie
opadnie i ma równy wierzch.
A smak? Można się w nim
zatracić...
Składniki na spód:
150 g herbatników użyłam Petit
Beurre
80 g miękkiego masła
1 płaska łyżeczka cynamonu
Masa serowa:
600 g twarogu (użyłam „Mój
ulubiony”)
250 g serka mascarpone
350 g puree z dyni
3 jajka
140 g cukru
30 g (2 kopiate łyżki) mleka w
proszku (nie granulowane)
Mleczny lukier cytrynowy:
1 szklanka cukru pudru
2 łyżeczki mleka
sok z połowy dużej cytryny
Potrzebne jeszcze będą:
Tortownica średnicy 24 cm
Forma do zapiekania, do której
zmieści się tortownica z masa serową. Ponieważ sernik będę piekła w kąpieli wodnej.
Folia srebrna do owinięcia
tortownicy
Wykonanie:
Oczywiście najpierw trzeba
zrobić puree z dyni wg tego przepisu
Teraz zrobiłam spód sernika
Ciasteczka zmieliłam w
blenderze.
Zmiksowałam ciasteczka z
masłem i cynamonem.
Spód tortownicy (średn. 24
cm) wylepiłam utworzoną masą ciasteczkową. Uklepałam powierzchnię i wstawiłam
do lodówki.
Piekarnik włączyłam na 180° C
Do misy przełożyłam twaróg i
serek mascarpone, wsypałam cukier i mleko w proszku. Utarłam mikserem na gładką
masę.
Do masy wbijałam kolejno
jajka. Każde następne wbiłam, kiedy poprzednie wmieszało się do masy.
Na koniec dodałam puree z
dyni. Krótko wymieszałam, tylko do połączenia się składników.
Masę przełożyłam do tortownicy
na ciasteczkowy spód. Wyrównałam wierzch.
Tortownicę bardzo dokładnie owinęłam
srebrną folią i wstawiłam do formy do pieczenia.
Do foremki wlałam ciepłą wodę
do wysokości połowy tortownicy.
Formę wstawiłam do gorącego
piekarnika i zostawiłam na około 50 minut.
W tym czasie, jeśli woda wyparuje
z foremki, trzeba ją uzupełnić.
Kiedy sernik nabrał złocistego
koloru wyłączyłam piekarnik, ale sernik zostawiłam przy uchylonych drzwiczkach
jeszcze około 2 godziny.
Potem wyjęłam z piekarnika i
wstawiłam na noc do lodówki.
Na drugi dzień zrobiłam mleczny
lukier cytrynowy
W garnuszku wymieszałam
cukier, mleko i sok z cytryny. Dokładnie utarłam, żeby lukier nabrał gładkiej
konsystencji.
Polukrowałam nim wystudzony
sernik
Przekonałam Was do
upieczenia tego pysznego sernika?
Może wolicie inny? Ten i inne przepisy znajdziecie w MENU: SERNIKI. Życzę Smacznego! Krys
Może wolicie inny? Ten i inne przepisy znajdziecie w MENU: SERNIKI. Życzę Smacznego! Krys
Dziękuję
za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Krysiu, jak Ty to robisz, że przy tych pysznościach nie tyjesz???
OdpowiedzUsuńBasiu, ja wszystkiego próbuję, na wszystko mam apetyt. Czasami też się "zapomnę" ale dla niektórych pyszności warto się zatracić. A nadmiar... tego co urośnie, "spali" się przy następnym poście... Buziaki :)
Usuńwygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda obłędnie nic tylko kupować dynie i piec takie cudo
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda!!! Ale narobiłaś mi smaku :) Pozdrawiam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńKrysiu uwielbiam sernki, twój wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńKocham serniki☺☺
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale. Dynię akurat mam, więc chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńAch, chyba od zawsze uwielbiałam serniki.
OdpowiedzUsuńTa propozycja również bardzo mnie kusi.
Dynia skrzętnie przemycona. Na pierwszy rzut oka - nie domyśliłabym się.
Super pomysł, Krysiu! :)
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
cudowne połączenie, dzięki
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bajecznie, a opisałaś go Krysiu, że aż chce się od razu iść po składniki do niego :)
OdpowiedzUsuńSerniki to moja wielka miłość, ale z dyni jeszcze nigdy nie robiłam i nie jadłam. Pysznie wygląda i skusze się na takie ciasto :) Super Krysiu :)
OdpowiedzUsuńKrysiu cudny serniczek, z chęcią bym sobie taki teraz zjadła :-) miłego wieczorku kochana :-)
OdpowiedzUsuńMaria Jestem pod wrażeniem że można tak kombinować z ciastami.Przy nadarzającej się okazji upiekę ten sernik z dynią ponieważ mam swoją dynię z mojego ogródka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniki, osobiście robię tylko dwa pieczone i czasami na zimno, Twój wymaga trochę pracy i czasu ale wygląda tak kusząco....mniam
OdpowiedzUsuńObłędny serniczek Krysiu :-)
OdpowiedzUsuńto mogę wpaść na kawałek??
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie serniki, a ten brzmi przepysznie:)
buziaki
Reniu, wpadaj. Deszcz pada, więc siedzimy w domu a będzie miło razem sobie pogawędzić, napić się gorącej herbaty i zjeść sernik :) Buziaki :)
Usuńbardzo fajny wypiek:)
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł na sernik, dyniowego jeszcze nie jadłam, więc pora najwyższa spróbować :)
OdpowiedzUsuńKrysieńko, też uwielbiam serniki! zwłaszcza takie delikatne :) takiego jeszcze nie jadłam ale wyobrażam sobie jakie musi byc pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPanie Krysiu, w tym co pani pisze, że sernik jest obłędnie pyszny nie ma krztyny przesady. Ten sernik rzeczywiście taki jest.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam następny mus z dyni a jutro będę piekła sernik, bo ten który upiekłam już został zjedzony.
Serdeczne podziękowania za przepis:) Pozdrawiam, Joasia :)
Takiego to jeszcze nie robiłam, wygląda smakowicie, zapisuję przepis. Ty to masz pomysły kochana...buziaki...miłego weekendu...
OdpowiedzUsuńTeraz po śniadaniu do kawki zjedliśmy po kawałku sernika. Przeleżał całą noc w lodówce. Oj, co to za przepyszny sernik. W życiu bym nie pomyślała, że można z dynią zrobić taki delikates. Teraz to będzie nasz żelazny przepis na sernik. Dziękuję, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam ten sernik. Całe szczęście, że kawałek zostało na jutro. Jest bardzo mięciutki i bardzo smaczniutki. Polecam amatorom serników i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis na pyszny sernik. Myślałam, że będzie kłopotliwy, ale opłaciło się i powiem, że dla chcącego, nic trudnego. Przyniosłam nawet do pracy kawałek i poczęstowałam koleżanki. Chciały ode mnie przepis, więc dałam im adres pani bloga. Pozdrawiamy z Częstochowy :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze ciacho na jesień! <3
OdpowiedzUsuńTo prawda, sernik jest bardzo pyszny. Wiem, bo piekłam i już go nie ma. Zamroziłam puree i będę miała na następny sernik:)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam i cytuję za moimi biesiadnikami: "To jeden z najsmaczniejszych serników". Był i się szybko skończył. Polecam:)
OdpowiedzUsuńTo już nie wiem, na co "poświęcić" dynie? Na placki czy na sernik?
OdpowiedzUsuń