Cielęcina przygotowana w ten sposób, po
upieczeniu jest delikatna i krucha, o lekko
maślanym smaku. Zachęcam Was do tego przepisu, bo.... warto.
Z powodzeniem może znaleźć się na stole np. podczas
uroczystej kolacji, ponieważ smakuje wyjątkowo.
2 kg cielęciny np. szynka, kulka *
sól
Wysiadła mi lampa i niestety nie mogłam w tym czasie zrobić zdjęć
składników, ale zapewniam, że cielęcinę kupiłam bardzo ładną.
Wykonanie:
Mięso podzieliłam na połowę, umyłam i osuszyłam
papierowym ręcznikiem.
Na patelni rozgrzałam masło i
obsmażyłam oba kawałki z każdej strony na złoty kolor. Odstawiłam, żeby wystygły.
Piekarnik włączyłam na 190 °C.
Wystudzone mięso dopiero teraz natarłam
solą, przełożyłam do naczynia do zapiekania, podlałam wodą, około ½ szklanki i
wstawiłam pod przykryciem do piekarnika na 2 godziny (czas pieczenia zależy od wagi mięsa. 1 kg mięsa pieczemy 1 godzinę....)
Podczas pieczenia sprawdzałam,
żeby uzupełnić wyparowana wodę. Mięso obracałam, żeby upiekło się równo z
każdej strony.
Po upieczeniu (najlepiej
sprawdzić patyczkiem, czy jest miękkie) wyjęłam z piekarnika. Wystudzone wstawiłam
do lodówki i dopiero na drugi dzień pokroiłam w plastry.
Tak upieczone mięso można
podać na dwa sposoby. Połowę wykorzystałam jako:
- pieczeń cielęcą podaną na zimno
Z drugiej połowy zrobiłam :
- pieczeń podaną
na ciepło z sosem własnym (opiszę w kolejnym poście)
Dzisiaj pierwszy sposób, czyli cielęcina pieczona w piekarniku, podana na zimno. Wystarczy pokroić i podać na stół...
Pieczeń cielęca przygotowana i upieczona w ten sposób jest... po prostu bardzo smaczna. Spróbujcie, a ja życzę
SMACZNEGO! Krys
Przepis pochodzi z książki Boże Narodzenie przy stole
Przepis pochodzi z książki Boże Narodzenie przy stole
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Kanapka podana z takim plasterkiem, to cudowne drugie śniadanie np. do pracy. Bardzo apetycznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis.
OdpowiedzUsuńKrysia zawsze cos pysznego upichci :)
OdpowiedzUsuńTaka cielęcina pieczona to i smaczna, i zdrowa...pozdrawiam Krysiu...
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńW moim domu w święta nie może zabraknąć cielęciny. Obowiązkowo upiekę. Poczekam jeszcze na ten przepis z sosem. A ten zapiszę już, bo taka pieczeń na zimno jest dla moich zagorzałych amatorów cielęciny. Pozdrawiam, Max
OdpowiedzUsuńCielęcina zawsze jest u nas na święta. Szkoda że tak rzadko, bo jest taka smaczna na zimno. Moja babcia ją robi najlepiej. Ale podsunę jej ten przepis:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mięsa na zimno! A Twoja cielęcina musi być pyszna!
OdpowiedzUsuńmmm... kocham zimne mięsa!:)
OdpowiedzUsuńKrysiu,
OdpowiedzUsuńKolejny świetny pomysł, który można wykorzystać w święta:)
Krysiu juz sobie wyobrażam moją kanapkę z takim mięskiem, mniammmmmmmmmm:)
OdpowiedzUsuńświetny przepis do wypróbowania:) pozdrawiam cieplutko:)
Pyszna kanapka z takim mięskiem :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńnnn cudowne mięsko, niech wędliny sklepowe się schowają!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pieczeń, chętnie bym zjadła z nią kanapkę :)
OdpowiedzUsuńkocham cielęcinę, najlepsze mięso. A jak pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńPyszności Krysiu :-) na kanapki super :-)
OdpowiedzUsuńMmmm... musi smakować wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńprosto i genialnie. moja mama tak robi, że najperw obsmaża a potem doprawia, coś w tym musi być...
OdpowiedzUsuńA u Krysi znow pysznosci!
OdpowiedzUsuńIdealny pomysl zamiast szynki czy innego dziadostwa!
Smakować musiała super :)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jaka jest delikatna i krucha! pyszotka:)
OdpowiedzUsuńDoskonałe mięsko :)
OdpowiedzUsuńPyszności Krysiu!!!
OdpowiedzUsuńna kanapki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że o tej porze to już nie powinnam tutaj zaglądać... ech...
OdpowiedzUsuńWyborna wędlina! :)
OdpowiedzUsuńna pewno pyszna, ale ja nie jadam cielęciny :(
OdpowiedzUsuńtrzeba byc totalnym kuchennym ignorantem, aby smażyc mięso na maśle i solić po obsmażeniu...
OdpowiedzUsuńUwaga nie na miejscu. Nie jestem żadnym kuchennym ignorantem. Jeżeli chcemy, żeby mięso z cielęciny po upieczeniu, duszeniu... było soczyste i miękkie należy pamiętać o tym, że nie soli się go przed smażeniem. W przeciwnym wypadku sól spowoduje że cielęcina będzie sucha.
UsuńMasło klarowane (bo na takim smażyłam cielęcinę) ma wysoką temperaturę dymienia więc jest odpowiednim tłuszczem do smażenia min. mięsa.
mięsko piekłam dwukrotnie , jest pyszne i zgadzam sie z Panią ze najlepiej solic po obsmażeniu -- kucharze twierdza ze sól przed obsmażeniem "wyciąga" wodę z mięska i wtedy jest suche po upieczeniu
OdpowiedzUsuń