Podczas zakupów wpadły mi w
oko muszle makaronowe maxi, takie giganty. Nawet w nazwie mają
napisane....Giganti.... Paczka spora 500 g makaronu a muszli jest 31 szt. Od
razu pomyślałam, że będzie doskonale się nadawał na świetną potrawę na faszerowane
muszle. Czym je faszerować? Mój wybór
padł na świeży szpinak. Kupiłam dwa opakowania po 250 g. Co jeszcze do tego
może pasować? Oczywiście ser gorgonzola (dawno nie jadłam). I tak właśnie
powstał pomysł na dzisiejszy obiad. A reszta składników? Przecież zawsze coś w
domu się znajdzie, coś co będzie pasować do pozostałych składników.
Postanowiłam dodać pomidory suszone, bazylię.... I może wystarczy. Reszta to
już dosmaczanie całości. W końcu powstała dokładna lista składników
Składniki:
½ opakowania (z 500 g) makaronu w kształcie dużych muszli
500 g świeżego szpinaku
20 dag sera gorgonzola
20 dag sera gorgonzola
3 ząbki czosnku
3-4 szt. pomidorów suszonych (w
oleju)
2 łyżki jogurtu typu greckiego
sól, pieprz
oliwa
dowolny sos (ja dodałam
pomidorowy)
Wykonanie:
Piekarnik nastawiłam na 180
°C.
Szpinak umyłam, osączyłam,
odcięłam ogonki...
... lekko posiekałam i
włożyłam do garnka i dusiłam około 12
minut na łyżce masła z dodatkiem czosnku. Kiedy zmniejszył swoją
objętość o połowę, doprawiłam solą i pieprzem, rozkruszyłam i dodałam ser, suszone pomidory i
jogurt. Wymieszałam i odstawiłam.
Muszle ugotowałam na al dente (wg
opisu na opakowaniu) w dużej ilości osolonego wrzątku.
Delikatnie wyjęłam łyżką
cedzakową, zahartowałam w zimnej wodzie i
osuszyłam.
Farszem szpinakowym wypełniłam
muszle, ułożyłam w naczyniu żaroodpornym. Zalałam sosem pomidorowym i wstawiłam
do piekarnika na 25 minut.
Makaron okazał się bardzo
smacznym daniem na obiad. Polecam tym, którzy lubią makarony a tych którzy
lubią szpinak zachęcam do zrobienia smacznego farszu z dodatkiem sera
gorgonzola.
Nam smakowało, a jeśli Wam zasmakuje, życzę SMACZNEGO! Krys
Pyszności :)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubie szpinak, wiec na pewno to zrobie, czesto nadziwiewam nim ciasto francuskie, robie male rozki lub prostokaciki nadziewane szpinakiem z serem. Twoj przepis jest wyjatkowy, jeszcze nie probowalam z makaronem. Dzieki Krysiu za przepis i serdecznie Cie pozdrawiam:):)
OdpowiedzUsuńwww.elisabeth-brzeski.blogspot.com
Bardzo lubię takie połączenia :) Moje smaki jak nic :))
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wyglądają, pycha :-)
OdpowiedzUsuńSzpinak polubiłam dopiero teraz, w dorosłości :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzielki
Bardzo fajny przepis na przystawkę.
OdpowiedzUsuńMyślę że podpatrzę przy najbliższej okazji
Pozdrawiam cieplutko:)
Fajne te muszelki i świetny przepis na obiad. Pozdrawiam Krysiu :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wpadłabym na taki obiad:)
OdpowiedzUsuńSmacznego
Bardzo efektowne danie!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:) lubię duże muszę do nadziewania:d
OdpowiedzUsuńAle fajny kształt makaronu. Nie spotkałam się z takim u mnie w sklepach.
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wyglądają na talerzu, ale i na surowo fajnie :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam, pychota:):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prezencja potrawy cudna:)
OdpowiedzUsuńJadłam takie danie na urodzinach córki. Jest rewelacyjne. Mniam!!! Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam takie muszle, bardzo podobny przepis. Twoje danie wygląda cudnie:-)
OdpowiedzUsuńno, no, takie muszelki muszą być pyszne, uwielbiam szpinak :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Ślicznie podane, a gorgonzolę wprost uwielbiam! Zresztą cały zestaw zastosowanych przez Ciebie składników to strzał w dziesiątkę :)))
OdpowiedzUsuńWyglądają mega apetycznie - znając ( choć tylko wizualnie ) Twoją kuchnię, pewnie smakują obłędnie! :))
OdpowiedzUsuńBuziaki!
ja kiedyś robiłam podobne, ale na zimno, podbiły serca domowników..
OdpowiedzUsuńMyślę, że na ciepło byłoby podobnie :D
Połączenie szpinaku i wszelkiego rodzaju serów jest cudowne:)
OdpowiedzUsuńAlez to ciekawe danie. Przepysznie wyglada i pieknie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa robię z takich muszli sałatkę, ale myślę, że tę wersję też polubimy.
OdpowiedzUsuńPysznie nadziane muszle :) Świetne danie!
OdpowiedzUsuńTakich muszli jeszcze nie widziałam! Cudne! I jaki smaczny pomysł na nadzienie. Muszę takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńznakomite! nadziałaś je jednymi z moich ulubionych składników
OdpowiedzUsuńAleż to wygląda smakowicie, uwielbiam szpinak i makaron! :)
OdpowiedzUsuńsmakowity obiad, a muszle faktycznie giganty :))
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te muszle. I super, że są maxi ;)
OdpowiedzUsuńTe muszle są genialne. I wielkie i pomysłowo je nadziałać. Po prostu mega :)
OdpowiedzUsuńMiałam dziś w rękach bardzo podobne ,ale odłożyłam ,muszę wrócić do sklepu ,super propozycja.
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł na gigantyczne muszle, jadłam kiedyś podobne, ale były niezbyt urodziwe, w przeciwieństwie do Twoich. Tamte wyglądały jak rozdeptane kapcie, a dodam że podano je w rzekomo włoskiej restauracji. Twoje są perfekcyjne
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje muszle !! Och , Krys! chciałabym mieć Twój talent kulinarny :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Bardzo smakowicie wyglądają.
OdpowiedzUsuńJakie cuda można robić pyszne, nawet o takich nie śniłam ;) Mniam!
OdpowiedzUsuńAle to pięknie i apetycznie się prezentuje.Nie jadłam nigdy szpinaku, przyznaje ale w takiej wersji chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńLatem często robię muszle z owocami, ale to raczej tylko przekąska. Moi panowie zdecydowanie wolą konkretniejsze wydanie. Szkoda, mój syn nie lubi szpinaku...taka zgaga,
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają te muszle! Odejmę szpinak i robię :)
OdpowiedzUsuńojacie! ile bym dała za obiad u Ciebie...
OdpowiedzUsuń