W wyposażeniu miksera Artistan
Kitchen Aid otrzymałam „Wielką księgę przepisów” która jest dodatkiem do
zakupionego sprzętu. Książka zawiera przepisy Veerle de Pooter, szefowej
kuchni i autorki przepisów kulinarnych, która pisze artykuły do belgijskich
gazet i tygodników.
Przepisy jej autorstwa są ciekawe.
Klasycznym potrawom dodaje nutę
współczesności. Będę chętnie korzystać z tych przepisów, a co ciekawsze
zamieszczę na blogu. Dzisiaj pierwszy z tych przepisów, który autorka porównała
do amerykańskiej odmiany czekoladowego ciasta brownie, zamieniając ciemną
czekoladę na białą. Stąd nazwa ciastek żurawinowych – blondie... J
(foremka 14x25)
Składniki:
100 g białej czekolady
100 g masła 125 g cukru
ziarenka z 1 laski wanilii
2 jajka
60 g mąki pszennej
25 g orzeszków piniowych (ja
dałam pekan)
75 g płatków białej czekolady
50 g suszonej żurawiny
Syrop żurawinowy:
1 laska wanilii
200 g cukru
250 ml wody
175 g żurawiny
Wykonanie:
Przygotowałam syrop
żurawinowy. Z laski wanilii wydobyłam ziarenka i przełożyłam do rondelka z
cukrem i wodą. Kiedy woda się zagotowała i cukier rozpuścił, dodałam żurawinę (175
g) i gotowałam około 10 minut, aż owoce popękały. Odcedziłam, żurawinę przełożyłam
do miseczki a syrop ponownie zagotowałam do zredukowania jego objętość, żeby
stał się gesty. Żurawinę połączyłam ponownie z
syropem.
Piekarnik włączyłam na 180 °C.
Foremkę wysmarowałam tłuszczem
i wyłożyłam papierem do pieczenia.
W kąpieli wodnej roztopiłam
czekoladę i masło.
W mikserze ubiłam cukier,
ziarenka wanilii i jajka na puszysta masę. Nie przerywając ubijania stopniowo dodawałam przestudzoną mieszaninę czekolady z
masłem. Dodałam przesianą mąkę, orzeszki i suszoną żurawinę. Wszystko
delikatnie wymieszałam i przełożyłam do foremki. Wstawiłam do piekarnika na 30
minut.
Po wyjęciu z piekarnika wyłożyłam
na kratkę.
Kiedy ciasto wystygło, wyjęłam z formy i pokroiłam na kwadraty. Z tej
porcji wyszło mi 8 sztuk. Każdą porcję polałam syropem z żurawiną.
Jeśli lubicie słodkie ciasto i
syrop z owocami to zapewniam Was, że będziecie usatysfakcjonowani. Z jednej strony
szkoda, że tak mało tego wyszło, z drugiej dobrze, bo kaloryczne. Ale.... chyba
upiekę raz jeszcze, bo to takie dobre.... SMACZNEGO! Krys
Witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, Krys
Witaj! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz, Krys
Zazdroszczę tego miksera :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką brownie, więc z pewnością i blondie mi zasmakuje :))
Warto spróbować Kasiu :)
UsuńWygląda tak apetycznie, że absolutnie nie ma sensu przejmować się kaloriami! :) Miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, czasami warto odpuścić :)
UsuńAleż to musi być pyszne,wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto ,nie próbowałam jeszcze tej zamiany czekolad na białą.
OdpowiedzUsuńpyszności:)
OdpowiedzUsuńSuper ciasto, a mikser marzy mi się fioletowy ;D kiedyś sobie sprawie :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Justynko, marzenia się spełniają :)
UsuńPrzepysznie wyglada to ciasto...Blondie...ma nie tylko piekna nazwe, ale tez super przepis!! I polane na dodatek jeszcze syropkiem zurawinowym...pychotka!! Na pweno zrobie... Dziekuje Krysiu za przepis. Pozdrawiam Cie serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńwww.elisabeth-brzeski.blogspot.com
Oj, tak. Pychotka, pychotka :)
UsuńNa takie blondynki to i ja lecę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda jak królewski deser!
OdpowiedzUsuńNie dość, że tak smacznie pieczesz i gotujesz, to jeszcze takie ładne zdjęcia robisz i wyzwalasz ślinotok u czytelników. Bardzo pięknie ten deser wygląda. Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuńCo za widok! Ciasto, syrop, porcelana. Na czy najbardziej oko zawiesić? Najchętniej zjadłabym te smakołyki na takich talerzykach. Pozdrawiam, Kaśka
OdpowiedzUsuńbardzo wykwintne to ciasto!!!! oj zjadłoby się zjadło!!! :)
OdpowiedzUsuńŚlinka aż się zbiera na ten widok Krysiu :)
OdpowiedzUsuńJesteś szczęśliwą posiadaczką tego cudaśnego mikseru? Oj, to gratuluję :))
Miłego weekendu życzę.
Dziękuję:) Oj, tak jestem szczęśliwa z posiadania tego miksera. Dostałam go w prezencie. Tym bardziej niespodziewane szczęście mnie spotkało :) Spełniło się moje marzenie :) Pozdrawiam :)
UsuńPysznie się zapowiada, a ja nie mam nic do kawy :(
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda, a z kawusią na pewno fantastycznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńTak, to ciasto z pewnością będzie mi smakować, bo czekoladowych nie lubię
OdpowiedzUsuńOwszem zjem jak dają, ale sama niechetnie robię.
Zurawina i suyop wzmacnia doznania smakowe.
Super przepis
Ależ się oblizałem na sam widok:) Już wiem jakie ciasto upieczemy (z moją Kinią) jutro. Myślę, że tylko żurawiny nam brakuje. Jaśko
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie, a tu dieta, bo jakieś zawirowania żołądkowe, ale nic straconego, nadrobię:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Nie dość, że mikser marzenie, to jeszcze ciasto takie, że mi ślinka pociekła.
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Takiego ciasta jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńKusisz mnie od rana, mniammm...buziaki...
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńprzez to ciasto nabawiłam się ślinotoku - pysznie się prezentuje :)))
Krysiu, wygląda wyśmienicie. Uwielbiam ciasta z owocami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch, Krycha! Nie będę do Ciebie przychodzić, jak mi tu będziesz takie cud-blondyny pokazywać ;)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie...:)
OdpowiedzUsuńale kusisz :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zrobić, bo wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńKrys! Wszystkie Twoje wypieki na tym blogu są wspaniałe ,pięknie się prezentują ,zapach z każdego ciasta przechodzi przez komputer , czuję je , ślinka cieknie , rozkosz podniebienia..... itd. itp. Z niektórych przpisów korzystałam , zawsze się udawały ,były pyszne i było mało....... To ciasto -Blondie...wygląda obłędnie dlatego koniecznie muszę wypróbować !!! O kaloriach nie będę myśleć:)) GRATULUJĘ TALENTU !!!
OdpowiedzUsuńMiksera zazdroszczę a ciasto wygląda pięknie posypane owocami.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuń