środa, 18 czerwca 2014

Kalarepka nadziewana warzywami, w sosie pomidorowym

Kalarepka... Może nie wszyscy wiedzą skąd się wywodzi. Otóż wywodzi się z dwóch występujących niezależnie, dziko rosnących roślin, z których jedna była znana w Europie środkowej , a druga w Azji środkowej w Tybecie. Nazwa  pochodzi z języka włoskiego: cavolo rapa. Obecnie prawie na całym świecie uprawia się kalarepę w dwóch odmianach jasnozielonej i fioletowej.  W Polsce znalazła się w XIX w. Kalarepa posiada bardzo bogate składniki mineralne. Zawiera dużo potasu, magnezu, fosforu i miedzi. Znajdują się w niej śladowe ilości żelaza, manganu i jodu.  Ponadto posiada witamin z grupy B,  C, oraz karoteny. Myślę że kalarepka zasługuje na to, żeby częściej gościła na naszych stołach. Dzisiejszy przepis powstał z inspiracji, jaką znalazłam na blogu DżemDżusa.  Spodobał mi się na tyle, że postanowiłam zrobić  właśnie taką nadziewaną i dla złamania smaku podać  z sosem pomidorowym do zrobienia którego użyłam pomidory z  moich zeszłorocznych domowych zapasów. A więc do dzieła J
 

 
Składniki:
kalarepki (po jednej na osobę)
1 l wywaru z warzyw (marchewka, pietruszka, seler, por)
2 marchewki
1 pietruszka
mały seler
por (biała część)
pół czerwonej papryki
kawałek cukinii
2 ząbki czosnku
2 łyżki czerwonej soczewicy
masło sklarowane do smażenia
sól i pieprz
sos pomidorowy domowy (klik)
 
Wykonanie:
Przygotowałam  1 litr wywaru  z warzyw. Kalarepki opłukałam, obrałam, pozostawiając jedynie nieobrany „kołnierzyk” od góry, ścięłam spody, tak żeby można kalarepki swobodnie postawić. Włożyłam do gorącego wywaru i gotowałam na małym gazie około 20 minut. Kalarepki wyjęłam miękkie, wyłożyłam na talerzyk. Wywar zostawiłam.
Do miski starłam na tarce marchewkę, seler i korzeń pietruszki, dodałam pokrojone w kosteczkę paprykę i cukinię. Na patelnię na rozgrzana łyżkę masła wrzuciłam posiekaną cebulę, dodałam zmiażdżony ząbek czosnku i po chwili dodałam pozostałe warzywa. Chwilę się dusiły, wsypałam soczewicę i kiedy ziarenka dobrze się nagrzały zalałam wszystko szklanką bulion z gotowania kalarepek.
 
 
 
Przykryłam i na małym gazie gotowało się około 10 – 15 minut.  Przyprawiłam solą i pieprzem. Wsypałam posiekany koperek. I farsz gotowy.
 
 
 
 
 
Z kalarepek odcięłam kapelusiki i przy pomocy nożyka i łyżeczki wydrążyłam ze środków miąższ, który posiekałam i dodałam do warzyw na patelnię.
Piekarnik nagrzałam do 150 °C.
Wydrążone kalarepki wypełniłam farszem. Przykryłam kapelusikami.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Naczynie do zapiekania wysmarowałam oliwą, ułożyłam kalarepki, zalałam resztą wywaru warzywnego. Przykryłam i wstawiłam na 10 minut do piekarnika.
Przygotowałam sos pomidorowy (klik). Sos wlałam do naczynia pomiędzy kalarepki i ponownie wstawiłam na kolejne 10 minut.
 
 
 
 
 
Teraz już danie gotowe.
 
  




Wyłożyłam na talerzyki, zalałam sosem i podałam te pyszne kalarepki. Jakże inne danie, jakże smaczne J Spróbujcie, a ja życzę SMACZNEGO! Krys

 

30 komentarzy:

  1. Nie jadłam , ale musi być pyszne:):)
    A kalarepę, uwielbiam na surowo:):):)
    Pozdrawiam Krysiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. o fajny pomysł, zazwyczaj nadziewałam cukinię albo pomidory lub paprykę:) i etraz mam kolejne warzywo do nadziania:d

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich jeszcze nie jadłam :) Kalarepę uwielbiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. obiad zapowiada się bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jadłam jeszcze tego ale na pewno dobre.Miłego dnia,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł godny naśladownictwa. Właśnie warzywa, soczewica i pomidory własnego przerobu. To lubię i tak robię

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam się, że nie kupowałam kalarepki, bo jej nie używałam. Tak sie jakoś obeszło. A tu proszę, takie znakomite jedzenie można z nich przyrządzić. Teraz to i ja zrobię taką kalrepkę. Pozdrawiam, S.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam je u naszej koleżanki ,pyszne są.

    OdpowiedzUsuń
  9. pyszna, nadziewana kalarepa. bardzo lubię : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja równiez nie uzywalam kalarepy do takiego dania, wiec moze czas sprobowac bo wyglada przepysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny pomysł! Wspaniale wygląda i na pewno świetnie smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kalarepy w takiej wersji jeszcze nie próbowałam. Czas to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. jestem pewna, że w takim wypadku polubiłabym w końcu kalarepę

    OdpowiedzUsuń
  14. Zjadłabym taką, muszę się zmobilizować i sama przyrządzić to danie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jasne, że mam ochotę, wygląda fantastycznie! podwójne mniamm:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Krysiu, zachwycam się kolejny raz!. Świetne danie! Buziaki dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. łał! nigdy nie nadziewałam kalarepy! świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały przepis nigdy takiej nie jadłam wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pycha! Super pomysł :) Mama często robiła kalarepę na obiad:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny pomysł, szukałam takiego przepisu! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Brawo Krysiu. Wyszły Ci pięknie, a do tego fotorelacja z przygotowania. Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale cudo! Nigdy nie wpadłabym na pomysł nadziewanej kalarepki! Koniecznie muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo oryginalnie, a jednocześnie to proste, pyszne danie! No proszę, kalarepka w nowej odsłonie!;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że zgapię od Ciebie, to coś dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  25. Fantastyczny przepis. Wypróbuję na pewno. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda pięknie i baaaardzo smakowicie! Uwielbiam kalarepki, ale zawsze jadłam na surowo:-) Super przepis Krysiu!

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie , zdrowo , kolorowo :) Jeszcze nie próbowałam takiej kalarepki :) Natomiast uwielbiam kalarepkę na surowo :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń