Zatęskniłam za moją pieczenią ze schabu z sosem, który właściwie sam się
wytwarza podczas pieczenia. Pieczeń doskonale sprawdza się jako danie na obiad, albo na kolację pokrojona w plastry i podana na półmisku. Dzisiaj właśnie zrobiłam na obiad wspaniałą,
pyszną pieczeń z sosem. Jeśli upieczecie schab wg tego przepisu, z pewnością
każde inne mięso uda się Wam znakomicie.
Składniki:
1,2 schabu bez kości
2 cebule
1 łyżka smalcu
Vegeta do smaku (klik)
2 łyżeczki kminku
Do sosu:
½ łyżki mąki pszennej
pieprz do smaku
Wykonanie:
Schab umyłam i osuszyłam
ręcznikiem papierowym. W rondlu roztopiłam smalec i na gorący włożyłam mięso.
Cebulę pokroiłam w grubą kostkę, wsypałam do rondla i rozłożyłam obok mięsa.
Obracałam mięso, żeby
zrumieniło się z każdej strony. Kiedy cebula zaczęła brązowieć podlałam 2 łyżkami zimnej wody.
Zamieszałam. Obróciłam ponownie mięso. Kiedy
podczas pieczenia sos zaczął lekko brązowieć, a mięso ładnie się przypiekło,
tworząc rumiano-brązową skórkę, dolałam wodę.
W zależności o wielkości rondla wody
można dolać do ½ lub do ¾ wysokości mięsa.
Teraz już czas na dosmaczanie
mięsa. Dodałam Vegetę i kminek (dobry na
trawienie :)
).
Kiedy już sos się zagotował,
przykryłam rondel, zmniejszyłam gaz i nastawiłam czas na 1,2 godz. Oczywiście w
tym czasie próbowałam sos i pilnowałam, żeby mięso z sosem pomału bulgotało. W
czasie gotowania ilość sosu się zredukuje.
Mięso sprawdziłam patyczkiem.
Kiedy już było miękkie wyłożyłam na deskę. Pięknie się upiekło.
Jeśli chcecie podać schab w całości z sosem, to po wyjęciu z rondla należy go przykryć zabezpieczając przed wystudzeniem i zabrać się za doprawienie sosu. Natomiast, jeśli chcecie pokroić schab na półmisek i osobno podać sos, to lepiej przestudzić, wówczas łatwiej mięso się kroi.
Jeśli chcecie podać schab w całości z sosem, to po wyjęciu z rondla należy go przykryć zabezpieczając przed wystudzeniem i zabrać się za doprawienie sosu. Natomiast, jeśli chcecie pokroić schab na półmisek i osobno podać sos, to lepiej przestudzić, wówczas łatwiej mięso się kroi.
Przyprawiłam sos
Najpierw go zagęściłam. W tym celu wymieszałam pół
łyżki mąki i pół szklanki zimnej wody. Roztrzepałam rózgą, żeby nie było grudek
i wlałam do gotującego sosu. Wymieszałam sos i przecedziłam przez gęste sito. Przetarłam na sicie pozostałości z cebuli i wypieczonego mięsa i również dodałam do sosu. Doprawiłam do smaku pieprzem.
Mięso pokroiłam w plastry a sos podałam osobno w sosjerce. Tak podany schab zjedliśmy na obiad.
Schab upieczony w ten sposób wyśmienicie smakuje z makaronem, kaszą albo z ziemniakami, do tego ulubiona surówka. Obiad smakował wszystkim, a o to przecież chodziło. Jeśli zdecydujecie się na taki obiad, życzę SMACZNEGO! Krys
A tak można również podać na eleganckie przyjęcie dla naszych gości
Schab upieczony w ten sposób wyśmienicie smakuje z makaronem, kaszą albo z ziemniakami, do tego ulubiona surówka. Obiad smakował wszystkim, a o to przecież chodziło. Jeśli zdecydujecie się na taki obiad, życzę SMACZNEGO! Krys
Taki schab to najlepszy jaki jadłam. Właśnie pieczony w sosie. A ten podany dla gości to mniam, mniam
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Co to jest takie pomarańczowe obok schabu? Jakaś dekoracja? Iwa
OdpowiedzUsuńDo pieczeni zrobiłam puree z ziemniaków i papryki (podsmażonej i zmiksowanej). Tak, posłużyły jako dekoracja. Mam nadzieję, że się podoba. Pozdrawiam, Krys
UsuńUwielbiam, z mnóstwem sosu :D I ten kminek <3 Ale cyba najlepszy wieczorkiem na kanapkę :D
OdpowiedzUsuńOj Krysiu podoba i to bardzo- do tego stopnia, że chyba odgapię pomysł :)
OdpowiedzUsuńPieczeń wygląda obłędnie:)
Bardzo się cieszę, że się podoba. Na pewno też będzie smakować. Pozdrawiam, Krys
UsuńAle to wszystko wspaniale wygląda! A co do smaku jestem pewna, że wyborny :D
OdpowiedzUsuńChciałam, żeby nie tylko smakowało, ale też żeby było ładnie podane. Dziękuję za miłe słowa, Krys
UsuńŁadnie podane,no i ta szpryca ziemniaków,super.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz, Pozdrawiam, Krys
UsuńJest to bardzo fajna odskocznia od zwykłego panierowanego schabu. Zdecydowanie lepsza i zdrowsza tylko wymagająca troszkę więcej czasu:)
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda w obu wariantach
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Krys
UsuńNajlepsze pieczenie są właśnie te, pieczone we własnym sosie. Zrobię ją i pokuszę się o zrobienie kolorowego puree. Ładnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńApetyczna ta wieprzowinka;) Zrobiłam dzisiaj na obiad.Bardzo smaczne mięsko w sosie , pycha ;) Robi się prosto i wychodzi smacznie. Sos z najbardziej klasycznych polskich sosów do mięsa.Wyszedł znakomity ! Przepis świetny :) POLECAM .
OdpowiedzUsuńZa schabem nie przepadam ale chętnie się skuszę na taką pieczeń bo wygląda bardzo soczyście :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na niedzielny obiad zrobiłam schab wg Pani przepisu..Wszystko się udało.Tak jak Pani napisała ,trzeba pilnować mięsa jak się robi sos .Często go dokładnie mieszać "odrywając" od dna.Dopiero jak się zaleje wodą ,i mięso gotuje się na wolnym ogniu,można praktycznie do niego nie zaglądać.Ustawić czas ,a na koniec odcedzić i zagęścić.Bardzo miękki schabik w sosie własnym.Warto go zrobić ,no i porcji jest więcej niż na niedzielny obiad.
OdpowiedzUsuńXawera61
Wygląda znakomicie! I jakie piękne dekoracje - jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda ta pieczeń! Oddam wszystkie słodycze za kawałek takiego mięska! Postaram się wyprubować przepis Krystynki, dziękujemy!
OdpowiedzUsuńZrobię na święta, bo jest szybki, a wszystkim będzie smakował!
OdpowiedzUsuńWszystko jest oprucz czasu i temperatury pieczenia
OdpowiedzUsuńWszystko jest w przepisie. Czas nastawiłam na 1,2 godz. A temperatura? Mięso nie jest pieczone w piekarniku tylko na gazie, więc nie ma potrzeby podawania temperatury. Pozdrawiam :)
UsuńElegancka sprawa. Właśnie działam z tematem :)
OdpowiedzUsuńCzy mięsa nie solimy? naprawdę wystarczy tylko vegeta? Wygląda pięknie ale czym zastąpić kminek którego u mnie nikt nie lubi, może majeranek?
OdpowiedzUsuńKminek ma charakterystyczny i smak i zapach. Nie każdy go lubi. Można oczywiście przyprawić innymi przyprawami, dobry będzie np. czomber, majeranek, tymianek...
UsuńPieczeń najlepiej solić (jeśli już) pod koniec pieczenia, w przeciwnym razie twardnieje :)
Bardzo pięknie dziękuję, mam nadzieję że szwagierce opadnie szczęka.
Usuń