Pączki, faworki.... Wielu cukierników prześciga się w wypiekaniu słodkiego, pysznego smakołyku na ten jeden wyjątkowy dzień ... na Tłusty Czwartek. Pomyślałam sobie, że nie ma co stać w długiej kolejce żeby kupić te najlepsze, albo zjeść jakieś gnieciuchy (takie też się zdarzają), więc postanowiłam upiec pączki i pokrótce przedstawić przepis na pyszne i puszyste pączki... domowe. Kochani, to nic trudnego, żeby samemu w domu usmażyć pączki. Ja też kiedyś jadłam tylko z cukierni, ale jak spróbowałam pierwszy raz, doszłam do wniosku, że odtąd będę sama wysmażać pączki, takie jakie zechcę. A chcę najlepsze, więc takie mi wychodzą J
(na około 50 szt.)
Teraz tylko trzeba dobrze wyrobić ciasto. Jeśli robi się to w robocie kuchennym to sprawa jest uproszczona. Jeśli ręcznie to trochę potrwa. Pamiętajcie, że dobrze wyrobione ciasto to więcej niż połowa sukcesu. Ciasto ma być tak wyrobione, żeby odchodziło od ręki i od miski. Najlepiej nie dosypywać mąki w trakcie wyrabiania, wówczas nasze pączki będą puszyste. Kiedy osiągniemy nasz zamierzony cel to już z górki J
Wyrośnięte ciasto podzieliłam na 4 części, rozwałkowałam kolejno placki na grubość ok. 1,5 cm. Za pomocą szklanki wycinałam kółka o średnicy 7-8 cm. Nakładałam marmoladę, przykrywałam drugim krążkiem i dokładnie zlepiłam dookoła. Następnie znów przyłożyłam szklankę i ponownie wycięłam krążek i miałam pewność, że pączki są dobrze sklejone.
Ułożyłam do ponownego wyrośnięcia na około 1 godzinę.
W rondlu rozgrzałam olej. Kiedy był już gorący, wrzuciłam kawałeczek ciasta, żeby sprawdzić, czy tłuszcz jest odpowiednio rozgrzany, bo jeśli ciasto zaskwierczy i dosyć szybko (do 1 minuty) rumiane wypłynie na powierzchnię, to można przystąpić do smażenia pączków. Wkładałam je pojedynczo i tyle sztuk, aby luźno pływały w tłuszczu. Kiedy przyrumieniły się, odwracałam na drugą stronę.
Usmażone wyjęłam łyżką cedzakową na papierowy ręcznik, żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu
następnie wykładałam na półmisek
Lukrowanie robi się na ciepłych pączkach.
Zrobiłam w dwóch wersjach, z cukrem pudrem i lukrowane. Wybrałam lukier bardziej gęsty z tego przepisu (klik), słodki a wierzch pączków posypałam skórką pomarańczową.
Pączki jem raz w roku, ale w tym dniu nie ograniczam się i nie liczę ile zjadam. Zawsze mi smakują :) W końcu tłusty czwartek jest tylko raz w roku. A Wy? Lubicie pączki? Może usmażycie, może kupicie... nie ważne, na pewno będziecie je jeść. Wobec tego życzę SMACZNEGO! Krys
Zachęcam Was do spróbowania innych, również pysznych pączków:
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
(na około 50 szt.)
Składniki:
1 kg mąki pszennej
8 żółtek
10 dag drożdży
10 dag drożdży
2 łyżeczki octu (może być
spirytus)
½ szklanki + 1 łyżeczka cukru
ok. ½ l ciepłego mleka
1 kostka (200 g) masła
(roztopionego)
aromat rumowy
marmolada np. z róży
marmolada np. z róży
2 kostki smalcu lub 1,5 l oleju (do smażenia)
Wykonanie:
Drożdże rozkruszyłam, wsypałam
1 łyżeczkę cukru, wlałam ciepłe (nie może być gorące) mleko. Przykryłam
ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce
do wyrośnięcia. Mąkę przesiałam do miski, dodałam żółtka, ocet (dodanie jego zapobiega wchłanianiu tłuszczu podczas smażenia), roztopione,
wystudzone masło, cukier i aromat. Kiedy rozczyn drożdżowy podrósł (potroił
swoją objętość) przelałam go do miski z mąką i żółtkami.
Teraz tylko trzeba dobrze wyrobić ciasto. Jeśli robi się to w robocie kuchennym to sprawa jest uproszczona. Jeśli ręcznie to trochę potrwa. Pamiętajcie, że dobrze wyrobione ciasto to więcej niż połowa sukcesu. Ciasto ma być tak wyrobione, żeby odchodziło od ręki i od miski. Najlepiej nie dosypywać mąki w trakcie wyrabiania, wówczas nasze pączki będą puszyste. Kiedy osiągniemy nasz zamierzony cel to już z górki J
Ciasto przełożyłam do miski,
lekko posmarowanej olejem, przykryłam ściereczką i pozostawiłam do wyrośnięcia
w ciepłym miejscu na około 2 godziny. Kaloryfery grzeją, więc nie ma problemu. Ciasto
pięknie wyrosło.
Wyrośnięte ciasto podzieliłam na 4 części, rozwałkowałam kolejno placki na grubość ok. 1,5 cm. Za pomocą szklanki wycinałam kółka o średnicy 7-8 cm. Nakładałam marmoladę, przykrywałam drugim krążkiem i dokładnie zlepiłam dookoła. Następnie znów przyłożyłam szklankę i ponownie wycięłam krążek i miałam pewność, że pączki są dobrze sklejone.
Ułożyłam do ponownego wyrośnięcia na około 1 godzinę.
W rondlu rozgrzałam olej. Kiedy był już gorący, wrzuciłam kawałeczek ciasta, żeby sprawdzić, czy tłuszcz jest odpowiednio rozgrzany, bo jeśli ciasto zaskwierczy i dosyć szybko (do 1 minuty) rumiane wypłynie na powierzchnię, to można przystąpić do smażenia pączków. Wkładałam je pojedynczo i tyle sztuk, aby luźno pływały w tłuszczu. Kiedy przyrumieniły się, odwracałam na drugą stronę.
Usmażone wyjęłam łyżką cedzakową na papierowy ręcznik, żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu
następnie wykładałam na półmisek
Jeśli chcecie zrobić tylko posypane cukrem pudrem, należy to zrobić, kiedy pączki wystygną
Lukrowanie robi się na ciepłych pączkach.
Zrobiłam w dwóch wersjach, z cukrem pudrem i lukrowane. Wybrałam lukier bardziej gęsty z tego przepisu (klik), słodki a wierzch pączków posypałam skórką pomarańczową.
Pączki jem raz w roku, ale w tym dniu nie ograniczam się i nie liczę ile zjadam. Zawsze mi smakują :) W końcu tłusty czwartek jest tylko raz w roku. A Wy? Lubicie pączki? Może usmażycie, może kupicie... nie ważne, na pewno będziecie je jeść. Wobec tego życzę SMACZNEGO! Krys
Zachęcam Was do spróbowania innych, również pysznych pączków:
Pączki domowe
Donaty - pączki z dziurką
Włoskie pączki z amaretto
Pączki kokosowe
Oponki serowe
Faworki
Donaty - pączki z dziurką
Włoskie pączki z amaretto
Pączki kokosowe
Oponki serowe
Faworki
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Ale pączusie!!!! Mniaaaammmm. Tłusty czwartek już za kilka dni, a ja nie przygotowana > Wspaniałę pączki Krysiu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Beatko, zanim się zdecydujesz na zrobienie, zapraszam na... mojego pączka :)
Usuńdomowe najlepsze:) świetne Ci wyszły takie puszyste mniam:d
OdpowiedzUsuńMasz rację Justynko.... mniam, mniam :)
UsuńChyba się skuszę na domowe w tym roku :) Tak pięknie wyglądają na zdjęciach, że ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie. Warto zrobić w domu :)
UsuńKrysiu, jakie piękne pączki !!!! ale to jest robota, samo ciasto drożdżowe to sztuka! moja babcia miała książkę kucharską, w której przepis na ciasto drożdżowe zaczynało się tak: "wieź dziewek kuchennych sześć..." skąd w dzisiejszych czasach wziąć dziewki ?
OdpowiedzUsuńKrysiu a można zamówić u Ciebie paczki ? :-)
buziaczki
http://lamodalena.blogspot.com/
Madziu, oczywiście zapraszam Cię na pączki :) Na tłusty czwartek trzeba ich trochę nasmażyć, żeby wszystkich zadowolić :)
UsuńDomowe pączki są najlepsze! Najbardziej lubię z lukrem i domową skórką pomarańczową. Twoje wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPrześliczne pączki, domowe najlepsze! Nikt tak dobrych nie robi jak moja Babcia :)
OdpowiedzUsuńNasze Babcie zawsze do przepisu dodają to... coś... czego nikt inny nie dodaje :) Dlatego tak bardzo smakują :)
UsuńPrzepysznie wyglądają te paczusie! Te z lukrem poproszę... :)
OdpowiedzUsuńAleż Moniko, częstuj się :) Zapraszam :)
UsuńOj Krysiu, kusisz. Pączki jadam rzadko, ale w Tłusty Czwartek - musowo!!! Co najmniej dwie sztuki. Twoje na pewno pyszniutkie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu. Ja też nie potrafię sobie odmówić :)
UsuńDomowe pączusie są najlepsze i żadna cukiernia nie ma szans :))
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Dlatego smażę w domu :)
UsuńWygladaja super napewno tak samo smakuja
OdpowiedzUsuńtłusty czwartek już tuż tuż, więc czas na pączki a Twoje Krysiu są wyśmienite!!!! :-)
OdpowiedzUsuńOj, tak. Starałam się, żeby były i smaczne i ładne :)
UsuńKrysiu pączusie mistrzowskie!! pysznie wyglądają i pewnie tak smakują:)kusisz, oj kusisz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Kuszę, kuszę, bo tradycja tak każe :)) Pozdrawiam Cię Reniu:)
UsuńWyglądają pięknie! Już wyobrażam sobie jak smakują z kawusią :)
OdpowiedzUsuńTak, Jolu. Do kawy akurat, chociaż do herbaty, też jak najbardziej pasują :)
UsuńWyszły idealnie :) Aż ślinka leci! Pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniałe :) pewnie zjadłabym wszystkie :D
OdpowiedzUsuńW takim dniu, jak "tłusty czwartek" wszystko dozwolone :)
UsuńWiesz Krysiu.. zrobiłaś na mnie wrażenie.. takie bardzo pozytywne. Już wcześniej tutaj u Ciebie byłam będąc w pracy, tylko nie za bardzo mogłam się wpisać, a potem zgubiłam drogę do twojego bloga. Muszę go u siebie dodać do ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńJa jeżeli chodzi o pączki to jestem „kaczka dziwaczka” bo uwielbiam je piec, oglądać, wąchać, uwielbiam na nie patrzeć. Są dla mnie wyśmienite do czasu.. gdy ich nie spróbuję… Wtedy cały czar diabli wzięli bo nie cierpię ich smaku ;-)
Bardzo dziękuję Grażynko za odwiedziny i za miły komentarz :) Pozdrawiam :)
UsuńRewelacyjny przepis ;) Twoje paczusie wygladaja przeprzepysznie :) Idealne ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie! bardzo proszę napisać ile ma być drożdży?
OdpowiedzUsuńUpss. Gdzieś uciekło :) Już uzupełniłam. Pozdrawiam :)
UsuńSuper wyglądają. mam pytanko ile ich wychodzi?
OdpowiedzUsuńPychotka. Chce zrobić ale nie wiem ile ich wyjdzie a potrzebuje ich ok 70 sztuk.
OdpowiedzUsuńPod zdjęciem napisałam ile sztuk wychodzi z podanych składników. Ale to też zależy na jaką grubość rozwałkuje się ciasto i jakiej średnicy wykrawane są krążki. Pozdrawiam :)
UsuńPięknie wyglądają takie polukrowane! Bardzo apetycznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwłasnego wyrobu najlepsze!!! pysznie Ci wyszły
OdpowiedzUsuńPo prostu piękne ! Są świetne ! Muszę w końcu spróbować upiec pączki.Zawsze wydaje mi się to wielką filozofią :) Patrząc na Twój przepis ,widzę ,że chyba to nic trudnego :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpróbuję zrobić jutro :) Bardzo ładnie wyglądają, smakowicie, mam nadzieję że też mi wyjdą takie :)
OdpowiedzUsuńPieknie wyglądaja i pewnie nieziemsko smakują. Ja skusiłam sie na pączki na bazie całych jajek, ale być może następnym razem skusze się na Twoje :)
OdpowiedzUsuńwygladaja cudnie!
OdpowiedzUsuńPani Krysiu!
OdpowiedzUsuńRobiłam pączki wg Pani przepisu - wyszły przepysznie :) Zaznaczam - pączki robiłam sama po raz pierwszy w życiu - a latek sporo mam ;) Może ze 25 lat temu śp. Babci pomagałam przy robieniu pączków. Przepis jest bardzo prosty i łatwy w przygotowaniu. Polecam i szukam na Pani blogu ciasta kakaowca ;)
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna Rydz
Witam Pani Kasiu! Cieszę, że mój przepis się sprawdził. Ciasta "kakaowiec" nie piekłam, ale... właśnie mnie Pani zainspirowała tym tematem. Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńWyglądają pycha! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz zrobiłam pączki wczoraj i HURA! Udało mi się. Zrobiłam dokładnie wg przepisu. Dziękuję, Alicja
OdpowiedzUsuńNa czym lepiej piec pączki ?
OdpowiedzUsuńNa smalcu czy na oleju ?
Pozdrawiam Dawid Albecki :-D
Pączki najlepiej smażyć na smalcu lub na oleju rzepakowym. Pamiętać należy, żeby pączki swobodnie pływały w tłuszczu. Pozdrawiam :)
UsuńPączki świetne. Gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńDzień dobry , mam pytanie do Pani- ile sztuk wychodzi z tego przepisu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basia
Witam. Pod zdjęciem podałam ilość pączków, jaka wychodzi z tego przepisu. Pozdrawiam :)
UsuńTrafiłam i robię, jak mi wyjdą to będę chwalić pod niebiosa :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję usłyszeć te ochy i achy :)
Usuńjak pani pączki wychodzą takie w całości,mnie się porozklejały
OdpowiedzUsuńSa pyszne
OdpowiedzUsuńJuż dziś kończy się Tłusty czwartek ale w mojej kuchni pączusie jeszcze pięknie pachną. Dziękuję za super przepis. Długo szukalam idealnego przepisu na pączki no i końcu znalazłam. Już jest zapisany w MOIM zeszycie. Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że przepis się sprawdził i pączki się udały. Pozdrawiam :)
UsuńWczoraj zrobiłam te pączki. Pierwszy raz. Przepis łatwy, czytelny a pączki wyszły - palce lizać!!!
OdpowiedzUsuńTeraz wcinamy je w pracy i bardzo dziękujemy, że jemy pyszne domowe pączki. Kto nie zrobił jeszcze to niech zabiera się do pracy. PYCHA!!! Luiza i koleżanki :)
Ja tez zrobilam te paczusie,pierwszy raz w zyciu☺. Pyszne,puszyste tylko przy nadzieniu lekko "puste". Moze za cienkie ciasto? Nie wiem,ale zniknely z talerza bardzo szybko😊.
OdpowiedzUsuń