Kiedy mam ochotę na pyszną
zupę w sezonie, w którym króluje świeży szpinak
na myśl przeważnie przychodzi mi zupa krem. Jest aksamitna i delikatna. Moją
dzisiejszą zupę ugotowałam na wywarze bulionu z kurczaka i warzyw i dodałam maślano-cebulowy
syrop, który uzyskałam gotując cebulę na lekko sklarowanym maśle. Zupa jest
wyjątkowa w smaku. Polecam na każdą okazję i na szczególną okazję, nawet na
elegancki obiad. Całość zaakcentowałam chrupiącym grillowanym plasterkiem
boczku.
To tyle wstępu. Teraz zapraszam do przepisu....
Składniki:
50 g masła
3 średnie cebule
sól morska
świeżo mielony pieprz
150 ml białego wina
500 g oczyszczonego umytego
szpinaku
pęczek natki pietruszki
1-2 łyżki soku z cytryny
Dodatkowo:
4 plasterki chudego wędzonego boczku
4 łyżki gęstej śmietany
Cebulę pokroiłam w kostkę, z
cytryny wycisnęłam sok.
Masło roztopiłam w dużym
rondlu i wrzuciłam cebulę. Zostawiłam na małym gazie. Nie można dopuścić, żeby
cebula się zrumieniła. Ma się ugotować w maśle i powinien powstać lekki syrop.
Wlałam wino , zwiększyłam gaz
i gotowałam, żeby zredukować ilość płynu mniej więcej o połowę.
Wlałam bulion i zagotowałam.
Włożyłam szpinak i połowę
natki pietruszki. Po chwili zamieszałam., Przykryłam i zostawiłam na małym
gazie około 10 minut. Przed końcem gotowania dołożyłam resztę natki pietruszki.
Zupę zmiksowałam w blenderze,
doprawiłam do smaku pieprzem i solą.
Dopiero teraz można dodać soku
z cytryny. Najpierw trochę podgrzałam i doprawiłam próbując, żeby nie
przesadzić. Soku z cytryny nie można dodawać za wcześnie. W przeciwnym razie
zupa straci piękny zielony kolor.
Na patelni grillowej usmażyłam
plasterki boczku. Zrumieniłam je z obu stron, żeby stały się chrupiące.
Na ogrzane talerze wyłożyłam po
łyżce śmietany i delikatnie wlałam zupę. Na środek położyłam plastry rumianego
boczku.
Zapewniam Was o wspaniałym
smaku tej zupy. Można jeść i jeść i trudno nasycić się tym smakiem.
Spróbujcie.... życzę SMACZNEGO! Krys
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz...
Krysiu spróbuję i zobaczę, możne w takiej postaci polubię szpinak?
OdpowiedzUsuńbo moja rodzinka go uwielbia, tylko ja jedna sie wyłamuję:D
pozdrawiam cieplutko:)
Koniecznie spróbuj, bo inaczej się nie przekonasz, czy warto... :)
UsuńRobiłam szpinakową, ale inną wersję. Twoją chętnie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, kremu ze szpinaku nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńTaką zupkę to bym z chęcią zjadła :-)
OdpowiedzUsuńLubie szpinak, taka zupka- palce lizać
OdpowiedzUsuńAle kolorek ;) fajna propozycja na szpinak i ten chrupiący boczuś....
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię szpinaku :( A szkoda, bo ta zupka może być pyszna :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zupka :)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj kolejny raz robię makaron penne ze szparagami. Uwielbiamy….:-)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że ze szpinaku może być taka smaczna zupa. Ugotowałam ją i teraz się zachwycam. Ona jest taka muślinowa. Trudno opisać. Trzeba ugotować. Niebo w gębie:)
OdpowiedzUsuńmniam mniam ;]
OdpowiedzUsuńPyszna zupka i ten chrupiący boczuś. Palce lizać.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelakie zupy krem :) Pycha Krysiu :)
OdpowiedzUsuńLubię kremowe zupki, pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szpinak, więc to przepis idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremowe zupy, ta też by mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńTez robię takie zupy-kremy, bardzo lubię....pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Krysiu zupy kremy, ten przepis jest świetny. wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuń